Obserwacje UFO stanowią dowód we włoskim sądzie
Image
Niesamowita historia wydarzyła się w Chiesa w Valmalenco, gdzie od lat trwa starcie dowódcy karabinierów z jego przełożonymi. W centrum sporu znajdują się obiekty UFO oraz włoskie wojsko.
Dowódca karabinierów donosi, że był świadkiem zdarzeń, które można zaklasyfikować jako UFO. W 2019 roku, przełożeni poinstruowali go, aby nie wysyłał raportów o niezidentyfikowanych obiektach latających. Po oficjalnej odmowie, wojskowy został oskarżony o oszustwo.
Ku zaskoczeniu włoskiego MON, sędzia dopuścił jako dowód dossier dotyczące serii obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających sporządzony w okresie, w którym Alessandro Di Roio działał w Valmalenco. Jest to bezprecedensowa sytuacja i jak dotąd pierwszy przypadek gdy istoty niezidentyfikowane obiekty latające trafiają do sądu.
Jedna z fotografii z Valmalenco
Alessandro Di Roio, według skarg śledczych - "oszukał" państwo co do godzin służby w ramach patroli anty-UFO aby w nieuczciwy sposób zwiększyć swoją emeryturę o 80 euro. Warto nadmienić, że Valmalenco w ostatnich latach było źróddłem kilku obserwacji niezidentyfikowanych obiektów. Mieszkańcy deklarowali, że widzieli tam dziwne światła, podejrzane cienie, niezidentyfikowane samoloty, niekonwencjonalne kształty i tym podobne fenomeny.
Obrońcy Di Roio podejrzewają, że źródłem oskarżeń przeciwko ich klientowi są właśnie ciągłe doniesienia o obserwacjach UFO, które dotarły do koszar i że porucznik zwrócił uwagę na te anomalie dowództwu rejonowejmu i Ministerstwu Obrony. Były porucznik carabinieri, obecnie emerytowany, próbuje obecnie oddalić wszelkie oskarżenia pod jego adresem .
- 980 odsłon
Dodaj komentarz