Hiszpańscy naukowcy z Instytutu Geologicznego i Górniczego Najwyższej Rady Badań Naukowych (CSIC) dokonali niezwykłego odkrycia u wybrzeży wyspy Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich. Podczas eksploracji dna morskiego przy użyciu zdalnie sterowanego pojazdu, natrafili na gigantyczną, zatopioną górę z trzema wulkanami. Miejsce to, nazwane przez badaczy "Los Atlantes", przypomina w niezwykły sposób legendarne Atlantydę - mityczną cywilizację, która miała zatonąć pod wodami oceanu.

Według informacji przekazanych na oficjalnej stronie CSIC, odkryta góra podwodna ma średnicę aż 50 kilometrów, a jej podstawa znajduje się na głębokości 2,3 kilometra pod powierzchnią oceanu. Naukowcy odkryli, że Los Atlantes był niegdyś archipelagiem, który istniał w eocenie - okresie geologicznym trwającym od 56 do 34 milionów lat temu. Kiedy wulkany przestały wybuchać, lawa stwardniała i gęstniała, powodując ostateczne zatonięcie wysp.

Badania wykazały, że podwodne wyspy mają charakterystyczne cechy lądowe, takie jak plaże, klify i wydmy. Niektóre z nich znajdują się zaledwie 60 metrów pod powierzchnią oceanu. Zdaniem naukowców, podczas ostatniej epoki lodowcowej, gdy poziom mórz był znacznie niższy, obszary te mogły być zamieszkane przez dzikie zwierzęta.

Odkrycie to budzi ogromne zainteresowanie wśród badaczy, którzy widzą w nim potencjalny klucz do rozwikłania tajemnicy legendarnej Atlantydy. Choć istnienie tej mitycznej cywilizacji wciąż pozostaje przedmiotem ożywionej dyskusji w świecie nauki, odkrycie Los Atlantes może dostarczyć nowych, cennych informacji na ten temat.

Zespół badawczy z CSIC planuje zorganizować nową wyprawę do podwodnych wulkanów Wysp Kanaryjskich w 2025 roku, aby jeszcze dokładniej zbadać to niezwykłe miejsce. Naukowcy mają nadzieję, że dalsze eksploracje pozwolą im lepiej zrozumieć historię i charakter tego tajemniczego miejsca, a także rzucą nowe światło na legendę Atlantydy.

Odkrycie Los Atlantes to bez wątpienia jedno z najważniejszych wydarzeń w świecie nauk o Ziemi w ostatnich latach. Badacze z CSIC podkreślają, że to dopiero początek fascynującej podróży w niezbadane dotąd rejony dna oceanicznego, która może przynieść wiele niespodziewanych odkryć i przyczynić się do lepszego zrozumienia naszej planety.