Partnerka Elona Muska wystawiła duszę na sprzedaż. Co wyprawiają elity?!

Kategorie: 

Źródło: Claire „Grimes” Boucher

Claire „Grimes” Boucher, matka dziecka Elona Muska, a przy okazji awangardowa artystka, postanowiła wystawić na aukcję swoją duszę. Potencjalnemu nabywcy wręczy certyfikat własności.

Partnerka Muska wymyśliła sobie, że sprzeda coś abstrakcyjnego, co jednak będzie reprezentowane przez fizyczny dokument sprzedaży. Uznała, że najlepiej będzie zlicytować swoją… duszę. Obawia się jednak, że z powodu pandemii COVID-19 nie znajdą się chętni, którzy zapłacą za nią miliony dolarów. Nie będzie więc ceny wywoławczej, to społeczeństwo zdecyduje o tym, jaka jest jej wartość.

Żona Muska wychodząc z taką bardzo niebezpieczną inicjatywą, staje się kolejnym przykładem ze świata elit, który jawnie świadczy o lansowaniu mody na satanizm.

Czy Musk podziela poglądy swojej żony? Czy on też się kieruje takim nonszalanckim podejściem do kwestii duchowości? Przykład współtwórcy amerykańskiego Laboratorium Napędu Odrzutowego - Jacka Parsonsa, pokazuje, że jest bardzo cienka granica pomiędzy nowoczesnymi technologiami a okultyzmem. Parsons wywoływał razem z twórcą scjentologii - L. Ronem Hubbardem, byty opisywane przez Aleistera Crowleya, mimo jego wyraźnego zakazu.

Nie zdziwiłoby mnie to, gdyby współcześni giganci „Doliny Krzemowej” byli otwarci na takie mistyczne eksperymenty. Nie jest wykluczone, że w ślad za żoną Muska pójdą jej fani oraz inni ludzie, chcący być „trendi”.

Szczepionki finansowane przez Billa Gatesa mogą zamieniać ludzi w duchowe zombie, chipy potencjalnie „wmontowane” w te specyfiki, mogą ingerować w wolną wolę, pozwalając na sterowanie naszymi poczynaniami. Skoro „w zdrowym ciele, zdrowy duch”, to takie działania mogą bardzo mocno wpływać na sferę niematerialną naszego życia. Niewolnictwo, na które chcą skazać ludzkość elity może się wiązać z blokadą naszego rozwoju duchowego. Będzie to całkowicie sprzeczne z doktryną chrześcijaństwa.

Wiele ostatnich wydarzeń pokazuje, że ktoś świadomie próbuje realizować jakiś apokaliptyczny scenariusz, który znajduje swoje analogie chociażby w Biblii. Ale znaki pojawiają się też w innych religiach. Buddyjska legenda głosi, że jeśli kwiat udumbara rozkwitnie ponownie, co dzieje się  podobno raz na 3000 lat, to nadejdzie „światły człowiek, który połączy wszystkie religie w jedną i poprowadzi ludzkość do złotej epoki”. Tak się składa, że kwiat ten zakwita na całym świecie od 2017 roku, Chińskie władze znając tę legendę, blokują informacje na jej temat.

Bądźmy więc czujni i nie dajmy się zwieść, bo to nie jest tylko jakaś hipsterska zabawa!

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Skomentuj