Kategorie:
Lider duchowy kościoła chrześcijańskiego próbował udowodnić, że Bóg uratuje go, gdy znajdzie się zbyt blisko lwa. Sprawy nie poszły jednak zgodnie z planem, a mężczyzna nabawił się ran szarpanych pośladków oraz ręki. Zdarzenie miało miejsce w Parku Narodowym Krugera w Południowej Afryce.
Lider duchowy Zion Alec Ndiwane został brutalnie zaatakowany przez lwa podczas safari. Mężczyzna chciał udowodnić członkom kościoła, że Bóg go zbawi i uratuje przed dzikim zwierzęciem. Ndiwane wpadł w trans i zaczął mówić w wielu różnych językach, a następnie zaczął biec w kierunku grupy lwów.
Gdy mężczyzna znalazł się blisko, grupa lwów zaatakowała go. Kiedy Ndiwane zdał sobie sprawę, że pomoc z góry nie nadejdzie, zaczął uciekać z powrotem do samochodu. Jeden z lwów zaatakował go i ugryzł w pośladek oraz rękę. Mężczyźnie udało się uciec jedynie dzięki salwie wystrzałów oddanych w kierunku dzikich zwierząt.
Ndiwane został przewieziony do szpitala nieopodal, gdzie jego rany zostały opatrzone i zszyte. Mężczyzna został wypisany do domu tego samego dnia. Rzecznik Parku Krugera powiedział, że pracownicy nie zostali poinformowani o zaistniałej sytuacji, a osoba, która strzelała do lwów na pewno zgłosiłaby ten fakt.
Komentarze
Strony
Skomentuj