Pilot zgłosił, że podczas lądowania w Los Angeles widział kogoś latającego plecakiem odrzutowym

Kategorie: 

Źródło: Kadr z Youtube

Piloci US Airlines, podczas lądowania na lotnisku w Los Angeles donieśli o tajemniczym „człowieku w plecaku odrzutowym” lecącym wysoko nad miastem, tuż obok nadlatujących samolotów. Do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór, 30 sierpnia. 

 

 

Według dokonywanyc testów, plecaki odrzutowe mogą latać tak wysoko, ale czy było to możliwe w tym konkretnym przypadku? Zdrowy rozsądek powiedziałby, że nie, ale zgłosiło to dwóch pilotów linii lotniczych obserwujących zdarzenie w warunkach dobrej widoczności ponieważ jeszcze nie było ciemno.

 

Można chyba założyć, że każdy, kto ma techniczne i finansowe możliwości zrobienia działającego plecaka odrzutowego, wie o tym również, że nie powinien nim latać na trasie podejścia do lądowania samolotów pasażerskich. Nikt nie przyznał się, że z jakiegoś powodu latał tam z plecakiem odrzutowym, a zwykle na nagraniach takich przelotów śmiałkowie poruszają się znacznie niżej a cały przelot trwa zwykle bardzo krótko ze względu na ryzyko wyczerpania paliwa. Latanie na dużej wysokości nie jest zatem czymś typowym.

 

Próby dowiedzenia się więcej od pilota były bezowocne, a urzędnicy z linii lotniczej American Airlines powiedzieli stacji telewizyjnej FOX 11, aby skontaktowali się z agencją do spraw awiacji - FAA. Z kolei jej urzędnicy poinformowali, że złożyli raport na policję w celu zbadania sprawy, prawdopodobnie próbując zlokalizować osobę latającą jetpackiem za pomocą helikoptera lub patrolu naziemnego. 

 

Dwóch byłych pilotów, którzy obecnie uczą i doradzają w kwestiach bezpieczeństwa, twierdzi, że absolutnie uwierzyliby pilotowi w tej sytuacji, biorąc pod uwagę jego „wyszkolone oczy” i świadomość wizualną. Sam pilot oszacował, że pasażer z plecakiem odrzutowym znajdował się zaledwie 270 metrów od jego okna w kokpicie. Bez wątpienia zatem spowodowało to realne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu.

 

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (1 vote)
loading...

Skomentuj