Po raz pierwszy udało się przywrócić funkcje mózgu po śmierci

Image

Źródło: innemedium

Granica między życiem a śmiercią, niegdyś uznawana za nieprzekraczalną, staje się coraz bardziej płynna za sprawą przełomowych badań naukowych i nowych technologii. Niedawne eksperymenty z ożywianiem tkanek po śmierci, rozwój kriogenicznego zamrażania oraz niezwykłe przypadki przeżycia ekstremalnej hipotermii skłaniają naukowców i filozofów do redefinicji samego pojęcia śmierci.

 

 

Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Yale w latach 2019 i 2022 wykazały, że możliwe jest częściowe przywrócenie funkcji komórkowych w mózgach i organach świń nawet po czterech godzinach od śmierci. Wykorzystali oni do tego innowacyjne systemy BrainEx i OrganEx, które umożliwiły przywrócenie krążenia i przepływu tlenu w martwych tkankach. Wyniki tych eksperymentów, opublikowane w prestiżowym czasopiśmie "Nature", pokazały, że niektóre komórki mózgowe odzyskały funkcje, a organy takie jak serce, nerki, wątroba i płuca wykazały oznaki aktywności komórkowej.

 

Należy jednak podkreślić, że w żadnym z tych przypadków nie doszło do przywrócenia świadomości czy życia całym zwierzętom w tradycyjnym rozumieniu. Badania skupiły się raczej na przedłużaniu żywotności tkanek, co ma ogromne znaczenie dla medycyny transplantacyjnej i leczenia poważnych urazów, jak udary czy zawały serca. 

 

Równolegle do tych naukowych odkryć rozwija się komercyjna oferta kriogenicznego zamrażania ciał po śmierci. W Berlinie działa firma Tomorrow Biostasis, założona w 2019 roku przez Emila Kendziorrę i Fernando Azevedo Pinheiro, która oferuje usługi krioprezerwacji. Polega ona na przechowywaniu ciał lub mózgów w ciekłym azocie w temperaturze około -200°C, z nadzieją, że przyszłe technologie umożliwią przywrócenie życia. Do niedawna firma zakonserwowała sześć osób i pięć zwierząt domowych.

 

Koszty tych usług są znaczące – pełna konserwacja ciała kosztuje 200 000 euro, a konserwacja samego mózgu 75 000 euro, plus dodatkowa miesięczna opłata członkowska w wysokości 50 euro. Zakonserwowane ciała przechowywane są w obiekcie Europejskiej Fundacji Biostazy w Szwajcarii, który został ukończony w 2022 roku. Jednak skuteczność krioprezerwacji dla reanimacji ludzi pozostaje czysto spekulatywna, a eksperci wskazują na niskie prawdopodobieństwo, by firmy kriogeniczne przetrwały setki lat potrzebnych do rozwoju technologii umożliwiających potencjalną reanimację.

 

Na tym tle wyjątkowy wydaje się przypadek Audrey Mash, 34-letniej Brytyjki mieszkającej w Barcelonie, która w 2019 roku przeżyła sześciogodzinne zatrzymanie krążenia spowodowane głęboką hipotermią. Podczas wędrówki po Pirenejach została zaskoczona przez burzę śnieżną, w wyniku czego jej temperatura ciała spadła do zaledwie 18°C. Ratownicy znaleźli ją bez oznak życia po ponad dwóch godzinach od wezwania pomocy.

 

Została przetransportowana do szpitala Vall d'Hebron w Barcelonie, gdzie zespół medyczny zastosował zaawansowaną technikę ECMO (ekstrakorporalna oksygenacja błonowa), która przejęła funkcje serca i płuc, umożliwiając dotlenienie jej mózgu. Lekarze opisali ten przypadek jako najdłuższy udokumentowany przypadek reanimacji w Hiszpanii i jeden z najdłuższych na świecie. Co fascynujące, sama hipotermia, która niemal zabiła Audrey, jednocześnie ochroniła jej ciało i mózg przed nieodwracalnymi uszkodzeniami, znacząco spowalniając metabolizm komórkowy.

 

Audrey nie pamięta sześciu godzin zatrzymania krążenia i określiła swoje ocalenie jako "cud", choć przypisuje go przede wszystkim profesjonalizmowi i determinacji lekarzy. Jej przypadek, choć wyjątkowy, różni się od krioprezerwacji, ponieważ reanimacja nastąpiła natychmiast po znalezieniu, a nie po długotrwałym przechowywaniu w stanie zamrożenia.

 

Wszystkie te odkrycia i wydarzenia skłaniają do głębszej refleksji nad granicami życia i śmierci. Eksperymenty ze świniami dowodzą, że niektóre funkcje komórkowe mogą być przywrócone po śmierci, co ma potencjalne zastosowanie w medycynie ratunkowej i transplantologii. Nie oznacza to jednak możliwości kompleksowej reanimacji całego organizmu czy przywrócenia świadomości. Krioprezerwacja, choć fascynująca jako koncepcja, opiera się głównie na nadziei na przyszłe technologie, a jej skuteczność pozostaje niepotwierdzona naukowo.

 

Przypadek Audrey Mash pokazuje natomiast, jak ekstremalne ochłodzenie organizmu może paradoksalnie chronić go przed uszkodzeniem i umożliwić przywrócenie funkcji życiowych nawet po wielu godzinach od ustania krążenia. Jednak dotyczy to natychmiastowej interwencji medycznej, a nie długoterminowego przechowywania, jak w przypadku krioprezerwacji.

 

Debata na temat tych zjawisk jest intensywna zarówno w środowisku naukowym, jak i etycznym. Definicja śmierci, niegdyś prosta i jednoznaczna, staje się coraz bardziej złożona. Czy śmierć to nieodwracalne ustanie funkcji mózgu, czy może stan, z którego – przynajmniej teoretycznie – można powrócić? Czy firmy oferujące krioprezerwację dają realną nadzieję, czy jedynie złudzenie nieśmiertelności za wysoką cenę?

 

 

 

Ocena:
5 głosów, średnio 90 %