Pogańskie podłoże świąt Bożego Narodzenia

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Popularna Gwiazdka i następujące po nim Boże Narodzenie jest zwyczajem, który tylko pozornie wydaje się być kwintesencją Chrześcijaństwa. W istocie pojawienie się w naszym domu drzewka i prezentów jest kultywacją zwyczajów, które trwają znacznie dłużej niż historia Kościoła Katolickiego.

 

Gdy Chrześcijaństwo rozlało się po Europie funkcjonowały w niej rozbudowane religie i kultury. Wiele z nich różniło się od siebie zdecydowanie, ale dla pierwszych krzewicieli wiary w Chrystusa wszyscy, którzy myśleli inaczej niż oni byli poganami. Oznacza to, że nazywanie tak ludzi powoduje, że nie odnosi się to do jednej grupy, ale raczej do całego ich konglomeratu.

 

Gdy wczesne Chrześcijaństwo podbijało Europę starano się zniszczyć wszystko, co pozostało po wierze przodków. Czasami jednak bywało tak, że nieokrzepnięta jeszcze religia przyjmowała różne zwyczaje legalizując je i powodując, że na gruncie pokojowym integrowano nowe i stare przyzwyczajenia. Sama choinka w formie drzewka pochodzi podobno z Niemiec z XVII wieku, ale pomysł jej stawiania w domu jasno wynika z praktyk pogańskich polegających na dekorowaniu zielenią w środku zimy.

 

Z kolei pierwotnie Święty Mikołaj nie przynosił prezentów, tylko był zwykłym biskupem z terenu dzisiejszej Turcji. Zresztą nawet do dzisiaj w wielu regionach Polski twierdzi się, że Mikołaj przynosi prezent 6 grudnia a 24 grudnia przychodz i"Gwiazdor". Gwiazdor jak i przemierzający niebo w środku zimy Mikołaj to emanacje tych samych pierwotnych opowieści o starych pogańskich duchach, które podróżują po niebie w te szczególne dni.

 

Przesilenie zimowe wydaje się dziwnym momentem na huczne zabawy, ale gdy się temu bliżej przyjrzymy okaże się, że jest to niemal idealny czas na zabawę. Nie ma wtedy za dużo pracy w rolnictwie, a nawet nowoczesny przemysł czy korporacje zamierają na okres świąteczno-noworoczny. Dodatkowo jest wtedy mało Słońca i panuje powszechna pogłębiająca się depresja. Trudno się dziwić, że ludzie chcą się zabawić i na chwilę oderwać od prozy życia.

 

Obdarowywanie się prezentami jest jeszcze młodszą tradycją, ponieważ szacuje się, że pierwsze podarunki w tym okresie ludzie zaczęli sobie wręczać dopiero w XIX wieku. Stało się to popularne w Wielkiej Brytanii. Podwaliny pod rozpowszechnienie tego obyczaju dała nawet sama Królowa Wiktoria, która według kronik wręczała swoim dzieciom prezenty na Wigilię Bożego Narodzenia w 1850 roku.

 

Obecnie wydaje się, że obdarowywanie prezentami jest na stałe związane z chrześcijańską tradycją, ale okazuje się, że jest to być może coś wręcz odwrotnego. Często zarzuca się współczesnym ludziom, że Boże Narodzenie staje sie swoistą wersją Saturnalii, świąt znanych ze Starożytności.  Coraz większemu zatraceniu ulega mistyczny charakter Świąt i stają się one komercyjną karykaturą pełną bezsensownej konsumpcji.

 

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Żubr

Trochę irytuje mnie to

Trochę irytuje mnie to czepianie się choinki, prezentów i atmosfery świątecznej. Jaki macie w tym interes? Co proponujecie w zamian? Imprezę klubową z alkoholem i dziwkami? No i co z tego, że kilkaset lat temu choinka występowała w zupełnie innym kontekście? A co dziwnego w fakcie, że tradycja mikołajowa wzięła się od biskupa z Turcji? I cóż wreszcie dziwnego w fakcie, że chrześcijaństwo zaczerpnęło z tego czy owego i wykreowało własną "markę"?
Kto nie chce - nie obchodzi świąt, nie spotyka się, nie piecze ciasta, nie składa życzeń. Macie do tego pełne prawo tak samo jak ludzie obchodzący święta - do ich obchodzenia. A czy w czasach pogańskich istniała pasterka o północy? Czy śpiewało się kolędy? Czy z miłością przytulało się dzieci i wspólnie odpakowywało prezenty?
Idąc tokiem rozumowania admina w tym artykule należałoby pozwolić używać symbolu sfastyki i burzyć się, gdyby ktoś próbował tego ponownie zabronić - wszak jest to przecież symbol, który faszyści zaczerpnęli z zupełnie innej bajki. I znów: dla jednych będzie to symbol słońca, a dla innych - bestialstwa. I nie jednostkom o tym decydować tylko milionom myślącym podobnie.
Gdybym chciał być złośliwy to zapytałbym dlaczego Jehowi pobierają pieniądze za nauczanie? Albo dlaczego nachodzą natrętnie ludzi, którzy próbują się od nich uwolnić? Net jest pełen relacji na ten temat. Jak ma się historia świadków jehowy do historii chrześcijaństwa? No ludzie nie bądźcie śmieszni.
Mam nadzieję, że ten post zostanie opublikowany i liczę na racjonalną dyskusję.
 

Portret użytkownika pulsar

Quote: Gdybym chciał być

[quote]Gdybym chciał być złośliwy to zapytałbym dlaczego Jehowi pobierają pieniądze za nauczanie? Albo dlaczego nachodzą natrętnie ludzi, którzy próbują się od nich uwolnić? Net jest pełen relacji na ten temat. Jak ma się historia świadków jehowy do historii chrześcijaństwa? No ludzie nie bądźcie śmieszni.[/quote]

Skoro Świadkowie Jehowy dostają pieniądze za nauczanie, to dlaczego wielu ledwo stoi finansowo ?
Zapewniam, iż wielu zdesperowanych bezrobotnych zostało by Świadkami Jehowy byle by załapać się na jakikolwiek grosz !
Powielasz człowieku kłamstwa z internetu, nawet tego nigdy nie sprawdziwszy. Szerząc takie bzdurne kłamstwa sam się tylko ośmieszasz.
Co do głoszenia od domu do domu,... robią to samo co sam Pan Jezus z apostołami. Głoszą nadzieję tym którzy zechcą rozwarzyć biblijne proroctwa dla ludzkości, oraz przestrogę i ostrzeżenie dla tych, którzy odrzucą te nauki.
Historia nowożytnych Świadków Jehowy wcale nie zaczeła się w XIX wieku. Gdyby spojrzeć na zasady, jakie wyznają Świadkowie Jehowy, to zapewniam że w całej historii ludzkości znajdziesz sporo takich "świadków", którzy wyznawali to co napisano w Piśmie Świętym.
Przykładowo - przez 14 lat (1170 - 1184), Waldensi - tj., ugrupowanie chrześcijańskie, zainicjowane przez Piotra Waldo, zawiązane w południowej Francji ok. 1170 r. jako tzw. „ubodzy z Lyonu” - którzy czytali Biblię, doszli do takich samych wniosków co np: Świadkowie Jehowy w XIX wieku, czyli 800 lat później !!! Dlatego Kościół Katolicki zakazał czytania Biblii dla pospółstwa i wprowadził "świętą inkwizycję" dla tych co chcieli czytać tę księgę, a ją samą umieszczono na Indeksie Ksiąg Zakazanych przez Kośćiół Katolicki.
To co nazywasz "chrześcijaństwem" tak naprawdę nim nie jest. Pan Jezus powiedział, iż "nawet odrobina zakwasu, - zakwasza całe ciasto". "Odrobina" pogaństwa skaziła pierwotne nauki Jezusa i apostołów. Dziś kościół opiera się na pogańskich wierzeniach, nadając im tylko biblijne nazewnictwo.

Portret użytkownika Wojox

Żubr cyt "Gdybym chciał być

Żubr cyt "Gdybym chciał być złośliwy to zapytałbym dlaczego Jehowi pobierają pieniądze za nauczanie? Albo dlaczego nachodzą natrętnie ludzi, którzy próbują się od nich uwolnić? Net jest pełen relacji na ten temat. Jak ma się historia świadków jehowy do historii chrześcijaństwa? No ludzie nie bądźcie śmieszni."
Musisz pamiętać że Judasz był skarbnikiem, więc Jezus nie wzdrygał się od posiadania mamony na codzienne potrzeby. Myślisz że cały czas robił cuda aby nakarmić apostołów ? Pobieramy dobrowolne datki na ogólnoświatową działalność kaznodziejską. (Datek w pełni dobrowolny jako docenianie cudzej pracy, przeznaczony na druk Biblii i literatury, datek marginalny i całkiem dobrowolny). Osobiście prowadzę obecnie jedno studium biblijne, dojeżdżam ponad 50 km raz w tygodniu do fajnej rodziny i nic nie pobieram od tych ludzi za nauczanie i dojazd, a często się zdarza że im jeszcze pomagam w różnych problemach. Więc nie siej kolego dezinformacji o pobieraniu pieniędzy...za nauczanie do to absurd.
Czepianie się Swiadków Jehowy to już tradycja, ale mnie to nie wzrusza bo mieli być tacy ludzie :
Objawienie 11:
18 "Ale narody srodze się rozgniewały i nadszedł twój srogi gniew i wyznaczony czas na sądzenie umarłych i danie nagrody+ twym niewolnikom, prorokom,+ i świętym, i bojącym się twego imienia, małym i wielkim,+ oraz na doprowadzenie do ruiny+ tych, którzy rujnują ziemię”.
Ja należę do tych którzy okazują zdrową bojaźń (nie paniczny strach) przed Bogiem.
Ciekawy werset też zapodam :
Jakuba 5:
8 Wy też okazujcie cierpliwość;+ utwierdźcie swe serca, gdyż obecność Pana się przybliżyła.+
9 Nie wzdychajcie, bracia, jedni nad drugimi, abyście nie zostali osądzeni.+ Oto Sędzia stoi przed drzwiami.+ 10 Bracia, za wzór+ w cierpieniu zła+ i okazywaniu cierpliwości+ weźcie proroków,+ którzy mówili w imieniu Jehowy
Początek 5 Jakuba jest przestrogą dla elit i bogaczy którzy gromadzą i gromadzą :
1 : Nuże teraz wy, bogacze,+ płaczcie, wyjąc nad niedolami, które na was przychodzą.+ 2 Wasze bogactwo zgniło, a wasze szaty wierzchnie zostały zjedzone przez mole.+ 3 Wasze złoto i srebro przerdzewiało, a ich rdza będzie świadectwem przeciw wam i strawi wasze ciała. To, coście zgromadzili+ w dniach ostatnich,+ jest jak ogień.+ 4 Oto zapłata należna pracownikom, którzy zebrali plony z waszych pól, zatrzymana przez was,+ wciąż woła,+ a wołania żniwiarzy o pomoc+ doszły do uszu+ Jehowy Zastępów. 5 Żyjecie w zbytku na ziemi i oddajecie się rozkoszy zmysłowej.+ Tuczycie swe serca w dniu rzezi.+ 6 Potępiacie, mordujecie prawego. Czy on się wam nie przeciwstawia?
 
Co do choinki i świąt ? "Wody Babilonu odpływają, coraz więcej ludzi słucha biblijnego nakazu aby opuścić to miejsce"

Portret użytkownika b@ron

skąd żubrze taki

skąd żubrze taki przykład..."zamiast atmosfery świąt dziwki i alkohol" ???...wszakże "atmosfera świąt" jest ściśle powiązana z alkoholem...no z dziwkami byłby problem bo to święta rodzinne ;)...ale do rzeczy...oczywiście masz trochę racji twierdząc "kto nie chce ,nie obchodzi świąt" jednak zazwyczaj obchodzi się dla świętego spokoju...by reszcie rodziny no. nie było przykro
"A czy w czasach pogańskich istniała pasterka o północy?"...nie ,i tu duży plus dla pogaństwa...niech ktoś wierzący mnie oświeci co ma oznaczać pasterka? i kto zasugerował tą godzinę?
"Czy śpiewało się kolędy?"...nie ,ale zapewne inne pogańskie przyśpiewki owszem ...to żaden plus dla religi , wszak śpiewać każdy może Wink
"Czy z miłością przytulało się dzieci i wspólnie odpakowywało prezenty?"...no chyba zdajesz sobie sprawę jaką gafę palnąłeś???...bo to że przytulamy dzieci ,to nie zasługa tradycji religijnych ...napewno jednak zasługą tradycji religijnych jest rażący podział na bogatych i biednych ,przez co jedno dziecko dostaje laptopa, drugie tylko słodycze...ale najgorzej ma to trzecie ,które nie dostaje nic ...i myśli że nikt go nie kocha ,bo nic nie dostało...
a odnośnie twojego "złośliwego pytania" cyt.
"Gdybym chciał być złośliwy to zapytałbym dlaczego Jehowi pobierają pieniądze za nauczanie? Albo dlaczego nachodzą natrętnie ludzi, którzy próbują się od nich uwolnić?"
...a to ty nie wiesz że katolicki ksiądz już też nie naucza za darmo???...tylko jest na etacie ...a jak przychodzi po świętach po kolędzie ,to go zapraszasz czy sam przychodzi ???...doprawdy bardzo dziwne pytanie...

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika oli

Poganie świetowali codziennie

Poganie świetowali codziennie i pomagali sobie jak mogli i byli szczęśliwi a teraz my mamy pomagać władzy i kościołowi, którzy nas łupią z każdej strony- A W ZAMIAN DAJĄ NAM ŚWIĘTA PAŃSTWOWE I KOŚCIELNE W KTÓRE MOŻEMY ZA KREDYT KUPIĆ LEPSZE ŻARCIE I UDAWAĆ ŚWIĘTOWANIE/// JEST TO ŻENUJĄCE.////

Portret użytkownika pulsar

Quote: Czasami jednak bywało

[quote]Czasami jednak bywało tak, że nieokrzepnięta jeszcze religia przyjmowała różne zwyczaje legalizując je i powodując, że na gruncie pokojowym integrowano nowe i stare przyzwyczajenia.[/quote]

To co opisano powyżej to nic innego jak SYNKRETYZM RELIGIJNY - czyli łączenie ze sobą różnych tradycji religijnych wielu narodów i wyznań, powodujące zderzenia odmiennych poglądów, a także ich przemieszanie. (za Wikipedią)
Ale dlaczego odbywało się to pokojowo a nie "ogniem i mieczem" ?
Bowiem rodząca się potęga pseudochrześcijańskiego Rzymu potrzebowała nowych niewolników, którzy by dobrowolnie płacili podatki i utrzymywali istnienie potęgi Rzymu.
Tam gdzie ludność podbijanych narodów przejawiała tolerancję religijną, można było im wmówić iż nadal wielbią swego boga ale pod inna nazwą. Natomiast tam gdzie nie tolerowano obcych religii i kultów - wybuchały wojny religijne,
które pochłaniały więcej istnień, niż wojny na tle podbojów ekonoimiczno-gospodarczych, - gdyż skoro, koszty wojny przekraczały zyski ewentualnego podboju, - to najczęściej zaniechano dalszej walki.

[quote]Sama choinka w formie drzewka pochodzi podobno z Niemiec z XVII wieku, ale pomysł jej stawiania w domu jasno wynika z praktyk pogańskich polegających na dekorowaniu zielenią w środku zimy.[/quote]

W WIELU krajach choinka to popularny element świąt Bożego Narodzenia i ich komercyjnej otoczki. Co ciekawe, powiązania drzewa z religią sięgają bardzo odległych czasów.
Świadczą o tym odkrycia dokonane w regionie Bohuslän na zachodnim wybrzeżu Szwecji oraz w graniczącym z nim norweskim okręgu Østfold. Natrafiono tam na mniej więcej 5000 stanowisk sztuki naskalnej, w obrębie których odnaleziono przeszło 75 000 oddzielnych reliefów. Według archeologów na ogół pochodzą one z okresu między rokiem 1800 a 500 p.n.e.
Te charakterystyczne ryty rzucają nieco światła na wierzenia ludzi, którzy żyli długo przed narodzinami Jezusa. Zdaniem wielu badaczy w zamierzchłej przeszłości na terenach należących dzisiaj do Szwecji i Norwegii zimozielone drzewa iglaste (na przykład świerki) służyły za święte symbole.
Dlaczego mieszkańcy tych północnych regionów wykuwali w skałach właśnie wyobrażenia świerków? Jednym z powodów przypuszczalnie było to, że w czasach przedchrześcijańskich, z których pochodzą wspomniane ryty, świerki spotykano tam rzadko. Poza tym drzewo, które jest zawsze zielone, a więc żywe, podczas gdy inne w trakcie jesiennych chłodów na pozór umierają, niewątpliwie ma w sobie coś zagadkowego.
W wielu kulturach drzewa są symbolami życia, trwania i nieśmiertelności. Może to w jakimś stopniu tłumaczyć, dlaczego wyobrażenia drzew przypominających świerki wyryto na skałach w Bohuslän i Østfold setki lat przed tym, jak świerk zadomowił się tam na dobre.
Występujący wśród pogańskich narodów Europy kult drzew przetrwał po przyjęciu przez nie chrześcijaństwa. Kult ten zachował się w wielu obrzędach i zwyczajach, między innymi w tradycji ustawiania choinki przy wejściu lub we wnętrzu domu podczas wakacji zimowych.

Czczenie drzew, powszechne wśród pogańskich mieszkańców Europy, zachowało się po ich przejściu na chrystianizm w postaci skandynawskich zwyczajów, polegających na dekorowaniu domu i stodoły zielonymi gałązkami na Nowy Rok w celu odstraszenia złych mocy oraz na przygotowywaniu drzewka dla ptaków z okazji Bożego Narodzenia.
Kolejną rozpowszechnioną tradycją bożonarodzeniową jest robienie wieńców z ostrokrzewu lub innych zielonych gałązek. Również ona bierze początek z religii pogańskiej. Starożytni Rzymianie gałęziami ostrokrzewu ozdabiali świątynie podczas Saturnaliów — siedmiodniowego święta obchodzonego w środku zimy ku czci Saturna, boga rolnictwa. Ta pogańska uroczystość była szczególnie znana z rozpasanych hulanek i rozwiązłości.
Bożonarodzeniowy zwyczaj całowania się pod gałązką jemioły niejednemu może się wydać romantyczny, ale jego korzenie sięgają średniowiecza. Druidzi ze starożytnej Brytanii wierzyli w magiczną moc jemioły, toteż używali jej do ochrony przed demonami, zaklęciami i innymi złymi mocami. Z czasem zrodził się przesąd, że pocałunek pod jemiołą doprowadzi do małżeństwa. Gdzieniegdzie zwyczaj ten jest wciąż popularny w okresie Bożego Narodzenia.
Jeszcze w średniowieczu powszechnie wierzono, że niektóre drzewa i rośliny zapewniają płodność i że wystarczy uderzyć kobietę ułamaną z nich gałązką, by zaszła w ciążę.

[quote]Z kolei pierwotnie Święty Mikołaj nie przynosił prezentów, tylko był zwykłym biskupem z terenu dzisiejszej Turcji. Zresztą nawet do dzisiaj w wielu regionach Polski twierdzi się, że Mikołaj przynosi prezent 6 grudnia a 24 grudnia przychodz i"Gwiazdor". Gwiazdor jak i przemierzający niebo w środku zimy Mikołaj to emanacje tych samych pierwotnych opowieści o starych pogańskich duchach, które podróżują po niebie w te szczególne dni.[/quote]

Obchody dnia świętego Mikołaja w gronie rodzinnym wzięły początek od święta kościelnego (obejmującego również przygotowywanie niespodzianek dla dzieci), które z kolei wywodziło się z kultów przedchrześcijańskich. Święty Mikołaj, pędzący konno po dachach, to pogański bóg Odyn.
Teutoni - lud germański lub celtycki istotnie wierzyli, że w ciągu „dwunastu złych dni”, między Bożym Narodzeniem a świętem Trzech Króli (6 stycznia), ich najważniejszy bóg Odyn (Wodan) prowadzi przez pola wściekłą szarżę dusz zmarłych. Rozpętuje ona zawieruchę, która niesie ze sobą nasiona płodów ziemi, zapewniając obfity urodzaj.
Podobieństwa między Odynem a „świętym” Mikołajem:
- Odynowi towarzyszył wierny sługa Eckhard, który tak jak jego następca Czarny Piotruś miał ze sobą rózgę.
- Odyn tak samo napełniał buty i drewniaki ustawione przy kominku — tyle że złotem. Dla jego rumaka też wkładano do drewniaków siano i słomę, a ponadto przeznaczano ostatni snopek z pola.
- Odyn przedstawiany był jako wysoki mężczyzna z białą brodą. Nosił kapelusz z szerokim rondem, nasunięty głęboko na oczy. W ręku trzymał czarodziejską włócznię. Odziany jest w obszerny płaszcz i dosiada wiernego siwego konia, Sleipnira.
- Święty Mikołaj zaś przedstawiany był dawniej jako wysoka, potężna postać na białym koniu. Mał długą białą brodę, w ręce pastorał, a na głowie infułę, ubrany jest w obszerną, fałdzistą szatę biskupią.
- Gdy Odyn pędzi przez powietrze na swym szarym wierzchowcu, to zatrwożeni ludzie ofiarują mu nadziewane ciastka oraz mięso i płody ziemi. Natomiast gdy Święty Mikołaj galopuje po dachach, to dzieci przygotowują siano, marchew i wodę dla jego rumaka.
Zarówno ciasteczka imbirowe, jak i rózga były symbolami płodności, zanim jeszcze zaczęto obchodzić dzień świętego Mikołaja

Osadnicy holenderscy przywieźli zwyczaj obchodzenia dnia „świętego” Mikołaja do Ameryki Północnej. Potem zmieniono mu imię na „Santa Claus”. Dostojny biskup przeobraził się w rumianego, zażywnego poczciwca w jaskrawoczerwonym ubiorze. Zamiast infuły ma czapkę krasnala, a białego wierzchowca zastąpiły sanie zaprzężone w renifera. W dalszym ciągu jednak przynosi prezenty.

[quote]Przesilenie zimowe wydaje się dziwnym momentem na huczne zabawy, ale gdy się temu bliżej przyjrzymy okaże się, że jest to niemal idealny czas na zabawę.[/quote]

Te zabawy także wiążą się z płodnością, do której stale nawiązywano w dawnych kulturach. Mroczna zima napawała lękiem i często uważano, że jest okresem, gdy bóstwo płodności śpi lub nie żyje. Wierzono, iż różnymi sposobami można je ocucić albo przynajmniej trochę mu pomóc. Dary, tańce, hałas, uderzenia rózgą — wszystko to miało odpędzać złe duchy oraz zapewniać płodność ludziom, zwierzętom i roli.

[quote]Obdarowywanie się prezentami jest jeszcze młodszą tradycją, ponieważ szacuje się, że pierwsze podarunki w tym okresie ludzie zaczęli sobie wręczać dopiero w XIX wieku.[/quote]

Dawniej w dniu „świętego Mikołaja” [Odyna] rozdawano jabłka, orzechy i inne jesienne owoce. Były to symbole płodności. Niegdyś uważano, iż podczas mroźnej i mrocznej zimy można sobie zjednać przychylność bogów, składając im dary. Miało to podnosić płodność ludzi, zwierząt i pól.
Saturnalia obchodzone przez starożytnych Rzymian zaczynały się 17, a kończyły 24 grudnia, kiedy to wymieniano się podarunkami. Hucznym zabawom w domach i na ulicach towarzyszyło pijaństwo i wyuzdanie. Po Saturnaliach zwykle przez trzy dni świętowano nadejście pierwszego dnia stycznia. Uroczystości te przypuszczalnie łączono z Saturnaliami w jedno święto.
I dziś szczególną cechą świąt Bożego Narodzenia jest wzajemne obdarowywanie się prezentami, a także zabawy i biesiadowanie. Czyli pogaństwo nadal ma się dobrze.
 

Portret użytkownika b@ron

nie wiem czy pogańskie...ale

nie wiem czy pogańskie...ale napewno fałszywe...na parę dni spotykamy się z tymi z którymi cały rok się szczypiemy...i robimy dobrą minę i fałszywie życzymy ,po to by za parę dni znowu wszystko wróciło do normy...no ale czego się nie robi dla tradycji ... na świecie umrze miliony drzewek żeby "ozdobić" ich kolorowymi światełkami na parę dni i jak ksiądz przejdzie po kopertę...sorry po kolędzie, wyrzucić w śmieci ,razem z resztkami jedzenia które wyżywiłoby jeszcze parę patrzebujących 

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika MONSTER

Masz rację. Najlepsze są te

Masz rację. Najlepsze są te odrealnione wierszyki- życzenia. Żyjemy w czasach gdzie wzajemna miłość i poszanowanie dla drugiej osoby są uważane za słabość. Nagonka medialna, sklepowe orgie tematyczne powodują u ludzi amok. Muszę mieć to wszystko- to jedyna myśl ludzi szykujących się na święta. To co się teraz dzieje na świecie z okazji świąt kłuci się całkowicie z genezą tego wydarzenia. Niestety żyjemy w chorym zakłamanym społeczeństwie gdzie tradycja to automatycznie powtarzane czynności. Duch świąt to dziś to do czego damy się namówić w programach telewizyjnych i reklamach. Gdzie jest siano pod obrusem? Gdzie te wszystkie przygotowania? Teraz wszystko jest kupowane szybko z supermarketu-bez chwili refleksji, zastanowienia. Brak ducha świąt ale za to mamy zastaw się a postaw. Smutne to.

Portret użytkownika Żubr

A czy to nie ty pochwaliłeś

A czy to nie ty pochwaliłeś niejaką Roni Tornado za taki odrealniony wierszyk-życzenia na drugim portalu? Ktoś tam napisał, że to skopiowane z netu, podał linka, a kolega moderator szybciutko skasował. Taka pani Roni Tornado to właśnie idealny przykład obłudy świątecznej. Sama nie wierzy, a życzenia mechaniczne składa. I tutaj trajkoczesz jak nakręcony a tam dokładnie dokładnie odwrotnie napisałeś. Smutne!

Strony

Skomentuj