Pono, czyli boski porządek
Image
Siódma zasada huny, czyli PONO odnosi się do boskiego, duchowego, doskonałego porządku. To porządek natury naszego bytu. To porządek naturalny, niestworzony przez umysł. Szamani łączą się z tym porządkiem i działają z nim w zgodzie. Przynajmniej próbują. Również są ludźmi. W tradycjach szamańskich istnieją jednak różne metody, pozwalające na odpowiednie harmonizowanie się z Naturą.
Ego w momencie problemu jest głęboko poruszone, dotknięte do samych podstaw. Dlatego żyjąc w ego czujemy się ku czemuś nierzadko popychanymi. Chcemy coś ciągle zmieniać, coś naprawiać. I bywa, że tworzymy jakiś nowy porządek, który okazuje się ostatecznie jeszcze większym chaosem niż ten, który pragnęliśmy opanować.
Według zasady PONO wszystko ma swoje naturalne miejsce. Wszystko jest skuteczne najbardziej, gdy jest ostatecznie zgodne ze swoją naturą. Czyli wtedy, kiedy jest sobą. Nie wtedy, gdy podlega jakiemuś zewnętrznemu procesowi przemiany. Jakiemuś założonemu przez intelekt transformowaniu się. Gdy pozostajesz takim, jakim jesteś, odkrywasz siebie takiego, jakim jesteś, i odkrywasz świat takim, jakim jest.
To bardzo trudne pozostać sobą w dobie tak wielkiej ilości informacji i tendencji, które odbijają się w naszych umysłach. Nie sposób pozostać sobą gdy nieustannie dąży się za tym, co zewnętrzne i kiedy uginamy kolana przed szansami, okazjami i ludźmi na zewnątrz, pozwalając się zmieniać. Nie pozwalaj się zmieniać. Bądź jak nieociosany kloc drewna. Nie przyjmuj żadnej konkretnej formy, nie identyfikuj się z nią. Nie przyjmuj konkretnej formy swojego życia - tego, jak ma wyglądać, ile masz zarabiać, jak ma przebiegać twój dzień powszedni.
Bądź sobą - tak dalece, jak to jest tylko możliwe. Wtedy każda chwila będzie stawać się dla ciebie przygodą samopoznania i samorealizacji. Odnosi się to również do pieniędzy. Gdy mamy problemy finansowe, wtedy często zaczynamy polegać na rozhisteryzowanym umyśle. Ego wypełnia ten umysł po brzegi. Stajemy się niecierpliwi, napaleni, tracimy korzenie i trwałość, ulegamy humorom, fascynacjom, negatywnym wyobrażeniom przyszłości. Pozwól wszystkiemu być sobą. Pozwól sobie być sobą. Tylko tak można zapoczątkować prawdziwe zmiany, które mają na celu rozwój a nie autodestrukcję.
- Dodaj komentarz
- 3756 odsłon
Niewiem czy pono to jskiś
Niewiem czy pono to jskiś porządek ale Biblia to jest słowo Boga i tam trzeba szukać porządku.
dlaczego akurat tam?
Dodane przez Sanktuarium polskie w odpowiedzi na Niewiem czy pono to jskiś
dlaczego akurat tam?
tyle że w bibli porządku
Dodane przez Sanktuarium polskie w odpowiedzi na Niewiem czy pono to jskiś
tyle że w bibli porządku nijakiego nie ma...za to jest haos...
Porządek to Adolf przyniósł
Dodane przez b@ron w odpowiedzi na tyle że w bibli porządku
Porządek to Adolf przyniósł /ordung mus sein/. Mickiewicz natomiast zachwalał "nieporządek miły" w poetyckim opisie pokoiku Zosieńki /"Pan Tadeusz"/. Ja Polak muszę być katolik!
Może i słowo Boga, ale
Dodane przez Sanktuarium polskie w odpowiedzi na Niewiem czy pono to jskiś
Może i słowo Boga, ale niestety spisane już przez ludzi. Pochodzę z katolickiej rodziny i mimo iż z katolicyzmem się nie utożsamiam to nadal czytuję Biblię jak i inne filozoficzno-religijne pisma, czyli także dzieła spisane ludzką ręką. Boga nikt nie zna, nikt nie wie czym jest, ale sama rzeczywistość w swych podstawach w miarę jak ją poznajemy od fizycznej, mechanicznej strony jest czymś co niejednokrotnie przekracza ludzkie wyobrażenia. Zaś samo to, że jesteśmy zdolni do takich rzeczy i posiadamy samoświadomość jest piękną rzeczą. Boga nie można zamknąć w formie ani opisać, są tylko wskazówki, które starają się go przybliżyć bądź - jak kto woli - przybliżyć nas do niego (czymkolwiek jest). Niestety wiele z tych "wskazówek" na przestrzeni wieków zostało celowo przeinaczone by kilku miało władzę nad pospólstwem.
Pono tak.
Pono tak.
Tam co najwyżej można szukać
Tam co najwyżej można szukać przeredagowanych faktów lub przeredagowanych już po raz któryś faktów ( ewentualnie i zmyślonych rzeczy). Jak można ufać księdze - podstawie religi dzięki której wyrosła kolejna na swój sposób elita rządząca? Nie wierze by nic nie zmenili w księdzę i głosili sama prawdę. Za dużo mieli do zyskania by tego nie zrobć a teraz za dużo do stracenia by nie wyjawić prawdy ... Wszystkie te cuda itp ... jakby ktoś kiedyś defibrylował człowieka i postawił Go na nogi to też byłby świętym? Technika poszła do przodu a z tego co się sugeruje daaawno temu była na wyższym poziomie i to co może i nadal jest dla nas cudem jest dla innych normalne. Cholera wie z resztą jak naprawdę obecnie nieformalnie technologia jest rozwinięta...
Wierzyć w jakąkolwek księgę religijną to jak wierzyć sprzedawcy we wszystko co mówi ... jak ktoś chce coś opchnąć to i końskie g. sprzeda jako maseczkę do twarzy. A tak niekiedy to co się dzieje przypomina smarowanie się wszystkich po twarzach tym czymś później się dziwić, że coś w tym wszystkim im śmierdzi.
To ejst tylko moja własna opinia i jeśli kogoś obraziłem to przepraszam jednak takie jest moje zdanie i się nim dzielę.
A ja wiem,że Pono tzn,
A ja wiem,że Pono tzn, cytuję:
PONO-Skuteczność jest miarą prawdy
Rzeczywistość zewnętrzna wynika z wewnętrznych snów – to inny sposób wytłumaczenia tej zasady. Wszystko bierze początek z wewnętrznych wzorów, wizji – to one nas motywują do działania, a w szamańskiej wizji świata są również czynnikiem pośredniczącym między nami a sytuacjami zewnętrznymi, można to sformułować inaczej: dzieje się nam to w, co wierzymy że będzie się dziać. W tej koncepcji subiektywny odbiór świata, jest taka samą, równouprawnioną z „obiektywną” wizją rzeczywistości. Nie oznacza to, że przeżycie wewnętrzne ma przewagę, czy jest czymś lepszym – jest ono narzędziem do podwyższania skuteczności naszych działań, sposobem na rozwijanie elastyczności w podejściu do spraw codziennych.
http://www.huna.net.pl/name-News-article-sid-206.html
Czyli chodzi o to,że jeżeli myśl połaczymy z odczuciem tego emopcjonalnym lub uczuciowym oraz np. w przypadku gdy chcemy dostać jakąś rzecz, z uczuciem jakbyśmy już ją posiadali, dotykali, odczuciem jej kształtu, zapachu, smaku, naszego zadowolenia, to taka "modlitwa szybciej się spełnia.. i jest to faktem, gdyż w tym wypadku włącza się owe działanie ku owej skuteczności dążace do utworzenia takiej rzeczywistości.. jak chcemy by ludzie byli dla nas życzliwi, sami musimy tym samym emanować wokół.. itd.. czyli ów porządek PONO nie polega na naturalnym biegu biologicznym zgodnym z Naturą ale na harmonii w nas czyli na połaczeniu w tym samym rytmie, sile energii , umysłu i ducha, odczucia.. owszem, przekłada się to również na inne nasze działania tj. jak utrzymanie ciała w zdrowiu, a ową skuteczność w tym ukazuje nam właśnie samo ciało i nasza psychika, lecz przeważnie przekłąda się na to,że co innego chcemy a co innego "dostajemy" , czyli sobie życzymy, bo najskuteczniejsze życzenie wypływa z wibracji serca gdy zgodne są one z naszymi myślami, Tutaj zaprzeczeniem często bywa to,że myślimy w czasie przyszłym co niweluje , neutralizuje nam realizację tego co pragniemy o czym myślimy.. itd..
PONO = SKUTECZNOŚĆ JEST MIARĄ PRAWDY.. a skuteczność zalezy od harmonii w nas i tego co dostrzegamy wokół i w co wierzymy.. wszystko ma boski kształt, nawet martwe rzeczy , bo atomy utworzyły daną formę.. człowiek nie może stać się drzewem, bo nie jest przekonany o takiej możliwości, tym samym owe przekonanie, jest miarą prawdy a nie sama Natura, bo jeden zobaczy zewnętrzne aspekty , inne swoje , wewnętrzne, a tutaj trzeba połaczyć oba... Czy talenty nasze są naturalne, czy po prostu wielu nawet nie wie na co go stać, a formą obudzenia tej wiedzy jest niewątpienie w siebie i nie porównywanie się ciągle do innych ludzi... itd, itd, itd...
temat szeroki, ale informacje są wszędzie i od nas zależy co wykorzystamy zgodnie z nami samymi a za pomocą czego będziemy sobie umniejszać i walczyć z tym..
;)...