Porwanie Herberta Schirmera. UFO zagadka z lat 70
Image
Zimny grudniowy wieczór 1967 roku, okazał się bardzo wyjątkowy dla policjanta Herberta Schirmera. Mężczyzna został wówczas porwany przez kosmitów i jak twierdzi, prowadził nawet z nimi rozmowę. Wszystko zaczęło się od zgłoszenia z jednej z farm, na której zauważono dziwne zachowanie bydła.
Około godziny 2:30, 22-letni wówczas Herb Schirmer jechał radiowozem w kierunku autostrady 63 w Nebrasce. Nagle jego oczom ukazały się dziwne czerwone światła unoszące się nad ziemią po jego prawej stronie. Schirmer początkowo myślał, że to tylko ciężarówka, jednak stracił wszelkie wątpliwości gdy ujrzał jasny latający spodek z metalową obudową.
Oto co napisał później w swoim raporcie:
„O 2:30 w nocy 3 grudnia 1967 r. Widziałem UFO na skrzyżowaniu (autostrady amerykańskiej) 6 i (autostrady Nebraski) 63. Wierzcie lub nie”.
Pamiętał, że był to owalny obiekt latający o szerokości 6 metrów i wysokości 4 metrów. Powiedział również, że kiedy UFO zbliżyło się do niego, wzniosło się o kolejne 3 metry nad ziemia, a następnie zniknęło na niebie. Oficer sądził, że jego spotkanie z obcym statkiem dobiegło końca, jednak gdy tylko wrócił na komisariat około 3 nad ranem, uzmysłowił sobie, że stracił świadomość na blisko 20 minut.
Czas między zniknięciem statku kosmicznego a powrotem na komendę po prostu zniknął z jego pamięci! Mężczyzna nie mógł również zasnąć z powodu silnego bólu głowy. Ponadto, znalazł on enigmatyczną czerwoną bliznę pod swoim lewym uchem. Dopiero kilka miesięcy później, w lipcu 1968 roku, psycholog, dr Leo Sprinkle z University of Wyoming, przeprowadził eksperyment z użyciem hipnozy i był w stanie częściowo odzyskać wspomnienia policjanta.
Schirmer wspominał, że w jego samochodzie zgasł silnik i wyłączyło się radio. Zobaczył białą i niewyraźną ludzką postać wychodzącą ze statku kosmicznego i zbliżającą się do jego radiowozu. Według niego obcy stwór szturchnął go jakimś urządzeniem, mówiąc: „Czy jesteś stróżem tego miasta?”. Schirmer odpowiedział: „Tak, proszę pana”, po czym obcy poprosił go, aby poszedł z nim.
Obcy poprowadził Schirmera do statku kosmicznego. Wewnątrz było pełno kabli, żarówek i różnych urządzeń. Podczas pobytu na statku policjant spotkał kilku niskich kosmitów. Ci kosmici powiedzieli mu, że kosmici mają wiele baz w całych Stanach Zjednoczonych. Istoty te przybyły z pobliskiej galaktyki i używają Ziemi jako źródła zasilania dla swoich pojazdów. Ich celem jest ponoć powstrzymanie ludzkości przed zniszczeniem naszej planety.
Komitet badawczy nie przyjął tych rewelacji ze szczególnym entuzjazmem. Raport Schirmera został odrzucony i uznany za czyste złudzenie i halucynację. Trudno ocenić czy diagnoza była postawiona zbyt pochopnie, czy też zadecydowały o niej jakieś inne "nieznane" fakty. Sprawa Shirmera jest jedną z wielu niewyjaśnionych zagadek XX wieku.
- Dodaj komentarz
- 2849 odsłon
Sprawa UFO oraz zjawisk
Sprawa UFO oraz zjawisk towarzyszących jest niezwykle skomplikowana, jedyną drogą która pozwala coś z tego zrozumieć to chrześcijaństwo i Duch Święty, w tym Biblia. Jeśli to co odkrył L.A. Marzulli jest prawdziwe, to sensacja na skalę globalną ! Jeśli to prawdziwa istota to obiegnie cały świat, ten humanoid będzie pokazywany w programach typu "Starożytni Kosmici", pozostaje pytanie czy to rzeczywiste nagrania... na razie wszystko wygląda solidnie !
Istoty anielskie jak ta która się zmaterializowała, albo przybyła z innego stanu skupienia, mogą być kosmicznymi służbami specjalnymi, które nadzorują dane państwa, albo dane narody, ta inteligencja z Minesoty mogła być wysłana do tych Amerykanów bo zaczęli nauczać Biblii w oparciu o dowody ufologów i chrzescijańskich badaczy, a to kogoś poruszyło, na przykład jakieś duchy z loży iluminackich się zdenerwowały..., że coś wyjdzie na jaw, może to był wysłannik istot nazywanych w Biblii: „Trony, Panowania, Zwierzchności i Władze”.
Dodaj komentarz