Poszukajmy duszy w sobie

Kategorie: 

http://pixabay.com/pl/

Często na łamach takich stron jak InneMedium, możemy się spotkać z dyskusjami na temat duszy, czym ona jest?...gdzie się znajduje? Czy jesteśmy w stanie odpowiedzieć na te pytania?

 

Na tą chwilę nie sądzę by ktoś podał całą prawdę na ten temat, jednak każdy po swojemu, może próbować odpowiedzieć na te pytania. Faktem jest iż nawet nauka, stwierdza fakt iż w chwili śmierci waga człowieka spada o 21 gram i jednocześnie nie jest wiadome, co powoduje ten spadek wagi.

 

Jednym z wyjaśnień jest właśnie teoria taka, że to właśnie dusza tyle waży i po śmierci opuszcza ciało tym samym powodując spadek wagi. Teoria ta na swój sposób jest optymistyczna, jako że jest dowodem na to, że umiera tylko ciało a więc że śmierć nie jest definitywnym końcem...optymizm jednak nie jest stuprocentowy, bo nikt nie ma pojęcia co się dzieje z tą duszą.

 

Spróbujmy poukładać to jakąś logiczną całość. Ktoś powie, że dusza napędza nasze ciało i ona odpowiada za to jak funkcjonujemy...no nie do końca, funkcjonowanie ciała ludzkiego jest czymś zupełnie innym. Sprawne i zdrowe ciało ludzkie jest jedynie można by to nazwać „nosicielem „ duszy, dusza jest jakby oprogramowaniem sterującym ciała.

 

Można to przyrównać do komputera...całkowicie sprawny komputer, jest niezdatny do niczego bez oprogramowania, jednak gdy wgramy mu to oprogramowanie „ożywa” i może wykonywać miliony rzeczy, sterowanych przez to oprogramowanie. Dusza więc musi być owym oprogramowaniem człowieka, dlatego jeden jest dobry, czuły, wrażliwy, inny zły, obojętny, bezlitosny...w zależności jaka dusza w nim „siedzi”.

 

Czy czujemy duszę?

 

Oczywiście

 

Świadomość jest bezpośrednim kontaktem z duszą, świadomość bywa zakłócana w chwili awarii ciała np. gdy w wyniku wypadku tracimy przytomność, może to oznaczać iż dusza czeka na regenerację ciała, którą mamy wbudowaną naturalnie.

 

W chwili ciężkich uszkodzeń ciała, jeśli ciało nie umiera, dusza czeka do czasu regeneracji.

 

Ciało dla duszy jest narzędziem dzięki któremu dusza będąca energią, ma możliwość ingerencji w świat materialny , jeśli więc uszkodzenia powodują śmierć ciała, dusza odchodzi i nie wiemy co się z nią dzieje, być może szuka nowego narzędzia (ciała) a być może łączy się z innymi energiami, z których potem powstają całkiem nowe dusze wstępujące w nowo narodzonych ludzi.

 

Tłumaczyło by to fakt iż rodzimy się bez świadomości tego, co robiliśmy w poprzednim życiu.

 

Zastanawia jeszcze jedno...jak to jest że z pozoru zdrowy człowiek czasem umiera, a więc dlaczego dusza go opuszcza? ...nie wiemy jakim sposobem dusza łączy się z ciałem, zapewne w takim przypadku nawala ów „interfejs” co powoduje iż oprogramowanie nie ma łączności i odchodzi .

 

Przypadki takiego niezsynchronizowania sprzętowo/programowego zdarzają się dosyć często w komputerach którymi posługujemy się na co dzień i są dobrym przykładem na zobrazowanie tej teorii.

 

Ogólnie rzecz biorąc, jednak ciało ludzkie starzeje się i z wiekiem traci coraz to więcej czynności, dzięki którym dusza może ingerować w świat materialny, więc dusza opuszcza takie ciało a więc śmierć że starości jest jak najbardziej naturalna i taki sposób, tłumaczy to również różny wiek ludzi w chwili śmierci...jeśli ciało ludzkie znacznie ogranicza możliwości duszy, ona go po prostu zostawia.

 

Niedawno na łamach InnegoMedium, poruszany był problem lokalizacji duszy i tego czy po przeszczepie jakiegoś narządu dusza zostaje u dawcy, biorcy, czy może się dzieli?

 

No nie sądzę żeby dusza mogła się dzielić w ciele ludzkim.

 

Przy przeszczepie serca, sprawa jest prosta...aby pobrać serce dawca musiał umrzeć, a więc nie miał duszy w chwili pobierania i wszczepiania.

 

Inaczej jest jednak gdy żyje i dawca i biorca, a więc np. przy przeszczepie nerki...jednak jeśli to co pisałem wcześniej jest prawdą, sytuacja się wcale nie komplikuje, jeśli ciało to narzędzie duszy, to każdy przeszczepiony narząd należy traktować jako część zamienną i tylko tyle.

 

Przypuszczenia iż dusza przy przeszczepie powinna się podzielić, jest bez sensu, jak również pytanie o lokalizację duszy w ciele...dlaczego?

 

No a czy jeśli w pokoju zapalimy żarówkę to gdzie jest światło?...w pokoju, prawda? Jakże bezsensowne byłoby pytanie „gdzie jest światło które oświetla pokój?” a jeśli chodzi o podział duszy...

 

Czy jeśli z pokoju który jest oświetlany żarówką wyniesiemy oświetlony przedmiot do powiedzmy piwnicy, to przeniesiemy go ze światłem? No ja osobiście wątpię i tak to widzę.

 

W razie wątpliwości, możemy podyskutować pod artykułem.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika keri

Autorze, jeśli uważasz, że

Autorze, jeśli uważasz, że Aron sieje dezinformację, to znaczy że jesteś bardzo daleki od poznania i nie jesteś w stanie zrozumieć Arona, który jest na tym forum niekwestionowanym autorytetem.
Aron tak delikatnie zwrócił Ci uwagę na Twój beznadziejny artykuł, a Ty mu odpisujesz z grubej rury.
Nie masz wiedzy, nie masz poznania ani nawet kultury. Siedzisz na tym forum i wszystko się od Ciebie odbija.

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Krisss

To może ja napiszę co na ten

To może ja napiszę co na ten temat sądzę.
Duszę ma każdy z nas, można to przyrównać do "baterii" a jeszcze lepiej do miłosci.
Dusza jest stworzona przez miłość.
Jak wiemy dzieci do pewnego roku życia są, pełne miłosci,to naturalna rzecz naszego bytu na świecie.
Z czasem każdemu z nas po kolei zaczęto narzucać poglądy, jak mamy się zachowywać, zaczęto zabijać duszę a dokładnie , zaczęto uczyć nas by jej nie słuchać.
Nie robić tego ,czego naprawdę chcemy przez naszą duszę , nauczono nas byśmy robili to co jest  "własciwe".
Co mam na myśli? Wpoiono nam byśmy żyli przez schematy(Szkoła,Studia,Praca,Pieniadz,Smierc) , niestety najpierw nasza miłosc ,dusza,zostaję tłumiona przez naszych rodziców (Robią to z czystej nieświadomosci) ,zostali przezarci przez ten system. Naszą duszę najłatwiej jest zabić poprzez strach, jest przeciwienstwem milosci.
Gdy zaczniemy mowic, o swoich marzeniach jako 3 latek , rodzicom niestety ktorzy zyja w tym systemie zdaja sie absurdalne, zaczynaja nas nakrecać , slowami ktore burzą nasze marzenia , przychodzi strach ktory zaczyna blokowac dusze czyt. miłosc . 
Mówią nam że , "dziecko z doktoratem to ogrromna ich duma! "
Czy naprawdę ,rodzimy się nieskazitelnym dzieckiem pełnym miłosci! BY uczyć SIĘ dla PAPIERKÓW?!
Zaóważcie , im bardziej bedziesz żył "wiedzą" z systemu nam narzuconą , tym dostaniesz wiekszy pieniadz.
Im wiecej bedziesz sie uczył! Skończysz 4 kierunki na studiach! Bardziej przesiąkniesz systemem , tym dadzą ci wieksza pozycję w tym swiecie!
Spowolnili nasze myślenie do schematów!
I dalej, majac 6 lat wchodzimy w system , kiedy dziecko najszybciej sie uczy!? 
Bedądz najmłodszym...niestety . Dziecko jest bezbronne , osoba dorosła ma na to wpływ,nie możemy obwiniać rodziców poniewaz nieswiadomie ,nas tego uczą,ważne jest byśmy sie ockneli.
Moi drodzy , prawda jest taka.
System w ktorym żyjemy, spowalnia nasze myślenie,SAMODZIELNE myślenie,samodzielność wyboru.
W pewnym momencie ktoś moze powiedziec, no HOLA! Ale gdy nie bede pracowal w tym systemie bede BIEDNY! BIEDA to inaczej STRACH!!!!  inaczej ... STRACH = BIEDA,  i ta materialna i umysłowa.
Uwierz mi że gdy wyskoczysz z tego systemu , MIŁOSC, BÓG, cie złapie,gdy zaryzykujesz ,pojsc w strone marzen,one juz tam na ciebie czekaja,tylko obserwoj jak sie "dzieje"
Dlaczego?! Zaczniesz słuchać duszy , ponieważ zaczniesz MYŚLEĆ,nie korytarzami które ci narzucili.
Lecz własnym JA=DUSZĄ.
MYŚL, to nasza potęga to ona nas rozwija ,nie bój sie myśleć o "głupich rzeczach".
Oni nazwali je głupie, a dla ciebie są szczęsciem i rozwojem!
Myśli nas rozwijają.
Materia ,to zaledwie 15% tego co widzimmy , reszta w naszej głowie. To co widzimmy jest skutkiem tego co myślimy. 
Bogowi = Życiu = Miłosci , podprzyczepiano wiele religi.
On jest jeden,on nie dzieli ,on łaczy.
 
Pozdrawiam,nie jestem "STARĄ BABĄ" slączacą w kosciołach, ja mam 21 lat, i po prostu myśle i chce by nam żyło się lepiej! Przez miłosci nie przez PIENIADZ ,ani nie przez podzial ktory niszczy wciaż ten ŚWIAT!
 

Portret użytkownika aron jasnowidz

Bravo kris ,a do tego piękne

Bravo kris ,a do tego piękne słowa twojej duszy o dzieciach ,czytaj baron w kolko ten tekst aż dotrzesz do swojej duszy bo właśnie w nim masz piękne dopełnienie od czystej duszy .wiec twoja powinna ten język zrozumieć a przynajmniej rozbić program w głowie a raczej lustro które Ci zainstalowali ,odbija się wszystko co prawdziwe i piękne a przebija fałsz i kłamstwo oparte na braku wiary i krzywdzie jakiej doznałeś,szkoda tylko że nie rozumiesz ze każde cierpienie ,nieszczęście jest potrzebne do naszego rozwoju a to oznacza że jest czymś dobrym czymś co należy zaakceptować ,zrozumieć ,co daje nam energię aby żyć dalej i ciągle poznawać nowe doświadczenia a gdy nauczysz się ze wszystko co cie spotyka to pozytywne zdarzenia wówczas tworzysz przestrzeń w której razem z duszą tworzycie coś tak pięknego ze inni sami dołączają do niej i dzięki temu poznajesz piękne istoty ,poznajesz ich piękny język i wtedy twój świat ma cel i daje ci szczęście o jakim nawet nie marzyłeś

Portret użytkownika nem

Baron - b.głęboko

Baron - b.głęboko rozczarowałeś mnie!
"Przy przeszczepie serca, sprawa jest prosta...aby pobrać serce dawca musiał umrzeć, a więc nie miał duszy w chwili pobierania i wszczepiania."
Jak można przeszczepić martwe serce!!! Od trupa nic nie można przeszczepić!!! Żeby pobrać narząd, mengelowscy medycy wymyślili tzw. "śmierć mózgową" i przed taką morderczą operacją, głęboko znieczulają pacjenta, aby ten się nie ruszał, bo bez tego uszkadzano narządy, z powodu gwałtownych ruchów obronnych człowieka.
Po za tym, te bajdurzenie o "duszy" to wywarzanie otwartych drzwi.
Składniki budowy człowieka dawno zbadano i opisano; i są niezwykle skomplikowane; nazywanie ich "duszą" jest czystym debilizmem.

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika nem

Ech baron, baron... Są Wedy

Ech baron, baron...
Są Wedy aryjskie, hinduskie, słowiańskie;
-mimo iż bóg Vaticanus, ogromnie się starał i jego sługusy spaliły wiele bezcennych bibliotek, ludzie poukrywali co cenniejsze dzieła (również przed spaleniem, skryby Vaticanusa kopiowały palone książki i kopie te są przechowywane w kilometrowych lochach Watykanu);
-tylko w Polsce jest co najmniej kilka szkół tajemnych, które mają dość rozbudowaną wiedzę, a jako, że żyjemy w czasach "kiedy wszystko wychodzi na jaw", to nie tak trudno do nich dotrzeć; i nie mam tu na myśli masonów, których opanował Baphomet z charakterystycznymi wężami (jak w lasce eskulapa) sięgającymi do splotu słonecznego, zamiast do szyszynki;
kabała (zwłaszcza ta wewnętrzna) też przedstawia rozbudowaną wiedzę o strukturze mikrokosmosu jakim jest człowiek itd. itp.

Portret użytkownika nem

Wiedza to wiedza, Wedy ją

Wiedza to wiedza, Wedy ją tylko sygnalizują, wskazują palcem; aby ją, wiedzę mieć z pierwszej ręki, trzeba oderwać wzrok od palca i <b>zobaczyć</b>, stąd mówi się o widzących, którzy wiedzą.

Strony

Skomentuj