Przepowiednia o końcu świata - czy zmarły papież Franciszek był ostatnim biskupem Rzymu?

Image

Źródło: innemedium

Wiadomość o śmierci papieża Franciszka, który zmarł na udar 21 kwietnia 2025 roku o godzinie 7:30 rano, wstrząsnęła światem i natychmiast ożywiła dyskusje o starożytnych przepowiedniach dotyczących końca papiestwa. Od wieków ludzkość fascynuje się przepowiedniami dotyczącymi przyszłości, zwłaszcza tymi, które zapowiadają koniec czasów. 

 

 

Wśród najsłynniejszych znajdują się proroctwa dotyczące papieży, które od stuleci inspirują wiernych, teologów i historyków do interpretacji i poszukiwania znaków nadchodzącego końca świata. Szczególną uwagę przykuwa przepowiednia św. Malachiasza, która zyskała na popularności wraz z wyborem Jorge Mario Bergoglio, często wskazywanego jako potencjalnie ostatni papież. Czy nagła śmierć Franciszka oznacza wypełnienie się tych proroctw? Czy rzeczywiście stoimy u progu apokalipsy, jak sugerują niektóre interpretacje, czy może są to jedynie pseudoproroctwa niewarte naszej uwagi?

 

Przepowiednia św. Malachiasza to najsłynniejsza przepowiednia dotycząca papieży. Przypisywana irlandzkiemu biskupowi z XII wieku, zawiera listę 112 krótkich łacińskich mott, które mają opisywać wszystkich papieży od Celestyna II (wybranego w 1143 roku) aż do ostatniego, określanego jako "Piotr Rzymianin". Według tego proroctwa, po pontyfikacie ostatniego papieża Rzym, miasto siedmiu wzgórz, zostanie zniszczone, a "straszliwy Sędzia osądzi swój lud". Przepowiednia kończy się jednoznacznym słowem: "Finis" (Koniec).

Image

Tekst przepowiedni miał zostać przechowywany w Bibliotece Watykańskiej, jednak odkryto go dopiero w 1590 roku, co od razu wzbudziło podejrzenia historyków i teologów. Biograf Malachiasza, Bernard z Clairvaux, nie wspomina o tej przepowiedni w swoich pismach, co dodatkowo podważa jej autentyczność. Wielu badaczy uważa, że jest to szesnastowieczne fałszerstwo, być może stworzone na potrzeby konklawe w 1590 roku.

 

Co ciekawe, analizy przepowiedni wykazują, że opisy papieży sprzed 1590 roku są znacznie dokładniejsze niż te późniejsze, co sugeruje, że autor miał dostęp do historycznych informacji o wcześniejszych pontyfikatach, a późniejsze motta są bardziej enigmatyczne. To kolejny argument za tym, że przepowiednia powstała dopiero w XVI wieku, a nie w XII, jak się powszechnie twierdzi.

 

Mimo tych wątpliwości, przepowiednia św. Malachiasza nieustannie budzi fascynację, zwłaszcza gdy przychodzi czas wyboru nowego papieża. Interpretacje przypisane ostatnim papieżom obejmują takie motta jak "De labore Solis" (Z pracy Słońca) dla Jana Pawła II oraz "Gloria Olivae" (Chwała Oliwki) dla Benedykta XVI.

 

Jan Paweł II był wiązany z mottem "De labore Solis" ze względu na fakt, że urodził się i zmarł w dniach, gdy miały miejsce zaćmienia Słońca (18 maja 1920 roku i 8 kwietnia 2005 roku), co niektórzy interpretują jako "pracę Słońca". Inni wskazują na jego liczne pielgrzymki po całym świecie, które można porównać do wędrówki Słońca po niebie.

 

Benedykt XVI został powiązany z mottem "Gloria Olivae", ponieważ benedyktyni, których jest symbolem gałązka oliwna, mieli przepowiedzieć, że jeden z ich zakonu zostanie papieżem w czasie końca. Choć Joseph Ratzinger nie był benedyktynem, przyjął imię Benedykt, co niektórzy traktują jako wystarczający związek z przepowiednią. Istniały również spekulacje przed konklawe, że papieżem zostanie kardynał o "oliwkowej skórze", jak Francis Arinze czy Jean-Marie Lustiger, jednak te przepowiednie się nie spełniły.

 

Zmarły papież Franciszek budził największe zainteresowanie w kontekście przepowiedni Malachiasza, ponieważ według niektórych interpretacji mógł być albo przedostatnim, albo ostatnim papieżem z listy. Jego niespodziewana śmierć 21 kwietnia 2025 roku sprawiła, że dyskusje te nabrały nowego znaczenia. 

 

Franciszek był często identyfikowany jako "Petrus Romanus" (Piotr Rzymianin) ze względu na swoje imię zakonne (Franciszek), które nawiązuje do św. Franciszka z Asyżu, którego świeckie imię brzmiało Giovanni di Pietro di Bernardone. Jego drugie imię, Pietro, jest włoską formą imienia Piotr. Mimo że Franciszek był Argentyńczykiem, jego włoskie korzenie (jego rodzice byli włoskimi imigrantami) mogły być interpretowane jako związek z Rzymem.

 

Inni interpretatorzy sugerowali, że Franciszek mógł być papieżem opisanym jako "De medietate lunae" (Z połowy Księżyca), argumentując, że jego pontyfikat był "oświetlający" i otwarty, podobnie jak księżyc oświetla ciemność. Ta interpretacja jednak komplikuje schemat, sugerując, że po Franciszku może przyjść jeszcze kilku papieży - kwestia, która teraz, po jego śmierci, stała się centralnym punktem debaty wśród badaczy przepowiedni.

 

Kwestia liczby papieży również budzi kontrowersje. Jeśli uwzględnimy antypapieży, Franciszek mógł być 111. lub 112. papieżem, co czyniłoby go potencjalnie ostatnim. To pytanie nabiera szczególnego znaczenia teraz, po jego śmierci, gdy świat zastanawia się, czy zobaczymy jeszcze następcę św. Piotra. Jeśli jednak antypapieży nie wliczamy do listy, to potrzeba jeszcze co najmniej 10 kolejnych papieży, zanim dotrzemy do ostatniego z przepowiedni, co znacząco komplikuje jej interpretację. Czy zatem zbliżające się konklawe wybierze ostatniego papieża, czy może kogoś, kto będzie kontynuował linię następców św. Piotra?

 

Oprócz przepowiedni św. Malachiasza, istnieją inne proroctwa dotyczące papieży. Nostradamus, francuski jasnowidz z XVI wieku, przepowiedział, że jeden z ostatnich papieży będzie miał "oliwkową skórę", co niektórzy interpretują jako odniesienie do papieża pochodzącego z regionu śródziemnomorskiego, jak Franciszek. Jednak przepowiednie Nostradamusa są znane z enigmatyczności i możliwości bardzo szerokich interpretacji, co czyni je trudnymi do jednoznacznej weryfikacji.

Image

Inna przepowiednia, przypisywana Królowej Saby, sugeruje, że Bóg nie ustalił ostatecznej liczby papieży, a koniec czasów może być skrócony lub przedłużony w zależności od ludzkiego zachowania. Ta przepowiednia otwiera możliwość, że liczba papieży może być zmienna, co kontrastuje z precyzyjną listą Malachiasza. Co ciekawe, wszystkie trzy przepowiednie zgadzają się co do jednego: ostatni papież będzie nazywał się Piotr i będzie pochodził z Rzymu.

 

Kościół Katolicki nie uznaje oficjalnie tych przepowiedni, a Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK 2115) krytykuje spekulacje na temat końca świata jako grzeszną ciekawość, zachęcając wiernych do zaufania Bożej Opatrzności. Naukowcy i historycy uważają je za pseudoproroctwa, a ich interpretacje są często dopasowywane po fakcie, co potwierdza wielu badaczy.

 

Abp Georg Gänswein, sekretarz papieża Benedykta XVI, wyraził niepokój związany z przepowiedniami, widząc w nich przypomnienie o potrzebie czujności, ale nie traktował ich jako wiarygodnych źródeł informacji o przyszłości. Podobnie wielu teologów podkreśla, że wiara katolicka opiera się na Piśmie Świętym i Tradycji, a nie na prywatnych objawieniach czy przepowiedniach.

 

Mimo oficjalnego stanowiska Kościoła, przepowiednie o papieżach cieszą się niesłabnącą popularnością w mediach i wśród wiernych. Książki takie jak "Ostatni papież" Johna Hogue'a czy "Papieże w przepowiedni św. Malachiasza w heraldyce i numizmatyce" ks. Jana Bogumiła Stachowiaka cieszą się zainteresowaniem czytelników. Temat ten zyskuje na popularności zwłaszcza w kontekście plotek o rezygnacji papieża, jak miało to miejsce w 2022 roku.

 

Fascynacja przepowiedniami o papieżach pokazuje, jak głęboko zakorzenione są one w zbiorowej wyobraźni, szczególnie w obliczu niepewności co do przyszłości Kościoła i świata. Mimo że naukowcy podważają ich autentyczność, a Kościół oficjalnie ich nie uznaje, dla wielu wiernych stanowią one źródło refleksji nad kruchością ludzkiej egzystencji i nieprzewidywalnością przyszłości.

 

Niezależnie od tego, czy wierzymy w przepowiednie św. Malachiasza, Nostradamusa czy Królowej Saby, papież Franciszek pozostawił po sobie znaczące dziedzictwo jako głowa Kościoła Katolickiego, skupiając się na wyzwaniach współczesnego świata, takich jak ubóstwo, nierówności społeczne czy kryzys klimatyczny. Jego nagła śmierć 21 kwietnia 2025 roku wywołała falę pytań: czy był on ostatnim papieżem, jak sugerują niektóre interpretacje, czy kardynałowie podczas nadchodzącego konklawe wybiorą kolejnego następcę św. Piotra? Nadchodzące dni będą kluczowe dla przyszłości Kościoła i interpretacji starożytnych przepowiedni.

 

W międzyczasie warto pamiętać słowa samego Jezusa z Ewangelii według św. Mateusza (24:36): "Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, ani aniołowie niebiescy, ani Syn, tylko sam Ojciec". Te słowa przypominają nam, że niezależnie od ludzkich interpretacji i przepowiedni, ostateczny plan pozostaje w rękach Boga.

 

 

 

Ocena:
16 głosów, średnio 79.7 %

Przepowiednia mówi o zniszczeniu watykanu nie papiestwa. 

Pytanie brzmi, co by powstrzymało kardynałów przed wybraniem kolejnego papieża? A to właśnie głosicie. Nie wiem po co. Niestety kataklizmy 'zmuszające zmianę map' się zbliżają. 

Ale podnieście głowy. Ziemia nie zostanie zniszczona jak wieszczą niektórzy. Bóg uratuje ziemię.

1
-1