Kategorie:
Nadal nie milkną kontrowersje po nieudanej misji na Fobosa w ramach projektu badawczego Phobos-Grunt. Przypomnijmy, ze lądownik miał osiąść na tym bardzo frapującym naukowców ciele niebieskim, jakim jest Fobos i miał pobrać próbki gruntu celem przetransportowania ich na Ziemię.
Misja zakończyła się fiaskiem a pojazd kosmiczny nie był w stanie nadać dwóch impulsów skoku koniecznych do skierowania go w stronę Marsa. Okienko czasowe na lot skończyło się a sama sonda rzekomo została zdeorbitowana i utopiona w Oceanie Indyjskim. Agencja Roskosmos o niepowodzenie wartej 200 milionów dolarów wyprawy obarczyła...USA twierdząc, że Amerykanie użyli HAARP, czyli jak określili "jakiejś instalacji na Alasce" do wywarcia wpływu na pracę urządzenia.
Rosjanie są bardzo zdeterminowani, aby dotrzeć na Fobosa. Zbudowali już kilka sond a część z nich przestała pracować w podejrzanych okolicznościach. Istnieją podejrzenia, że Fobos może być w istocie sztucznym satelitą Marsa, być może pozostałością po dawnej cywilizacji marsjańskiej. Rosjanie w każdym razie nie poddają się i już zapowiedzieli program badawczy Phobos-Grunt-2, który ma zostać zrealizowany do 2020 roku.
Zanim jednak dojdzie do misji Phobos-Grunt-2, ESA, Roskosmos i NASA realizują projekt ExoMars w ramach, którego w latach 2016- 2018 na powierzchnię Marsa zostaną wysłane łaziki i orbitery. Jeden z łazików ma być stworzony przez ESA, do którego członkostwo aspiruje Polska.
Komentarze
Skomentuj