Samolot Air China zderzył się z niezidentyfikowanym obiektem

Kategorie: 

Źródło: media chińskie

W nocy 4 czerwca 2013, Boeing 757 należący do linii lotniczej Air China, lecący z Chengdu do Guangzhou, znajdując się na wysokości 26000 stóp (około 8000 metrów), został potrącony przez niezidentyfikowany obiekt.  Incydent miał miejsce 20 minut po starcie. Na szczęście żaden z pasażerów i członków załogi nie został ranny.

 

Według agencji informacyjnych, Boeing 757 wystartował o 10:11 czasu lokalnego z lotniska Shuangliu Airport w Chengdu i po około 20 minutach lotu, miał wątpliwości został zmuszony do awaryjnego lądowania. Piloci Boeinga poinformowali centrum kontroli lotów na ziemi, że na skutek kolizji doszło do "awarii mechanicznej".

[ibimage==17947==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Dzięki temu, że jeden z pasażerów lotu, po tym, gdy wysiadł z samolotu, zrobił zdjęcie na ziemi widzimy, że sprawa była poważna.  Zdjęcia pokazują domniemane "uszkodzenie mechaniczne”, czyli uszkodzony nos samolotu. Wygląda to tak jakby zderzył się z solidnym, ale niewielkim obiektem latającym.

 

Władze lotniska zaczęły natychmiastowe śledztwo i szybko zaproponowano przyczynę wypadku, za którą standardowo uznano zderzenie z ptakiem.  Oczywiście, biorąc pod uwagę wielkość uszkodzeń, warto się zastanowić, co to był za ptak i jakie ptaki latają na wysokości przelotowej 8000 metrów nad poziomem ziemi.

 

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Fanka1

Jeśli dobrze zrozumiałam, to

Jeśli dobrze zrozumiałam, to silnik jest z tyłu. Zatem obiekt, który uderzył w tył samolotu musiał lecieć szybciej od niego.
Przy okazji: jeśli ktoś nie oglądał, to polecam na YouTube coś na temat.
- UFO a sprawa polska,
- mjr Jerzy Makieła o UFO cz. 1, 2, 3
- UFO w raportach płk. Ryszarda Grundmana.

Portret użytkownika Dybuk.r.428

Może to był lampion

Może to był lampion stratosferyczny, przecież to Chiny a tam to jest popularne. Taki lampion z ciepłym helem spokojne doleci do 10 000m. Jeżeli jednak ptak to tylko zamrożony z supermarketu.

Portret użytkownika Zenek

To musiał być polski lotnik

To musiał być polski lotnik na drzwiach od stodoły patrolujący afgańskie niebo w poszukiwaniu syryjskiej broni chemicznej.
 
Swoją drogą ślad wygląda jak po gównie. I skoro na onecie artykuł iż dinozaury wróciły to ten samolot jak widać spotkał pterodaltyla szukajacego swojej ziemi obrzezanej.

Strony

Skomentuj