Sensacyjne zeznania przed Kongresem USA: "Nie jesteśmy sami". Były pracownik Pentagonu przerywa milczenie!
Image

Ostatnie przesłuchania w amerykańskim Kongresie dotyczące niezidentyfikowanych zjawisk anomalnych (UAP - nowa nazwa dla UFO) przyniosły szokujące i wzajemnie sprzeczne zeznania, które wstrząsnęły opinią publiczną. Dwa oddzielne wysłuchania przedstawiły diametralnie różne obrazy sytuacji, stawiając pod znakiem zapytania prawdziwą naturę tajemniczych obiektów obserwowanych przez wojsko.
Podczas pierwszego przesłuchania przed podkomisją Komisji Nadzoru i Odpowiedzialności Izby Reprezentantów, Luis Elizondo, były wysoki rangą pracownik tajnego biura Pentagonu ds. UAP, złożył jednoznaczne oświadczenie. Według jego zeznań pod przysięgą, zjawiska UAP są realne, mają pozaludzkie pochodzenie i wykorzystują zaawansowane technologie do monitorowania wrażliwych instalacji wojskowych na całym świecie. Co więcej, Elizondo twierdzi, że rząd USA zataja informacje o tych zjawiskach zarówno przed członkami Kongresu, jak i opinią publiczną.
Tydzień później odbyło się drugie przesłuchanie, tym razem przed senacką podkomisją ds. Zagrożeń Wschodzących i Możliwości. Jon Kosloski, obecny dyrektor Biura UAP w Pentagonie, przedstawił zupełnie odmienne stanowisko. Kategorycznie stwierdził, że jego biuro nie znalazło żadnych wiarygodnych dowodów na istnienie pozaziemskiej technologii czy istot.
Szczególnie kontrowersyjnym elementem zeznań Kosloskiego była jego analiza słynnego nagrania UAP znanego jako "Go Fast". Podczas gdy świadkowie z pierwszego przesłuchania opisywali je jako dowód niezwykłych zdolności obserwowanego obiektu, Kosloski przedstawił analizę techniczną sugerującą, że obiekt nie poruszał się szczególnie szybko i nie wykazywał anomalnych właściwości.
Jednak ta analiza budzi poważne wątpliwości. Biuro Kosloskiego nie przeprowadziło rozmów z pilotem marynarki wojennej, który zarejestrował nagranie. Co więcej, zignorowano szerszy kontekst obserwacji - obiekt był częścią całej "floty" UAP, która spowodowała szereg niebezpiecznych sytuacji, niemal doprowadzając do kolizji z samolotami marynarki wojennej. Sytuacja była na tyle poważna, że dowodzący ćwiczeniami admirał rozważał ich przerwanie.
Co istotne, Departament Obrony nadal nie potrafi wyjaśnić pochodzenia, intencji ani fizycznych mechanizmów działania tych anomalnych obiektów. Rodzi to pytanie: dlaczego Pentagon przedstawił swoją analizję nagrania "Go Fast" akurat kilka dni po zeznaniach świadków w Izbie Reprezentantów? Czy był to celowy zabieg mający zdyskredytować wcześniejsze zeznania?
Senatorowie Chuck Schumer i Mike Rounds próbowali rozwiązać problem tajemnicy wokół UAP, wprowadzając Ustawę o Ujawnieniu UAP. Miała ona powołać specjalną komisję do kontrolowanego ujawniania wybranych informacji o tych zjawiskach. Niestety, projekt został zablokowany w Izbie Reprezentantów.
Według ekspertów, najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem rozbieżności w zeznaniach jest fakt, że większość informacji o UAP pozostaje utajniona, a do publicznej wiadomości trafia jedynie ograniczona część danych. Co więcej, informacje są zatajane nie tylko przed opinią publiczną, ale również przed Kongresem, co podważa konstytucyjny podział władzy.
Eksperci wzywają do zmiany podejścia i przyjęcia całościowej strategii rządowej, która wspierałaby otwarte badania, kształtowała politykę publiczną z poszanowaniem wymogów bezpieczeństwa narodowego oraz angażowała środowiska akademickie, przemysł i partnerów międzynarodowych. Tylko prawdziwa przejrzystość pozwoli Stanom Zjednoczonym wkroczyć w nową erę odpowiedzialnego zarządzania, odkryć naukowych i amerykańskiego przywództwa w tej dziedzinie.
- Dodaj komentarz
- 2192 odsłon