Smugi kondensacyjne na zdjęciach z Marsa?

Kategorie: 

Kontur obiektu ze zdjęcia z Marsa

Ciekawego odkrycia dokonał jeden z blogerów zajmujących się śledzeniem obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających. Przeglądał on zdjęcia udostępnione przez marsjańskie łaziki i na jednym z nich dostrzegł coś co przypomina UFO. Ponad to na niebie widać kształt przypominający smugę kondensacyjną. 

 
Jakkolwiek taki kształt nie wzbudzałby zainteresowania na Ziemi, to na Marsie smuga kondensacyjne jest dość nietypowym zjawiskiem. Poza tym widać zarys pojazdu. Nie jest to raczej tajny projekt militarny,  bo co u diabła dron bojowy może robić na Marsie. 
[ibimage==14274==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
Teraz właśnie oczekujemy lądowania kolejnego łazika marsjańskiego Curiosity,  czyli Ciekawość. Planowe lądowanie modułu MSL wysłanego przez NASA to 4 sierpień  2012. Jak wynika ze zdjęć opublikowanych przez amerykański blog, ciekawość nie jest domeną wyłącznie Ziemian. 
 
 
 
Źródła 
 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Raptor

Sraty taty... Nawet jak

Sraty taty... Nawet jak przylecą, to myślisz, że wszyscy tak od razu uwierzą? Zaraz jedni zaczną krzyczeć: blue beam, haarp, srarp i bóg wie co jeszcze. Inni powiedzą, że to oszustwo, że to jakaś reklama albo robienie z ludzi idiotów itd. itd. Na jednego kosmitę znajdzie się tysiąc fanatycznych sceptyków, którzy będą przedstawiać setki absurdalnych dowodów, że ufo nie ma, nie było i nie będzie. Paradoksalnie sami będą dowodem, ale tacy ludzie nie potrafią myśleć w ten sposób.Powiedzmy sobie szczerze, że dowodów na ufo jest niezliczona liczba. Miliony relacji ze spotkań i porwań, jedne mniej, a inne bardziej wiarygodne. Miliony świadków, którzy twierdzą, że ich widzieli. Miliony jak nie miliardy zdjęć i filmów. Są takie, które od razu wydają się podrobione, ale są też takie, które naprawdę robią imponujące wrażenie. Nawet matematyka mówi dobitnie, że to prawie nierealne, byśmy istnieli tylko my w tak wielkim kosmosie. Proste rachunki prawdopodobieństwa. Kto skończył liceum, łatwo policzy. Do tego wszystkiego mamy te wszystkie starożytne legendy i mity. Hieroglify z ufo, średniowieczne obrazy, religie.... Tego jest naprawdę dużo.To niezwykłe, że kiedy jeden naukowiec na podstawie swojego przypuszczenia powie, że ufo nie ma, to chmara ludzi kupuje ten kit, a kiedy jeden zwykły człowiek przedstawi swoje dowody, to nikt mu nie wierzy i wszyscy oskarżają go o kłamstwa. Dlaczego tak się dzieje? Tego chyba nigdy nie zrozumiem. To coś w naszych genach? Jesteśmy zaprogramowani, by tak reagować? Czy po prostu jesteśmy debilami?To w sumie nie istotne. Do póki nie nauczymy się inaczej postrzegać świata i nie staniemy się bardziej otwarci na to, co nieznane, to żadne ufo nie będzie chciało tu przylecieć, żeby oficjalnie się ukazać i powiedzieć nam, że nie jesteśmy sami. Coś takiego wywołałoby zbyt wiele problemów, nie tylko dla nas, dlatego w chwili obecnej nie ma na to zbyt dużych szans. Pozostają przypuszczenia, domysły i dowody zwykłych ludzi, w które możemy wierzyć, albo nie.

Portret użytkownika Mufasa

W drugą stronę to działa tak

W drugą stronę to działa tak samo. Niezidentyfikowany obiekt na niebie, w dodatku na Marsie, ale oczywiście lepiej napisać, że to kurz na obiektywie i zamieść temat pod dywan. Czytając opinie takich zagorzałych sceptyków można dojść do wniosku, że straszne są z nas brudasy. W ogóle nie dbamy o te nasze teleskopy i inne przyrządy, nikt ich nie czyści i nie konserwuje. Oczywiście nikt się nie przejmuje tym, że potem może wyjść tysiące takich zabrudzonych zdjęć, które będą wzbudzać sensację i oburzenie ludzi. Nie mówię o tym, co jest w artykule. Takie tłumaczenia, że wszystko jest kurzem i brudem są stare jak świat. Każde zdjęcie, czy to Marsa, czy Słońca, czy naszego nieba, gdzie widać coś, czego być nie powinno, jest tłumaczone jako kurz. Czy to naprawdę jedyne możliwe uzasadnienie istnienia tych dziwnych obserwowanych obiektów? Nie rozumiem tego trochę. Osobiście jestem fotografem amatorem. Pstrykam co się da kiedy tylko mam okazję. Uwielbiam robić zdjęcia natury i ładnych widkoków na niebie. Zrobiłem naprawdę wiele zdjęć i nie dopuszczalne jest dla mnie, by obiektyw aparatu był brudny, bo zdjęcia wychodzą wtedy koszmarne. Nigdy do tej pory nie zarejestrowałem na żadnym ze swoich zdjęć dziwnych pyłków kurzu ani brudu. Trudno mi trochę uwierzyć w spisek, jakoby wszyscy inni ludzie na ziemi nie czyścili swoich aparatów, teleskopów i innych urządzeń i robili potem te tysiące brudnych zdjęć celowo, by ogłaszać potem, że widzieli UFO. To zabawne, jak sceptycy krytykują tych, którzy wierzą w spiski, a sami robią dokładnie to samo, a wszystko tylko dlatego, że nie potrafią uwierzyć iż może istnieć coś, czego jeszcze nie znamy i nie rozumiemy.Chciałbym także wspomnieć, że temat UFO nie ogranicza się tylko do zdjęć. To są miliony relacji ludzi. Oczywiście każdy taki przypadek jest tłumaczony tym, że ktoś chce na siebie zwracać uwagę. To bardzo ciekawe. Osobiście nigdy bym publicznie nie przyznał, że widziałem UFO, bo bałbym się tego, że stanę się potem obiektem drwin. Jednakże wszyscy inni ludzie na ziemi zdają się tym w ogóle nie przejmować. A relacje o porwaniach przez UFO, lub o spotkaniach bliskiego stopnia są naprawdę bardzo stare. Takie cuda widać na średniowiecznych obrazach, a nawet na pradawnych hieroglifach. Czyli co? Mamy tu do czynienia ze spiskiem starszym niż nasza cywilizacja?Dlaczego tak trudno jest nam uwierzyć w to, że oprócz nas mogą istnieć w kosmosie inne istoty? To przez nasze nadęte do granic ego, czy po prostu tracimy zdolność korzystania z wyobraźni?

Strony

Skomentuj