W grudniu 1991 roku do Ziemi zbliżył się około dziesięciometrowy obiekt poruszający się po orbicie wokółsłonecznej. Został on skatalogowany, jako 1991 VG i być może był to pojazd pochodzenia pozaziemskiego.

Ta rzekoma sonda obcych została wypatrzona około miesiąc przed perygeum. Naukowców zaskoczył fakt, że orbita sondy bardzo przypominała ziemską. Fluktuacje jej jasności wskazywały, że nie był to raczej asteroid tylko jakiś twór sztuczny, stąd podejrzenia, co do pochodzenia tego obiektu.

Oczywiście, aby podejrzewać pozaziemskie pochodzenie trzeba najpierw postarać się wykluczyć możliwość, że był to obiekt wytworzony przez człowieka. Po sprawdzeniu uczeni uznali, że nie ma żadnego znanego ziemskiego ciała niebieskiego, które miało orbitę heliocentryczną zbliżona do 1991 VG.

Biorąc pod uwagę fakt, że obiekt posiadał bardzo niewielki dystans perygeum może to być interpretowany, jako dowód na to, że nie było to przypadkowe zbliżenie a raczej kontrolowane. Głównie, dlatego 1991 VG jest uważane przez SETI za kandydat do uznania za sondę obcych cywilizacji.