Starożytna elektronika

Image

http://blog.world-mysteries.com/wp-content/uploads/2012/01/dendera_lamp_icn.jpg

Genialnego wynalazcę, Thomasa Alva Edisona znają wszyscy. Podręczniki podają, że wynalazł on żarówkę i publicznie zaprezentował ją w 1879 r. Jest to duże uproszczenie, zwłaszcza, że żarówkę wynalazło kilku naukowców w przeciągu kilku dekad XIX w. Edison udoskonalił to cudowne narzędzie, które zastąpiło wynalazek Ignacego Łukasiewicza – lampę naftową. XIX wiek, bez wątpienia jest wiekiem, który można śmiało uznać jako początek wielkiego przyspieszenia technicznego rozwoju ludzkości, trwające do dziś. Ale czy Edison, Tesla i inni byli pierwszymi, którzy opanowali potęgę prądu?<--break->

 

Od jakiegoś czasu na antenie History Channel, pojawia się coraz bardziej popularna seriaAncient Aliens, czyli Starożytni Kosmici. Pomijając przedstawianie w w/w programie daleko idącej teorii starożytnych astronautów, program przyciąga. Niektórzy sądzą, że jest bardzo ważny bo, w serii przedstawiane są mało znane, alternatywne teorie dotyczących początków dziejów.

 

Ja uważam, że jest przydatny, gdyż uświadamia ludzi o wielkości i zaawansowanej technologii starożytnych ludów. W historii specjalizuję się w militariach, wywiadzie i dziejów XX wieku. Program ten, mimo, że z początku oglądałem go ze śmiechem na ustach, zainteresował mnie historią starożytną na dobre. Osiągnięcia naukowe i technologiczne Egipcjan, Sumerów do dziś zapierają dech w piersiach. Mało znanym owocem nauki Sumerów, jest bateria z Bagdadu, jeden z najbardziej kontrowersyjnych, ale i fascynujących znalezisk archeologicznych.

 

[ibimage==21491==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]Bateria z Bagdadu, jak sama nazwa wskazuje, została znaleziona w 1936 pod Bagdadem, przez niemieckiego archeologa Wilhelma Koeniga. Jak widać na obrazku obok, było to naczynie, które nie przypominało dotychczas znajdywanych naczyń które wykorzystywano w kuchni. Było zbyt długie, lej był zbyt wąski. Było coś więcej. W środku naczynia znaleziono pręty wykonane z miedzi(!) i korki bitumiczne.

 

Zakłopotało to archeologów. Przeprowadzone datowanie sugerowało wiek tych znalezisk na okres III tysiąclecia przed naszą erą. Do czego mogły być wykorzystywane? Koenig, stwierdził na podstawie znalezionych prętów i późniejszych testów, że naczynie mogło być ogniwem galwanicznym. Nauka współczesna zna tego typu wynalazek od końca XVIII dzięki odkryciom Lugiego Galvaniego i Alessandro Volty.  Bateria, którą znalazł Niemiec wyglądała jak klasyczne naczynie galwaniczne. Podłużne, wystarczająco szerokie by pomieścić ogniwo. Ogniwa są wykorzystywane do wytwarzania prądu.

 „Ogniwa te wytwarzają prąd, za pomocą reakcji elektrochemicznych (tzn. reakcji chemicznych z oddawaniem lub przyłączaniem elektronów).Ogniwo zasadniczo składa się z dwóch elektrod zanurzonych w roztworze odpowiedniego elektrolitu (tzn. substancji, której cząsteczki w roztworze ulegają dysocjacji elektrolitycznej, czyli rozpadowi na pary jonów dodatnich i ujemnych). Właśnie jony powstałe w wyniku dysocjacji warunkują powstawanie na powierzchniach elektrod podwójnych warstw elektrycznych. Wskutek tego elektroda zyskuje pewien potencjał względem roztworu (tzw. napięcie kontaktowe). Połączenie zewnętrznym przewodnikiem elektrod o różnym potencjale względem roztworu, zanurzonych w roztworze elektrolitycznym, powoduje przepływ prądu przez przewodnik”[i].       

Dziś, dzięki odkryciu Koeniga, które zostało potwierdzone odkryciami w latach 60-tych ubiegłego wieku, wiemy, że Sumerowie mogli wiedzieć, jak produkować energię elektryczną. Inżynierowie testowali użyteczność tych naczyń w wytwarzaniu prądu( roztworem był kwas cytrynowy lub octowy – taki, który był dostępny starożytnym ludom Mezopotamii).

 

Wyniki były jasne. Miernik napięcia, przyczepiony do prętu zanurzonego w roztworze, znajdującym się w naczyniu, zarejestrował po chwili napięcie elektryczne! Jeżeli ktoś oglądał „Pogromców Mitów”, wie o czym mówię. Dobra, dobra. Mogli wiedzieć jak to robić, ale do czego mogli wykorzystywać prąd? Zaprezentuję dwa przykłady. Jeden skrajny, a drugi bardziej realistyczny.

 

Zacznijmy od skrajnego. Wg Ericha von Danikena i badaczy paleoastronautyki[ii], bateria jest jednym z dowodów świadczących o niesamowitej wiedzy posiadanej przez starożytne ludy. W Mezopotamii niestety nie mamy wyraźnych dowodów, czy to na stelach, czy pismach, więc musimy szukać na terenach, okalających Mezopotamię. Daniken, twierdzi, że znalazł taki dowód. Najpierw, popatrzcie na poniższy relief:

IB Image

Znajduje się on w Denderze, w świątyni bogini Hathor w Egipcie. Egiptolodzy twierdzą, że płaskorzeźba przedstawia nic innego jak węża w butelce lub kwiat lotosu. Zaledwie część naukowców i to niezwiązanych z egiptologią czy archeologią, uważa, że relief przedstawia żarówkę. Co zatem przedstawia ta zagadkowa płaskorzeźba?  Egiptolodzy uważają, że zakończenie „tego czegoś” trzymanego przez kapłana wygląda jak łodyga z szypułką, niż kabel z gwintem. Niektórzy twierdzą, że to butelka z wężem. Przypatrując się bliżej, na zakończeniu falistej linii jest niewyraźna główka węża.

IB ImagePopatrzy zatem okiem inżyniera. Co może świadczyć o tym, że płaskorzeźba przedstawia lampę? Węże mogą być żarnikami lub drutem kontaktowym, które obecnie spotykamy w najprostszego typu żarówkach. Na zakończeniu falistej linii widać, bardzo wyraźnie – gwint i kabel łączący go z resztą. Najbardziej intryguje wspornik, który przypomina gwint niż część kwiatu lotosu..

 

Walter Garn[iii], austriacki naukowiec w latach 90-tych ubiegłego wieku zainteresował się tą płaskorzeźbą i skonstruował urządzenie na wzór i podobieństwo „Żarówki z Dendery”.  Podłączył do prądu i…. zadziałała. Oczywiście, nie jest to żadną filozofią, gdyż inżynier widzi wszystko oczami technika, jeżeli zobaczy coś przypominającego żarówkę – skonstruuję ją wykorzystując dzisiejsze materiały. Najciekawsze jednak było to, że w późniejszych testach jako źródło energii do żarówki użył naczynia galwanicznego na wzór tej, z Bagdadu.  Naukowiec nie uzyskał światła, ale lampa rozbłysła wijącymi się „piorunami”. Wyglądało to jak wyładowania elektryczne, podobne jak w kuli plazmowej. Miał towarzyszyć odgłos „syczącego węża”[iv].

 

Bateria Bagdadzka mogła być wykorzystywana również w mniej spektakularnych czynnościach, jak jubilerstwo. Prąd do dziś służy do zwiększania temperatury metali takich złoto, srebro. Tą wersję, miał zasugerować jeden z Irakijczyków, pracujących na wykopaliskach które prowadził Koenig. Wydaje się, że jest to najbardziej realistyczny pogląd, który również i mnie przekonuje.

 

Można wyśmiać eksperyment Garna i teorie o lampach w Egipcie. Możemy uważać, że są to bzdety wariatów, którzy szukają sensacji, ale eksperyment Austriaka jest faktem, tak samo jak znalezisko Koeniga jest prawdziwe. Sądzę, że bezdyskusyjnym faktem jest, że starożytni wykorzystywali baterie w jubilerstwie czy kowalstwie. Czy scena z płaskorzeźby z Dendery przedstawia żarówkę? Ciężko tutaj zająć wypośrodkowane stanowisko. Chciałbym wierzyć, że jest to prawda, gdyż eksperyment Garna i niektóre interpretacje wskazują, że Egipcjanie mogli stosować żarówki.

 

Nie mamy jednak pozostałych dowodów świadczących o masowym wykorzystywaniu lamp w Egipcie czy gdziekolwiek indziej w starożytności. My, ludzie z XXI wieku patrzymy przez pryzmat samych siebie, na podstawie wiedzy którą posiadamy obecnie. Tam, gdzie widzimy coś pomiędzy kwiatem i żarówką, od razu widzimy żarówkę. Z drugiej strony, zaawansowana wiedza techniczna starożytnych jest tak zdumiewająca, że nie powinniśmy przyjmować żadnej z wersji, a nadal szukać dowodów świadczących o takiej technologii. Bo tacy są właśnie ludzie. Kiedyś, między bajki można było włożyć możliwość zamiany kamienia w złoto, czyli kamienia filozoficznego.

 

Dzisiaj wiemy, że da się to zrobić. I dlatego, trzeba szukać dowodów i próbować dowieść tego, co uważane jest za niemożliwe. Bo niemożliwość, może się okazać niczym.

 

 

Źródła:

[ii] Wg naukowców – pseudonauka – wg innych – odłam nauki zajmującej się badaniem wpływu obcych cywilizacji na ludzkość w starożytności.

[iv]

– filmik, przedstawiający eksperyment.

 

Bibliografia

UWAGA: W związku z brakiem literatury fachowej na ten temat w mojej skromnej biblioteczce, podjąłem ryzyko w postaci korzystania głównie z materiałów internetowych.

Z powrotem na Ziemię. praca zbiorowa pod red. Andrzeja K. Wróblewskiego. Warszawa: Prószyński i S-ka, 2000



http://www.sciaga.pl/tekst/5742-6-ogniwo_galwaniczne



http://www.world-mysteries.com/sar_lights_fd1.htm



http://www.mt.com.pl/bateria-z-bagdadu

 

 

Ocena:
Brak ocen

Nadmienię,że ta "żarówka",na tym krótkim filmie,to nie jest żarówka,tylko rodzaj "kuli,bańki plazmowej",zasilanej kilku-kilkunastoma tysiącami voltów,napięciem o zmiennej polaryzacji,wysokiej częstotliwości. Z pojedynczego,czy kilku takich ogniw(Baterii z Bagdadu),jak w artykule-nie do uzyskania,bez przekonwertowania energii,aby uzyskać jarzenie się rozrzedzonego gazu szlachetnego w tej bańce.Nie ma tam żarnika,więc myślę sobie,że porównywanie tych nie do końca zinterpretowanych przekazów z faktyczną żarówką,to odrobinę naciągana historia.

0
0

Dodane przez pako1205 w odpowiedzi na

Masz rację. Nie jestem specjalistą w dziedzinie elektryki, nie mniej pisząc ten artykuł starałem się odnieść do tego, że nie mamy pewności, że tak było to wykorzystywane. Tak czy siak, rzeczywiście można uznać to naciąganą historię, nie mniej faktem jest eksperyment Garna - ale austriak miał swoją interpretację, użył materiałów dostępnych dzisiaj, dodatkowo skonstruował ją nie tylko w oparciu reliefy, ale przede wszystkim w oparciu o wiedzę dzisiejszą. Sama sprawa jest bardzo ciekawa, sensacyjna ale nie możemy ulegać hurraoptymizowi. Napewno, jest szansa, żeby dowiedzieć się więcej. I dowiemy się, kiedyś w przyszłości. Obecnie trzeba szukać dowodów naprawdę, jakkakolwiek by ona nie była.

 

Pozdraiwam,

 

i zapraszam na więcej na moją stronę http://kacikromana.pl/

0
0

Dodane przez pako1205 w odpowiedzi na

Widoczny na filmie efekt można również uzyskać przy zdecydowanie niższym od kilkunastu tysiecy wolt napięciu. Wyładowanie elektryczne w znacznym stopniu zależy od ciśnienia panującego w bańce jak również od użytego wewnątrz gazu. Łącząc kilkadziesiąt czy kilkaset butelek można wytworzyć wystarczające napięcie. A gdzieś w necie jest rownież film pokazujący starożytną pompę próżniową do odessania powietrza z naszej bańki.

0
0

Dodane przez And (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Lamp wyładowczych nie zasila się prądem stałym.Ulegają bardzo szybko uszkodzeniu,a trudno założyć,że posiadano w tamtych czasach przetwornice,generujące prąd przemienny.

0
0

Dodane przez pako1205 w odpowiedzi na

Opierasz się, co zrozumiałe, na podświadomym przekonaniu że eksploatowali tylko to co znamy. A przecież nie ma sposobu by wykluczyć że nie używali swojej wersji elektroniki z półprzewodnikami włącznie i transformatorami/ przetwornicami.  A nawet gdyby używali tylko znanych nam baterii na sok owocowy i stałego prądu to wytwarzanie takich lamp nie było masowe ale małoseryjne, na użytek spraw związanych z tym czym zajmowali się kapłani kultywujący wiedzę, więc koszta nie grały wtedy żadnej roli. Mieli tego tyle ile potrzebowali!. Zwykły Fellach nie używał takich zabawek. Tylko budowniczy grobowców jak się wydaje. Pewnie nie oświetlano tym nawet pałacu Faraona bo była to już wiedza tajemna w tamtych czasach!. Prostopadłościan z płaskorzeźby do którego podłączano taką lampę próżniową sugeruje że nie była to tylko Butelka Lejdejska ale może coś w rodzaju ówczesnego Generatora Tesli/ Kapanadze.

http://www.youtube.com/results?search_query=generator+kapanadze+pl

Może był to jakiś odziedziczony po przodkach/ bogach ZPM (Zero Point Machine czyli generator prądu wykorzystujący energię Pola) ale to już raczej tylko luźna dywagacja przez skojarzenie z serialem "Star Gate" i tym co zrobili siewcy "demokracji" po zajęciu Bagdadu, czyli zwędzeniu co bardziej tajemniczych, co do spełnianej przez nie funkcji, artefaktów z muzeów irackich.

0
0

Może to nie jest żarówka ale jakoś musieli nanieść swoje malowidła nie używając pochodni. Nie ma podobno śladów płomieni w korytarzach, ciekawe ;)

 

 

0
0

Dodane przez Kowal. w odpowiedzi na

Używali małych olejowych lampek, mało dymiących i luster.

Jakoś nie przemawia do mnie hipoteza jakoby egipcjnie posługiwali się elektrycznością, z tego co wiem to w jakims programie pokazywali jak egipcjanie uzywali jelit czy jakiś cholera wie pecherzy z świetlikami w środku jako żródła światła, może i ten skalny ryt pokazuje nam to. 

My tu gadu gadu a i tak się nie dowiemy (raczej) nigdy prawdy która umarła tysiące lat temu.

0
0

fAJNIE ŻE PODJAŁEŚ TEMAT ALE SKOŃCZYŁO SIĘ NIESTETY ZALEDWIE NA POLIZANIU...

To co tu napisałeś powinno być  wstępem do pracy.

Na marginesie- złota nie potrafimy wytworzyć i nigdy nie bedziemy mogli tego zrobic- nawet nie każda umierająca gwiazda jest w stanie tego dokonać a co dopiero człowiek ze swoimi mikrymi możliwościami...

0
0

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.
loading...