Szczeliny w czasie mogą istnieć – tajemnicze zjawisko "time-slips" przenosi ludzi w inną epokę
Image

Wyobraź sobie, że spacerując ulicą nagle dostrzegasz, że wszystko wokół się zmieniło. Ludzie noszą ubrania sprzed kilkudziesięciu lat, witryny sklepów wyglądają zupełnie inaczej, a samochody zostały zastąpione modelami, które pamiętasz jedynie z czarno-białych fotografii. Po kilku minutach, równie niespodziewanie jak się pojawiła, wizja znika, a ty wracasz do swojej rzeczywistości. Brzmi jak scenariusz filmu science fiction? Dla wielu osób na całym świecie to doświadczenie, które twierdzą, że przeżyli naprawdę.
Zjawisko znane jako "time slips" (z ang. szczeliny czasowe) odnosi się do sytuacji, w których ludzie doświadczają nagłego i krótkotrwałego przeniesienia się do innej epoki – najczęściej przeszłości, rzadziej przyszłości. Wszystko dzieje się bez udziału jakiejkolwiek technologii umożliwiającej podróże w czasie, w sposób, którego współczesna nauka nie potrafi wyjaśnić.
Jednym z najbardziej fascynujących miejsc związanych z tym fenomenem jest Bold Street w Liverpoolu. Ta niepozorna handlowa ulica zyskała sławę dzięki licznym relacjom osób, które twierdziły, że podczas przechadzki nagle znalazły się w latach 50. XX wieku. Świadkowie opisywali dawno nieistniejące sklepy, ludzi ubranych w stylu z tamtej epoki i ogólną atmosferę charakterystyczną dla powojennej Anglii. Co ciekawe, większość tych przypadków miała miejsce w pełni świadomości osób doświadczających tego zjawiska – nie były to sny ani halucynacje w tradycyjnym tego słowa znaczeniu.
Jeden z najbardziej udokumentowanych przypadków "time slip" pochodzi z 1901 roku i dotyczy dwóch angielskich nauczycielek – Charlotte Anne Moberly i Eleanor Jourdain. Podczas zwiedzania ogrodów Wersalu kobiety poczuły nagłą zmianę atmosfery, po czym ujrzały osoby ubrane w XVIII-wieczne stroje, a nawet postać przypominającą Marię Antoninę. Co istotne, po powrocie do Anglii nauczycielki przeprowadziły szczegółowe badania, które wykazały, że niektóre detale, które zaobserwowały, takie jak mostki czy alejki, rzeczywiście istniały w XVIII wieku, ale zostały usunięte na długo przed ich wizytą. Swoje przeżycia opisały w książce "An Adventure" wydanej w 1911 roku pod pseudonimami.
Innym znanym przypadkiem jest historia Harry'ego Martindale'a z 1953 roku. Podczas prac remontowych w piwnicy budynku w York mężczyzna rzekomo zobaczył oddział rzymskich żołnierzy maszerujących tuż przed nim. Szczegółowy opis ich uzbrojenia i ubioru, który podał Martindale, odpowiadał znaleziskom archeologicznym, które zostały odkryte dopiero wiele lat później, co dla zwolenników paranormalnych teorii stanowi argument za autentycznością jego doświadczenia.
Z 2008 roku pochodzi relacja Gill Baharie, która weszła do sklepu z antykami w Liverpool, gdzie robiła zakupy, by później odkryć, że taki sklep w tym miejscu nie istniał od dekad. Podobny przypadek zgłaszano w 1984 roku w Seattle, gdzie grupa turystów twierdziła, że słyszała wyraźne rozmowy i odgłosy życia codziennego sprzed 50 lat, dobiegające z budynków, które mijali.
Image

Czy istnieje naukowe wyjaśnienie tych tajemniczych zjawisk? Badacze z dziedziny psychologii i neurobiologii proponują kilka teorii. Jedną z nich jest "jamais vu" – przeciwieństwo znanego lepiej "deja vu". Podczas gdy deja vu powoduje, że nowe doświadczenie wydaje się znajome, jamais vu sprawia, że dobrze znane miejsce czy sytuacja wydają się obce i nieznane. Nagłe doświadczenie jamais vu może prowadzić do dezorientacji, w której mózg próbując nadać sens sytuacji, odwołuje się do zapamiętanych obrazów czy zasłyszanych historii.
Inna teoria wskazuje na zjawisko kryptomnezji – gdy zapomniany fragment wiedzy czy informacji (na przykład zdjęcie starego Liverpoolu czy film o XVIII-wiecznej Francji) nagle powraca do świadomości, ale nie jest rozpoznawany jako wspomnienie, lecz traktowany jako nowe, bezpośrednie doświadczenie. W połączeniu z błędami pamięci autobiograficznej, które badania pokazują jako powszechne, może tworzyć przekonujące iluzje "podróży w czasie".
Psycholodzy wskazują również na zjawisko określane jako "urban confusion" – dezorientację w przestrzeni miejskiej, która może prowadzić do błędnej identyfikacji lokalizacji, szczególnie w miejscach o bogatej historii i zmieniającej się architekturze. Gdy osoba znajduje się w miejscu podobnym do tego, które zna z przeszłości, mózg może uzupełnić brakujące elementy własnymi "projekcjami".
Interesującą koncepcją jest także "pareidolia czasowa" – podobnie jak zwykła pareidolia powoduje dostrzeganie twarzy w przypadkowych układach chmur czy plam, tak jej czasowy odpowiednik mógłby prowadzić do rozpoznawania "wzorców temporalnych" i nadawania im znaczenia tam, gdzie ich obiektywnie nie ma.
Dla tych, którzy szukają bardziej niekonwencjonalnych wyjaśnień, teorie paranormalne oferują alternatywne perspektywy. Zwolennicy tych koncepcji sugerują, że "time slips" mogą być dowodami na istnienie równoległych rzeczywistości lub wymiarów, które czasem nakładają się na naszą. Według tej teorii, w pewnych miejscach – tzw. "hot spotach" – granica między różnymi czasoprzestrzeniami staje się cieńsza, umożliwiając chwilowe "przecieki" między nimi.
Inna koncepcja mówi o tzw. "pamięci miejsca" – idei, że intensywne emocje lub ważne wydarzenia z przeszłości mogą w jakiś sposób "zapisać się" w fizycznej przestrzeni i być później odczytywane przez szczególnie wrażliwe osoby. Teoria ta, choć pozbawiona naukowych podstaw, jest popularna wśród badaczy zjawisk paranormalnych.
Jenny Randles, brytyjska badaczka, która w latach 80. XX wieku wprowadziła termin "time slip" do literatury parapsychologicznej, sugerowała, że mogą one być związane z osobistym elektromagnetycznym polem człowieka wchodzącym w interakcję z pewnymi lokalizacjami o specyficznych właściwościach geofizycznych. Ta pseudonaukowa koncepcja, choć nieudowodniona, inspiruje niektórych badaczy do szukania korelacji między zgłaszanymi przypadkami a anomaliami geomagnetycznymi.
Dr David Luke, badacz stanów odmiennej świadomości, zwraca uwagę, że niektóre doświadczenia "time slips" mogą być powiązane z halucynacjami hipnagogicznymi – występującymi na granicy snu i czuwania. Zmęczenie, stres czy deprywacja snu mogą sprzyjać powstawaniu takich doświadczeń, zwłaszcza u osób o wysokim poziomie podatności na sugestię.
Kulturoznawcy wskazują również na rolę oczekiwań i kontekstu kulturowego. W miejscach o bogatej historii, gdzie przewodnicy często opowiadają barwne historie z przeszłości, prawdopodobieństwo doświadczenia czegoś, co można zinterpretować jako "time slip", wydaje się wyższe. Zjawisko to przypomina nieco efekt placebo – jeśli wierzymy, że dane miejsce jest "nawiedzone" lub znane z anomalii czasowych, nasz mózg może być bardziej skłonny do interpretowania zwykłych zdarzeń jako niezwykłych.
Niezależnie od tego, czy zjawisko "time slips" uznamy za fascynującą zagadkę neuropsychologiczną, czy też dowód na istnienie nieodkrytych jeszcze właściwości czasu i przestrzeni, pozostaje ono jednym z tych tajemniczych fenomenów, które wymykają się prostym kategoryzacjom. Brak obiektywnych dowodów sprawia, że pozostaje ono w sferze osobistych doświadczeń i anegdot, ale jednocześnie inspiruje zarówno naukowców, jak i artystów do zadawania pytań o naturę rzeczywistości, percepcji i czasu.
Być może przyszłe badania z zakresu kognitywistyki i neurobiologii rzucą nowe światło na ten intrygujący fenomen. A może, kto wie, pewnego dnia spacerując ulicą, sami doświadczymy chwilowego przesunięcia w czasie i dołączymy do grona tych, którzy zastanawiają się, czy to, co widzieli, było tylko złudzeniem, czy może uchwytem tajemnicy znacznie głębszej niż potrafimy sobie wyobrazić.
- Dodaj komentarz
- 1242 odsłon
Moja mama doświadczyła…
Moja mama doświadczyła takiego zjawiska. Wiele lat temu wychodząc z przejścia podziemnego znalazła się w jakimś zupełnie innym mieście... ludzie mówili jakimś dziwnym językiem a przed hotelem (?) stał mężczyzna we fraku/garniturze może liberii do którego mama podeszła aby spytać o drogę, bo czuła się mega zagubiona a on popatrzył tylko nic nie rozumiejąc... Wtedy mama cofnęła się do tego przejścia podziemnego i wyszłą na przystanek tramwajowy gdzie już wszystko było normalnie.
Opowiedziała mi natychmiast tą historię bo była poważnie zszokowana.
Pozdrowienia.