Kategorie:
Mało kto wie o co zakodowano w Matrixie, filmie amerykańskim z hollywood, z roku 1999. Twórcy tego dzieła napchali w niego całe mnóstwo symboli i wierzeń, różnorakie filozofie, wszystko to tworzy ciężki miks i mało zrozumiałą filozofię tajnych bractw, do których należą właściciele tego dzieła.
Od pradawnych czasów cecha wierzeń zwanych wiedzą tajemną, hermetyczną lub ezoteryczną, przekazywana była jedynie wybranym osobom, w przeciwieństwie do dostępnej dla ogółu wiedzy egzoterycznej; typu hollywóódzkiego, w religioznawstwie tendencja do utajniania części wierzeń danej doktryny, lub kultu religijnego przed ogółem niewtajemniczonych była i jest powszechna; w filozofii teorie starożytnych i średniowiecznych szkół filozoficznych super mędrców, które ówcześnie były przekazywane jedynie wybranym uczniom, były niezwykle dobrze strzeżone.
W tym wpisie chcieli byśmy państwu ujawnić część świętej symboliki, jaką wykorzystali wspomniani twórcy filmu "Matix", zaczerpnęli ją z Biblii, starożytnego Kodu cybernetyczno duchowej Super Inteligencji).
Wobec problemów nieustannie zmieniającego się świata, funkcjonowania na poziomie narzuconych nam modeli inżynierii społecznej oraz sztucznych paradygmatów ewolucyjno materialistycznych, a także życia nacechowanego relatywizmem moralnym - człowiek traci orientację w rzeczywistości, którą nam stworzono i wtłoczono. Depresje, nerwice oraz załamania psychiczne to efekt pogoni za fałszywie pojętym szczęściem i samozadowoleniem z niewiedzy oraz ignorancji, braku jakiejkolwiek wiedzy o stworzeniu. Powstaje pytanie: czy tempo sztucznie wykreowanego tzw. "życia" nas nie przytłacza? Lekarstwem na wyjście z opisanej sytuacji może stać się chrześcijańska medytacja nad Kodem Biblii, czyli wewnętrzne rozmyślanie o tajemnicach Słowa, poparte zewnętrzną kontrolą różnego "zwierza", jeśli zastosujemy terminologię św. Szyfru, wyjaśnianego przez papieża Grzegorza Wielkiego.
Jeśli ktoś z państwa zacznie odkrywać jak wielkim skarbem jest Pismo, nauki Zbawiciela, jednocześnie rozpocznie kontemplację planety Ziemia, jako pojazdu gwiezdnego, przecież lecimy w kosmosie z ogromną prędkością, a na dodatek, nikt nie wie gdzie się znajdujemy, w ogromie kosmosu gwiazd i galaktyk, a co najważniejsze dlaczego tu jesteśmy, kto nas tu umieścił (?), to ma szansę na wyzwolenie. Jako Chrześcijanie wiemy coś niecoś w tej sprawie, jednak ogrom ludzi na tej planecie, zwłaszcza ci ukształtowani w systemie cywilizacji iluminackiej, mają wyprany mózg: wierzą, że wszystko to, co nas otacza, cała ta niewyobrażalan bio cybernetyczna maszyneria, to tylko przypadek, że są dziełem przypadku, pochodzą od małpy. Wszyscy ci którzy w to wierzą, w tak straszliwą bujdę, są specyficznie opisani i określeni w systemie biblinego słownictwa. Aby przezwyciężyć narzuconą nam ułudę, kosmiczną mskirowkę, niezwykle delikatnych inteligencji duchowych, potrzeba medytacji.
Słowo „medytacja” pochodzi od łacińskiego meditari (albo meditatio) i jest przez współczesnego człowieka rozumiane w różnoraki sposób. Najczęściej – w chrześcijańskim rozumieniu – używa się go na określenie modlitwy myślnej. Terminem tym wyjaśnia się ponadto metody interioryzacyjne indyjskiej jogi i japońskiego zenu. Co ciekawe, wielu mistrzów Zen posługuje się "koanami" ("koan" to taki specjalnie skonstruowany "idiom", mający za zadanie wymusić na adepcie proces myślowy (cybernetyczny) oraz doświadczenie, czyli pewnego rodzaju "logos") wprost wyciągniętymi z Biblii, łącząc je z buddyzmem, mieszają pewne elementy, tworzą "zmieszanie", czyli "babilon". Nie są odosobnieni, niektórzy mistrzowie metafizyki buddyjskiej uważają, że da się połączyć chrześcijaństwo i buddyzm. Niestety brama jest wąska-ciasna, "na jedną jotę, na jedną kreskę" (Mateusza 5:18), a nie szeroka na dwie religie. Ucieczka z Wielkiego Babilonu nie jest prosta, jest możliwa, miejmy nadzieję !
Ogrom, zapewne około 60 do 70 - procent młodych Polaków - duchowo: strasznych istot humanoidalnych, wychodzących z fabryk Wielkiego Babilonu (czyli ze szkół) jest ukształtowanych na modłę "Niewiasty Wielkiej Nierządnicy", młodzież wierząca w małpę i jakiś proces mutacji wszelakich organizmów (a tak na prawdę ideologii mieszania się wszystkiego ze wszystkim), pozbawiona podstaw kreacjonizmu, jest w sporym procencie armią Antychrysta. Tak ukształtowane istoty, zwane z pozoru "ludzmi", a biblijnie opisanych jako: będące "tylko ciałami", są rzucane na szerokie wody "morza", część szybko ginie w odmentach, inni, w panice chwytają się czego popadnie, by nie iść na dno, czego rezultatem jest gromada zdemoralizowanych polityków, okupujących Polskę, ale i społeczeństwo zmnieszane z demonami, jak nauczał rabin Szneur Zalman.
Trzeba przyznać, duża część rabinów wyznania Mojżeszowego zna Kod Biblii, natomiast pytanie jest: czy poprawnie, i w jakim są odsetku ? Bóg na to odpowiada, zapisano to dla nas w 2 Liście do Koryntian 3:14-15 "Gdyż aż do dnia dzisiejszego ta sama zasłona pozostaje przy czytaniu starego przymierza, nie odsłonięta, ponieważ usuwa się w Chrystusie. Tak jest aż do dzisiaj, ilekroć czytany jest Mojżesz, zasłona leży na ich sercu" - przekład dosłowny. Na świecie istnieje całkiem spora grupa ludzi chcących karać Żydów, za ich odmienność, za to że posiadają jakieś niebywałe zdolności, ale i za to co zrobili ze Zbawicielem.
Trzeba odsunąć emocje na bok, inaczej nie zrozumieny religijnych Żydów. Należy odróżniać Żydów religijnych, od tych nie wierzących, ma to kolosalne znaczenie. Ci którzy wierzą, albo starają się podążać za nakazami Mojżesza są na dobrej ścieżce. Wychowują swoje rodziny porządnie, nikt z ich dzieci nie ma znamienia bestii w postaci tatuaży. Posiadają ogromną wiedzę w temacie Kodu Tory i Tanahu. Czytają Pismo cały czas, rodziny są trzymane z dala od "morza", sami rabini także nie zbliżają się do straszliwych "odmętów otchłani", wiedzą jak potworna jest to inteligencja, jak niebezpieczna. Wydaje mi się, że osobiście doświadczyłem cierpienia jakie zadaje !
Na dużych głębokościach może dojść do załamania i rozpaczy: „Zataczali się i chwiali jak pijani, cała ich mądrość zawiodła.(...)ich dusza truchlała w nieszczęściu-przerażeniu.” Psalm 107:24-32 - wiedzieli o tym starożytni rabini, dlatego obchodzili "morze na około" - "...obchodzicie morze i ziemię, abyście uczynili jednego nowego Żyda" Mateusza 23:15-32 Żydzi religijni raczej "nie są tylko ciałami", posiadają w sobie jakieś inteligencje, łączą się z nimi. Zapewne z tego powodu mamy wyjątkowo mocno zaszyfrowaną informację o specjalnym miejscu z jakiego nauczał Zbawiciel, chodzi o to, że wykładał Kod z miejsca "koło morza" - Pan Nasz: „Tego dnia wyszedł Jezus z domu i usiadł koło morza” Mateusza 13:1 – przekład dosłowny znajduje się tutaj.
A my, Polacy ? Co wiemy o Biblii ? Ilu z nas ma na sobie pierwszy etap znamienia bestii w postaci tatuaży ? Czy zdajemy sobie sprawę z cudowności wiedzy o stworzeniu świata, zamiast wierzyć w fałsz ewolucji Wielkiego Babilonu ? Ilu Polaków to istoty pochłonięte przez "morze" - "topielcy ? Wspomniane tajemnicze, zaszyfrowane określenie "tylko ciałami", jest i tak bardzo delikatne, bo w Piśmie Zbawiciel dookreślił nam dodatkowo i inne jeszcze typy istot humanoidalnych, w Ewangelii Mateusza 8,19–22 czytamy o "poruszających się wszędzie, dookoła nas Chrześcijan - ciałach umarłych", jakichś istotach całkiem nieświadomych, jakby trupach - "...a umarli niech grzebią swoich umarłych” Ew. Mateusza 8,19–22
Powyżej wspomnieliśmy o tajemnicy "morza", a zaraz potem o "umarłych" i "tylko ciałach", dlatego proszę zobaczyć co jest zaszyfrowane w Apokalipsie 20:14 "I morze wydało umarłych, którzy w nim byli,.." - przekład dosłowny. Wszystkie "tylko ciała" zanurzone w odmętach "morza" nie są świadome tego co ich czeka, każde ciało będzie wydane, nawet "topielcy", możliwe że sytuacja będzie symbolicznie podobna do tej, jaką pokazano w filmie iluminacko technokratycznym Matrix, kiedy wyłowiono ciało głownego bohatera z wody, umieszczono je w pojezdzie "Nabuchodonozor", elektryczno grawitacyjnym poduszkowcu Morfeusza, którym poruszał się po opuszczonych kanałach w prawdziwym świecie. Został tak nazwany przez iluminatów dzisiejszego Wielkiego Babilonu po starożytnym królu Babilonii, tym strąconym, oddzielonym od ludzi, jedzącym trawę, specjalne pożywienie okultystów.
Sama scena, w której wydobywa się "tylko ciało", i to z wody, jest wzięta wprost z Biblii, co nie powinno być dla nikogo rzeczą dziwną. Masoneria czerpie garściami z Pisma. Główny bohater Matrixa, wyciągany jako "topielec", zostaje umieszczony w fotelu cybernetycznym, poddają go, jego tylko ciało, specjalnemu procesowi programowania, proszę sobie przypomnieć nasz tekst "Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna", robią z "tylko ciałem" - przemianę, po czym staje się kimś nowym, ma wtłoczony nowy program, analogicznie, w prawdziwym Matrixie Ducha Świętego, nowo narodzony Chrześcijanin jest już komś innym, odsyłamy do tekstu "Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?".
Matrixowy hollywódzki bohater, jako "tylko ciało", wcześniej zmarły, "zatopiony, albo umarlak", zgodnie ze św. Szyfrem, został wyłowiony, oddany dla prawdziwej rzeczywistości, natomiast my wyżej tu, napisaliśmy: "inteligencja morza", zgdonie z Biblią Apokalipsy 20:14 cytujemy: "wyda umarłych, którzy w nim byli,", których przetrzymywała, ta inteligencja, określona specjalną nazwą w Piśmie, jako inteligencja "morze" ! (Prosimy spojerzeć na dwie grafiki powyżej) Po odłączeniu od straszliwej inteligencji "morza", tylko ciało - topielec doznaje szoku, tak jak w filmie Matrix, bohater się topił, po czym zostaje pochwycony przez pojazd (UFO inteligencje - aniołów), a to nas prowadzi do "ognia chwytającego - mitlakkahat", kodowanego w Piśmie ! Dlatego starajmy się zawczasu o proces odłączania od Wielkiego Babilonu, cały czas dbajmy o Ducha Świętego, o psyche - duszę, o medytację - kontemplację Słowa - Logosu. (Ciąg dalszy tekstu w linku poniżej)
Tajemne rytuały loży iluminackiej Wielkiego Babilonu zmieszanej Nierządnicy Abaddona - Billy Crone
Komentarze
Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.
Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.
Skomentuj