Tajemniczy klaster jasnych świateł zaobserwowany nad Lizboną

Kategorie: 

Źródło: kadr z YouTube

Nad stolicą Portugalii zaobserwowano niezwykły fenomen. Wielu świadków widziało dziwny obiekt świecący na nocnym niebie. Było to coś co badacze UFO nazywali "tajemniczym klastrem jasnych świateł". 

 

Zjawisko zostało zaobserwowane 14 października 2017 r. Świadkowie twierdzą, że niezwykła formacja była widziana na dużej wysokości podkreślają również, że dziwny obiekt był dobrze widoczny ponieważ nadlatywał od strony nie zanieczyszczonej przez światła miasta. Fenomen ten nie wyglądał jak typowe UFO i z wypowiedzi obserwujących przypominał dziwne chmury poszarpane refleksami świetlnymi coś jak fale na oceanie obserwowane podczas wschodów i zachodów Słońca 

 

Według tych, którzy obserwowali to zjawisko, obiekty przylatywały z kierunku południowego na północny w zwartej formie i dość dużą prędkością, a po kilku minutach obserwacji zniknęły z pola widzenia obniżając się nad horyzontem aż zniknęły za miejscowymi wzgórzami. Pojawiły się sugestie, że światła te mogą mieć jakiś związek z lotnictwem, ale analizowano później gdzie widziałam te obiekty i nie nadlatywały w żadnym znanym korytarzu powietrznym. 

Podobno to dziwne zjawisko zaobserwowało bardzo wiele osób w tym wielu turystów którzy byli zdziwieni tym co widzą i wykonali wiele zdjęć za pomocą aparatów fotograficznych i smartfonów. Pojawiły się tez doniesienia, że to samo widziano w innym miejscu Portugalii, w znajdującym się na południu Algarve.

 

Ostatecznie skończyło się na tym, że nie ustalono co przelatywało nad Portugalią, ale zgłoszono sprawę do zbadania, do amerykańskiej organizacji zajmującej się badaniem zjawisk paranormalnych MUFON, która zarejestrowała tę sprawę pod numerem 87343.

 

 

 

 

Ocena: 

Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Byłem, widziałem

Akurat w tym czasie (14

Akurat w tym czasie (14 października) byłem na wycieczce w Portugalii w miejscowości Colares. Wieczorem ok. godz. 21.20 siedziałem przed hotelem i rozglądałem się po niebie. W pewnym momencie od strony południowo-zachodniej pojawił się lecący obiekt. Leciał z kursem północno-zachodnim. Jego prędkość i wysokość (leciał nad nielicznymi chmurami) była podobna do takiej,jaką mają samoloty na wysokości przelotowej. Podobne też było błyskające światło barwy białej wysyłane przez obiekt. Pomyślałem, że to pewnie jakiś samolot pasażerski. Po jakiejś minucie pokazały się następne dwa identyczne obiekty lecące z tym samym kursem i predkością równolegle do siebie, ale w dużym odstępie i przesunięte względem siebie-podobnie jak para samolotów myśliwskich. Po następnych kilkudziesięciu sekundach pojawiła się główna grupa obiektów. Z pewnością było ich ponad sto, a być możliwe że i 200. Leciały w dość nieregularnej formacji, z ziemi było widać, że niektóre lecą bardzo blisko siebie. Formacja ta przypominała mi rój lub chmarę ptaków. Wszystkie leciały w całkowitej ciszy, z jednakową prędkością, błyskając światłem, tak samo jak te na początku. Błyski miały częstotliwość ok. 1/s., z tym, że cała ta olbrzymia grupa nie błyskała jak na komendę równocześnie, tylko każdy obiekt oddzielnie. Po przelocie głównej formacji była chwila - kilkanaście sekund, może pół minuty przerwy, i na koniec przeleciały jeszcze dwa obiekty w dużej odległości od siebie i od głównej grupy, tak jakby zamykały całość. I tyle.

Poza mną zjawisko obserwowali również inni uczestnicy wycieczki (6 osób), a także będący w pobliżu grupa z Niemiec.

Skomentuj