Kategorie:
W sieci sporą karierę zrobił film z 1938 roku przedstawiający pracowników wychodzących z fabryki. Jedna z kobiet wyraźnie przyciska jakiś obiekt do ucha tak jakby prowadziła rozmowę przez telefon komórkowy. Tylko skąd wzięłaby się komórka w przedwojennych Stanach Zjednoczonych?
W kronice, nakręconej w jednej z fabryk przemysłowego giganta Dupont, młoda kobieta, ubrana w stylu lat 30-tych, idzie wraz z tłumem w kierunku operatora kamery. Rozmawia rozbawiona i mówi coś do pudełka przyciśniętego do ucha, a potem kończy zabierając z kadru rękę z rzekomym "telefonem komórkowym”.
Film po raz pierwszy został wypuszczony w ubiegłym roku i już wtedy doprowadził do ożywionej dyskusji. Oczywiście brano pod uwagę wiele ewentualności z fałszerstwem włącznie. Jednak dopiero niedawno jeden z użytkowników rozpoznał w tajemniczej kobiecie swoją prababcię, Gertrudę Jones, gdy miała zaledwie 17 lat.
Kobieta powiedziała kiedyś wnukowi, że niektórzy pracownicy fabryki testowali urządzenia bezprzewodowe, będące prototypem dzisiejszych systemów łączności. Stara kobieta powiedziała, że ona, wraz z pięcioma innymi kobietami miały urządzenia i zaproszono je do testowania urządzeń przez tydzień.
Komentarze
Strony
Skomentuj