Kategorie:
Koncepcja cyklicznych kataklizmów Ziemi występujących co 6500 lat została spopularyzowana w książce "The Story of Adam and Eve" autorstwa Chana Thomasa. Teoria ta, często określana jako "teoria Adama i Ewy", proponuje radykalne zmiany w położeniu Ziemi prowadzące do katastrofalnych wydarzeń.
Teoria Adama i Ewy głosi, że Ziemskie bieguny przechodzą przez nagły obrót o 90 stopni co 6500 lat, powodując globalne kataklizmy o niezrównanych proporcjach. Twierdzenie to stoi jednak w wyraźnej sprzeczności z ugruntowanym rozumieniem obrotu Ziemi, który jest procesem stopniowym i ciągłym. Zwolennicy tej teorii twierdzą, że dowody historyczne i materialne pośrednio potwierdzają ich twierdzenia.
Należy tu jednak nadmienić, że dane geologiczne i archeologiczne nie dostarczają żadnych wiarygodnych dowodów na proponowane przez teorię cykliczne kataklizmy. Wydarzenia opisane w teorii nie pokrywają się z wynikami badań naukowych. Teorie tą powinno się więc raczej traktować jako logicznie brzmiące domysły, luźno oparte o powszechnie znaną historię.
Gdyby Ziemia zmieniała swoje bieguny co 6500 lat, byłoby to zauważalne w zapisach i znaleziskach archeologów. Większość materiałów sugeruje, że odwrócenie pola magnetycznego następuje raz na 200 000–300 000 lat, ale nie co 6500 lat. Wiele z tego typu spekulacji łączy się więc ściśle z konceptem Nibiru, a więc teoretycznej 9 planety układu Słonecznego, która wywołuje kataklizmy przy każdym zbliżeniu się do Ziemi.
Nie sposób zaprzeczyć, że duże ciało kosmiczne, które zbliżyłoby się do Ziemi na dość bliską odległość, spowoduje taki kataklizm. Niszczące w skutkach byłoby nawet nieznaczne zbliżenie się do nas Księżyca, a co dopiero pełnoprawnej planety. Sęk w tym że nie ma dowodu na to aby w przeszłości doszło do takiego zdarzenia chociaż raz. Wiemy o tym dzięki badaniom geologicznym i analizom rdzeni lodowych prowadzonymi od wielu dekad.
Warto pochylić się jednak nad jednym z ciekawszych aspektów tej teorii. Jeśli popuścimy wodze fantazji i przyjmiemy iż cykliczne apokalipsy mają miejsce, to jakaś nieznana siła regularnie odtwarza ludzką cywilizację dając początek nowym opowieściom o protoplastach Homo Sapiens. Tłumaczyłoby to bez wątpienia wiele antycznych legend które w zaskakujący sposób opowiadają o niemal identycznych "bogach" tworzących rasę ludzką z gliny, ziemi czy błota. Kim mogliby być ci mityczni stwórcy? Jaka byłaby ich motywacja?
Chociaż trudno jest podać dokładną wartość liczbową, obecność mitów o stworzeniu i powracający temat ludzi ukształtowanych z ziemi jest jednym z bardziej tajemniczych aspektów ludzkiej historii. Prawdopodobne jest, że co najmniej 50 do 100 mitologii na całym świecie zawiera takie legendy. Oto kilka przykładów:
Tradycja judeochrześcijańska:
W biblijnej Księdze Rodzaju historia stworzenia opisuje Boga tworzącego pierwszego człowieka, Adama, z prochu lub gliny. Zgodnie z opisem, Bóg tchnął życie w uformowaną postać, dając początek ludzkości. Narracja ta podkreśla intymny związek między ludźmi a ziemią.
Mitologia sumeryjska:
Starożytna cywilizacja sumeryjska posiadała mit stworzenia, który obejmował uformowanie ludzkości z gliny. Bóg Enki był odpowiedzialny za ukształtowanie istot ludzkich z gliny i nasycenie ich życiem. Wiara ta odzwierciedlała związek Sumerów z ziemią i ich zrozumienie własnego pochodzenia.
Mitologia egipska:
W starożytnej mitologii egipskiej bóg Khnum był związany ze stworzeniem ludzi. Wierzono, że Khnum formował ludzkie ciała na kole garncarskim, używając gliny z rzeki Nil. Następnie bóg tchnął życie w uformowane ciała, nadając im podstawowe cechy i tożsamość.
Mitologia grecka:
Mitologia grecka zawiera podobną koncepcję stworzenia człowieka. Według mitu Prometeusz ukształtował ludzkość z gliny. Zmieszał glinę z wodą i stworzył ludzkie formy na podobieństwo bogów. Bogini Atena następnie tchnęła życie w te postacie, ożywiając je.
Mitologia hinduska:
W mitologii hinduskiej istnieją różne historie stworzenia, ale jedna z popularnych koncepcji obejmuje boga Brahmę tworzącego ludzkość z gliny. Brahma uformował pierwsze istoty ludzkie, znane jako Manu i Shatarupa, z gliny lub ziemi. Ten mit o stworzeniu podkreśla związek między ludźmi a ziemią, a także cykl życia.
Mnogość tego typu przekazów daje do myślenia, jednak przynajmniej narazie, teoria cyklicznych kataklizmów, nie jest podparta wystarczającą ilością dowodów. Poszukiwania prawdy wymagają od nas aby odróżniać informacje potwierdzone naukowo, od spekulatywnych teorii. Mimo iż nasza planeta doświadczyła wielu kataklizmów, nie ma dowodu na to aby były one rezultatem jakiegokolwiek inteligentnego projektu ani tym bardziej, by jakaś nieznana rasa regularnie odtwarzała ludzkość dając początek kolejnym inkarnacjom mitów o Adamie i Ewie. O ile nie pojawią się jakieś nowe przekazy, możemy spać spokojnie i nie martwić się o to
Komentarze
Skomentuj