Triumf ostateczny

Kategorie: 

Źródło: Internet

Smutne, a jednak... Nasz czas dobiega końca, przeliczy się ten kto liczy na happy end jak w filmach, zło zalało świat i wyjścia nie ma, jest już za późno na wszystko, pozostało tylko gdybać, kiedy to wszystko się skończy. Coraz realniejsze wydaje się pytanie „co potem?” „czy będzie jakieś potem”

 

Kim są ludzie, którzy do tego doprowadzili? Trudno nawet określić czy to są ludzie, czy przedstawiciele innych cywilizacji, którym ziemia jest potrzebna dla siebie. Sterowanie rządami państw, doprowadziło do niezrozumiałych zachowań tych, których my zwykli, uważamy za zarządców świata.

 

Religie dojrzały już na tyle, że przyszła przyszła pora je wymieszać, co jest istnym otwarciem „puszki pandory” prowadzącym do rozlewu krwi na niespotykaną skalę, to co obserwujemy dziś, jest niczym w porównaniu z tym co będzie dalej. Zło polegnie w walce ze złem, dobro w walce z dobrem...wymyślenie religii stworzyło fanatycznych ludzi walczących między sobą o prawdę, której nigdy nie będzie dane im poznać.

 

Jeśli istnieje życie po śmierci, zapewne miliony z tych którzy będą się zabijać, dopiero po śmierci będą mogli przejrzeć na oczy i pomyśleć „jaki ja głupi byłem”. Fala wzajemnej nienawiści ogarnia świat wraz z napływem imigrantów, obserwując to wszystko, widać jak ludzkość jest potwornie zaprogramowana, czyżby właśnie taki był plan redukcji populacji? Żadna ze stron nie jest w stanie przejrzeć na oczy jak są manipulowani.

 

Każdy będzie walczył za swojego boga, jednak boga nie będzie wtedy, kiedy będzie najbardziej potrzebny, jednak na opamiętanie, nie będzie już czasu. Czy to ludzie są odpowiedzialni za takie masowe ogłupienie narodów?  Czy świat musi spłynąć krwią, by ludzie zrozumieli, że żaden bóg nikomu nie przyjdzie z pomocą?...że to tylko tak ma wyglądać do czasu, gdy bezpowrotnie życie z nas uleci.

 

Wszystko wskazuje na to, że zatriumfuje ten kto wydał już na nas wyrok.

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Maximus Rex Angelus

Zawsze piszę z sensem... Nie

Zawsze piszę z sensem... Nie każdy umysł jest jednak w stanie ten sens odkryć...
Apropo's... Wiele myśli filozoficznych tutaj urodziłem... na poczekaniu... Smile
Nie opatentowałem również tego...:)

Portret użytkownika Won

Jak to Korwin Mikke mówił,

Jak to Korwin Mikke mówił, cywilizacja to są osobniki danego gatunku i ich zasady. Zasady są jak geny. Zwierzęta o dobrych genach będą żyły dobrze. Te które mają średnie będą żyć tak sobie, a te o złych genach wyginą. To samo tyczy się zasad cywilizacji. Cywilizacja o dobrych zasadach przeżyje, cywilizacja o złych upadnie. Zniszczy się sama i/lub zostanie zniszczona i wyparta przez inną. Obecnie widzimy to pierwsze, czyli etap możliwe że ostatecznego wyniszczania się ludzkości przez odwieczne zasady jakimi się kierowała, czyli materializm, rządze dominacji, wyzysk, zerowa moralność, brak ideałów, religie, tyranie, bogacenie się kosztem drugiego, ocenianie innych tylko po materialnych sukcesach, moda na głupotę i inne tego typu. A to wszystko w obecnych czasach osiągnęło natężenie dużo większe niż kiedykolwiek miało miejsce. Rozwodów jest 15 razy więcej niż 100 lat temu. Reliktem i przeżytkiem staje się nawet zwykłe koleżeństwo, każdy woli się na każdego obrazić bez powodu. Rozwarstwienie społeczne też sięga apogeum. W latach 1970-2000 zarobki amerykańskich robotników wzrosły ledwie o 10%, przy czym zarobki właścicieli wielkich korporacji o 3000%. Już nawet w programach na discovery mówią że 500 najbogatszych ludzi ma majątek taki jaka cała reszta.
Pytanie czy obce cywilizacje albo rządy NWOwskie doprowadziły do tego wszystkiego? Po części tak, bo lansują rozmaite patologie jak materializm, sekciarstwo czy fanatyzm religijny oraz rozsiewają syfiaste energie. A przede wszystkim dlatego, że to oni stworzyli ludzkość, na swoje podobieństwo zresztą, co wyraźnie wskazuje że wszystkie reżimowe rasy z channelingów sekciarzy to taka sama definicja degeneracji jak ludzie. I bardzo osobliwe jest to, jak wielu reżimowych czcicieli yahwego czy jakichś allahów mówi o upadku ludzkości i biadoli nad tym. Ale tacy podświadomie właśnie tego chcą, możliwie jak największego rozrozstu patologii.
Ludzkość oraz cywilizacje które ją stworzyły i sie niby o nią troszczą to rasy zdegenerowane i bardzo agresywne oraz autoagresywne (co zresztą widać), szczególnie gdy nie mogą sobie znaleźć wspólnego wroga, wówczas popadają w jeszcze szybsze samozniszczenie i zeszmacenie.

Portret użytkownika coligamenoVerati

Świat został stworzony w taki

Świat został stworzony w taki sposób by mógł rządzić się własnymi prawami. Bez niczyjej ingerencji. Ubrany w i zależny od zasad fizyki, oraz chemii. Począwszy od konstrukcji gwiazd, krążących wokół nich planet i ich księżyców (a zagłębiając się bardziej w jedną z nich) sfer ziemii, poprzez skład i budowę atmosfery, zasady obiegu wody w niej do tego jak zbudowana jest ona sama i co w niej może żyć bo bez niej o to raczej ciężko. Mamy tu noc i dzień. Planeta kręci się, a słońce wiadomo wschodzi wtedy dla natury i zachodzi. Jedynie dzięki naszemu własnemu postrzeganiu wygląda to właśnie w ten sposób. Jedna rzecz wynika tu z drugiej, którą jak nam się wydaje już rozumiemy - co byliśmy w stanie odkryć na przestrzeni tysięcy lat korzystając z dokonań i odkryć kogoś kto korzystał z odkryć kogoś przed nim i tak w koło macieju. Do momentu w którym stanęliśmy proszę ja was w tym oto miejscu na stronie "innemedium" przeszliśmy poczynając od (niech każdy wierzy w co chce) drzewa, niesamowitą drogę pokoleniową jaźni grupowej naszego gatunku. Od tysiącleci człowiek zadawał podstawowe pytania dotyczące tego jak doszło do jego powstania względem zastanych przez niego okoliczności na miejscu do którego jedynie przychodzi aby w końcu niechybnie je opuścić - przynajmniej w oczach pamięci innych żyjących. Próbowałem kiedyś przypatrzeć się wszystkiemu co otacza mnie w sensie materialnym w taki sposób, jakby nigdy wcześniej mnie tu nie było. Próbowałem odnaleźć moment, w którym dostrzegam wszystko takie jakim jest naprawdę stając poza przyzwyczajeniem pamięci dzięki której wydaje się już najwyżej czymś zwykłym i normalnym. Widzieliście kiedyś dziecko, które odkrywa, że ma coś takiego jak ręka? Kiedy bada jej wygląd i działanie? W ten sposób obserwowałem drzewa, ziemię, trawę oraz dokonania człowieka w tym wszystkim - ulice, samochody, bloki, tramwaje i tory ze wszelkimi swoimi elementami. Założywszy, że tam gdzie może być coś można założyć też że tego czegoś może nie być - wszystko zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Wyobraź sobie przedzierający się przez ten zamyślony stan szum wody... I jej wygląd. Nagle... Jej wygląd... Czym jesteśmy my, jakże inni w swoim działaniu od rządzącej się swoimi ścisłymi prawami natury? My, którym pozostawiono na tej planecie wybór możliwości rozwiązania sytuacji, który idzie w parze nie tylko w zgodzie z instynktem... Czym nasze postrzeganie, które umożliwiło tak niesamowity rozwój stawiając się w opozycji chociażby do zwykłego lisa? Mistyka rzeczy i zjawisk, których nie potrafił niegdyś zrozumieć człowiek: takich jak ogień, woda, wiatr i śmierć siłą rzeczy musiały odwoływać się do wyższych sił, które tłumaczyły obraz zaistniałej rzeczywistości w jakikolwiek sposób. Począwszy od kultu śmierci starożytnych, poprzez uosabianie zjawisk przyrody towarzyszących życiu (w swoich uczuciach) w Boskie cechy nierzadko także o charakterze zwierzęcym aż do jednolitego zaszczepienia Boga w człowieku nosicielu. Droga ta była proporcjonalna do możliwości poznawczych. Plus dwa tysiące minus lat po ostatnim eksodusie tego typu zrodzonego Boga w bliskich sobie w tym trzech kulturach: buddyzmu, chrześcijaństwa, islamu dochodzimy do czasów, w których Bóg przestał być człowiekowi potrzebny w formie jaką znamy. Czy możliwe jest to, że Bóg istnieje tylko wtedy, gdy zastanawiając się nad tym co jest dobre a co złe dostosowujemy grupowo obraz tego kim chcielibyśmy by dla nas był? Być może to on sam oddał w momencie stworzenia świata wszystko temu mechanizmowi... Być może on sam był tą najmniejszą cząstką wszystkiego - tą nieskończenie gęstą materią która eksplodowała by dać życie gwiazdom i wszystkiemu co nas otacza... Być może nadal jest... Bo czym są nasze myśli w stosunku do sytuacji? Czym one w stosunku do naszych myśli? Czy zatem to naszym celem jest stworzenie jego zasad w taki sposób aby trzymanie się ich było równoznaczne z jego istnieniem w formie zachowawczej? Być może go nie szukamy bo nam łby ciemnota sztywno postawionych racji trzyma... Bo można wykorzystać jedno aby powstało drugie. 

Portret użytkownika drako_tr.

Od kilku dni B@ron-ie,

Od kilku dni B@ron-ie, również sobie nad tym wszystkim rozmyślam i doszedłem do takich wniosków: rodzimy się z taką samą ilością zła jak i dobra, pół na pół, to jaką ścieżkę wybierzemy zależy od nas samych(wolna wola) i tu zaczyna się „przeciąganie liny”, pasożyty wkręcają nam religie, po to tyle ich wymyślili, byśmy się dla nich w odpowiednim czasie wyrżnęli, ten czas właśnie nadszedł, i masz rację, żaden Bóg nie przyjdzie z pomocą tym „dobrym”, za to wyśle swojego „posłańca” którego koczownicy nazywają Szatanem, i przed którym tak gorliwie nas przestrzegają, a sami oddają mu pokłon… nie przewidzieli jednak, że przyjdzie on, po nich samych, czemu...?..a temu, że w swej pewności siebie, zagalopowali się  i myślą, że ów „posłaniec” jest pod ich kontrolą, myślą, że panują nad nim…a jest całkiem odwrotnie. Może to i dzięki niemu mają tyle kasy, może po to im ją dał, by sprawdzić, do czego się posuną, jak ją wykorzystają…niestety od jej nadmiaru całkiem im się we łbach poprzewracało, chcą więcej i więcej, dzięki kasie mają władzę, ale i tego im mało, nadal chcą więcej i więcej, teraz zachciało im się mieć pełną kontrolę nad każdym z nas, chcą być „panami” życia i śmierci…i tu czara się przelała… i dzieję się co niekoniecznie stać się miało, lecz przez ich pazerność i chciwość stało.
Tak więc nie martw się B@ron-ie, nie na Ciebie, przyjdzie pora, tylko na nich, na „syjonistyczne karaluchy”
Jak napisał RH+ „I usłyszycie wieści wojenne. Lecz nie lękajcie się....” to jest przesłanie dla Nas, tych dobrych.
 
To są wyłącznie moje przemyślenia i nikogo nie zmuszam by się z nimi zgadzał.

"JEŻELI BOISZ SIĘ GŁOŚIĆ PRAWDĘ - JUŻ JESTEŚ NIEWOLNIKIEM"
https://www.youtube.com/watch?v=XOQeHDDYSzs

Portret użytkownika baca

Baron nie lękaj się... będzie

Baron nie lękaj się... będzie dobrze - miłośnicy militariów też mają demokratyczne prawo do swojego mundialu...
poza tym, co jest niby złego w zabijaniu religijnych oszołomów?
śmierć nie tylko przynosi im ulgę ale jeszcze pozwala udać się prosto do raju...

Portret użytkownika b@ron

właśnie o to chodzi, że nikt

właśnie o to chodzi, że nikt ginąć nie musi, to kolejna manipulacja, wprowadzenie nienawiści pomiędzy narodami, czy religiami do tego stopnia, żebyś stając twarzą w twarz z przeciwnikiem, był święcie przekonany, że jesteś tym dobrym.
czy człowiek który nienawidzi, potrafi myśleć?
w trakcie bezsensownej wojny, dwóch przeciwników staje naprzeciw i ten który pierwszy naciśnie spust, przez chwile jest w roli boga...a kto niby go do tego upoważnił? ... jakiś oszołom, który nieźle zarobi na tej wojnie.

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika twój obserwator

Tyle samo złego co w

Tyle samo złego co w zabijaniu ludzi chorych na narcyzm? Tu też smierć przynosi ukojenie od męczącego samowielbienia. Swoim komentarzem podpadasz pod Art. 18 par. 2

Strony

Skomentuj