Trójocy kosmici terroryzowali dzieci w ZSRR! Tajemnica z Woroneża, którą Sowieci próbowali ukryć przez lata

Image

Źródło: innemedium

W końcówce lat 80. ubiegłego wieku, gdy Związek Radziecki powoli otwierał się na świat, doszło do jednego z najbardziej intrygujących i dobrze udokumentowanych spotkań z istotami pozaziemskimi. Wydarzenia z Woroneża z 27 września 1989 roku do dziś budzą kontrowersje i fascynują badaczy zjawisk UFO na całym świecie. To, co początkowo wydawało się zwykłym popołudniem w parku miejskim, przerodziło się w incydent, który na zawsze zmienił życie mieszkańców tego rosyjskiego miasta.

 

 

Wszystko rozpoczęło się około godziny 18:30, gdy grupa dzieci bawiących się na boisku szkolnym zauważyła na niebie niezwykłe zjawisko. Początkowo był to czerwono świecący obiekt w kształcie kuli, który na oczach zdumionej młodzieży przekształcił się w dysk o imponującej średnicy dziesięciu metrów. Obiekt, wykonując precyzyjny manewr lądowania, uszkodził czubek wysokiego drzewa, pozostawiając pierwszy namacalny dowód swojej obecności.

 

To, co nastąpiło później, przyprawiło świadków o dreszcze. Z tajemniczego pojazdu wyszły trzy humanoidalne istoty o niespotykanej wysokości około trzech metrów. Ich srebrzyste kombinezony lśniły w świetle zachodzącego słońca, ale najbardziej przerażający był widok ich twarzy. Każda z istot posiadała troje oczu, przy czym środkowe oko emitowało niepokojące czerwone światło. Ten szczegół sprawiał, że relacje świadków brzmiały jak fragment science fiction, jednak późniejsze wydarzenia nadały sprawie zupełnie nowy wymiar.

 

W przeciwieństwie do wielu podobnych przypadków, incydent w Woroneżu został potraktowany przez władze z niespotykaną powagą. Sowiecka milicja, zamiast bagatelizować zgłoszenia, przeprowadziła szczegółowe śledztwo. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren i rozpoczęli zbieranie dowodów. Na miejscu znaleziono nie tylko wyraźne wgłębienia w ziemi, gdzie rzekomo wylądował obiekt, ale także uszkodzone drzewo, którego stan potwierdzał zeznania świadków.

 

Genrich Silanov, który kierował sekcją naukową lokalnej jednostki milicji, publicznie potwierdził autentyczność zdarzenia. Pod jego nadzorem przeprowadzono szereg badań, w tym pomiary poziomu promieniowania, które wykazały nietypowe, choć nie niebezpieczne odczyty. Naukowcy z miejscowego instytutu badawczego pobrali próbki gleby, rozpoczynając tym samym pierwsze w historii ZSRR oficjalne badania nad zjawiskiem UFO.

Image

Czas incydentu był równie fascynujący jak samo wydarzenie. Pierestrojka i polityka głasnosti wprowadzona przez Michaiła Gorbaczowa stworzyły warunki, w których takie sprawy mogły być otwarcie dyskutowane. Po raz pierwszy państwowe media sowieckie mogły bez cenzury relacjonować przypadek domniemanego kontaktu z istotami pozaziemskimi. Ta bezprecedensowa otwartość władz sowieckich dodawała wiarygodności całej sprawie.

 

Jednak nie wszyscy byli przekonani o autentyczności incydentu. Sceptycy zwracali uwagę na brak materiału fotograficznego, mimo że wydarzenie miało wielu świadków. Wskazywano także na pewne niespójności w zeznaniach oraz możliwość zbiorowej histerii, szczególnie w kontekście rosnącej wówczas fascynacji tematyką UFO. Zwolennicy autentyczności przypadku odpierali te zarzuty, podkreślając fizyczne dowody oraz profesjonalizm przeprowadzonego śledztwa.

 

Dziś, po ponad trzech dekadach, sprawa z Woroneża pozostaje jednym z najbardziej intrygujących przypadków w historii ufologii. Choć część dokumentacji zaginęła w chaosie upadku ZSRR, miejsce domniemanego lądowania oznaczono tablicą informacyjną, która przyciąga turystów z całego świata. Incydent ten pokazuje, jak w odpowiednich warunkach politycznych nawet najbardziej niewiarygodne zjawiska mogą doczekać się rzetelnego śledztwa i dokumentacji.

 

Ocena:
7 głosów, średnio 85.8 %