Trzecie oko, dodatkowy zmysł człowieka czyli część ludzkiej fizjonomii
Image

Każdy, kto interesuje się trochę tematami niewyjaśnionymi na pewno słyszał o pojęciu takim jak trzecie oko. To mityczny koncept zakładający istnienie specjalnego zmysłu do odczuwania rzeczy, których nie da się zobaczyć. Niektóre religie bardzo dokładnie opisują, czym jest trzecie oko, na przykład hinduska adźńa, czyli czakra ulokowana na czole. Kluczem do zrozumienia tajemnicy dodatkowego zmysłu może być gruczoł zwany szyszynką.
Trzecie oko jak koncepcja obecne jest i w teozofii i w New Age. Ludzi, którzy umieją wykorzystać swoje trzecie oko nazywa się zwykle jasnowidzami. Niektórzy twierdzą, że trzecie oko to po prostu szyszynka, część mózgu znajdująca się akurat w środku, między półkulami, czyli też w miejscu uważanym za lokalizację tego dodatkowego zmysłu.
W części mózgu zwanym międzymózgowiem znajduje się tez cześć zwana wzgórzem, która odpowiada za wstępną ocenę wszelkich bodźców zmysłowych. To może być granica sposobu naszej percepcji rzeczywistości. Większość osób nie ma świadomości tego, co czują i wydaje im się, że wszystko jest namacalne. Osoby bardziej otwarte i oświecone czują inaczej ze względu na inną pracę konkretnych części mózgu. Jednak najbardziej kluczowy wydaje się być gruczoł o nazwie szyszynka.
Wiemy, że szyszynka produkuje kilka interesujących substancji chemicznych. Jedną z nich jest melatonina. To hormon, który reguluje nasze wzorce snu. Jego wydzielanie powoduje zmiany fal mózgowych. Oprócz tego szyszynka wydziela serotoninę, która jest niezwykle potrzebna dla dobrego samopoczucia. Jej niedobory często prowadzą do depresji. Najbardziej niesamowita wydaje się zdolność szyszynki do produkcji substancji zwanej dimetylotryptaminą w skrócie DMT. To bardzo silny środek halucynogenny obecny na przykład w napoju szamanów amazońskich pod nazwą Ayahuasca.
DMT powoduje, że podobno da się zrozumieć to, czym jest rzeczywistość. Substancje, z których zrobiona jest Ayahuasca są w Polsce zabronione, ale każdy z nas ma gruczoł, właśnie szyszynkę, który jest w stanie produkować czyste DMT. Wiadomo to, bo w ciele każdego człowieka w różnych momentach wykrywa się pewne poziomy tego psychodelika.
Niektórzy sugerowali, że DMT to rodzaj portalu, dzięki któremu można odbywać międzywymiarowe podróże. Dla jednych to, co widzieli to realne światy a dla drugich to hiperrealistyczne halucynacje i nic więcej. Jednak skoro narkotyk ten produkuje nasz własny gruczoł, szyszynka, to może DMT jest potrzebne i po prostu stanowi część naszego świata. Jest odpowiednikiem niebieskiej pigułki w Matrixie.
Intrygująco wygląda tez symbolika trzeciego oka, która jest obecna we wszystkich praktycznie religiach i ideologiach parareligijnych jak wspomniany New Age czy Teozofia. Oko patrzy na nas z dolara i wszędzie gdzie pojawia się symbolika masońska. Oko jest też jednym z symboli Starożytnego Egiptu. Jedni mówią na to Oko Horusa inni Oko Ra. Ma to być też podobno personifikacja bogini Udjat. Bez względu na mity intrygująco wygląda porównanie przekroju ludzkiego mózgu i wspomnianego egipskiego symbolu.
[ibimage==16211==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
Można powiedzieć, że widzimy przekrój międzymózgowia. Oczywiście można ten fakt zbywać, ale koncepcja wedle, której poszczególne elementy "Oka Horusa" są odzwierciedleniem części międzymózgowia w przekroju jest dość inspirująca. Być może wiedza na temat istotności tej części ludzkiego układu nerwowego była tak istotna, że stała się elementem symbolu, który jest czytelny dla pewnej grupy wtajemniczonej.
Jeśli rzeczywiście coś w tym jest i szyszynka jest kluczem do naszego oświecenia to, co możemy robić, żeby o nią dbać? Bardzo mądrych rad możemy wysłuchać w powyższym filmie. Amerykanie mają problem z fluoryzacją wody, u nas teoretycznie się tego nie robi, a fluor atakuje nas głównie w pastach do zębów. Oprócz tego szyszynce szkodzą wszelkie metale ciężkie, więc trzeba uważać, co się je najlepiej znaleźć dojście do ekologicznej żywności. Okazuje się, że nasze wewnętrzne trzecie oko może być tłumione różnymi metodami i to już od zarania ludzkości.
- Dodaj komentarz
- 93990 odsłon
Chcą nas wytruć wodą
Chcą nas wytruć wodą z kanalizacji
http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2013/01/27/chca-nas-wytruc-woda-z-…
No to teraz nas sfluoryzują
Dodane przez 85r w odpowiedzi na Chcą nas wytruć wodą
No to teraz nas sfluoryzują
Kup sobie porządny filtr do
Dodane przez 85r w odpowiedzi na Chcą nas wytruć wodą
Kup sobie porządny filtr do wody i już nikt cie nie otruje....Żaden wredny syjonista nie zapobiegnie wymianie wkładów filtrujacych.
A co ty wiesz o filtrach,
Dodane przez freeco (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Kup sobie porządny filtr do
A co ty wiesz o filtrach, nawet nie wiesz co filtrują takie głupoty piszesz żydku. Po za tym woda filtrowana zawiera mniej minerałow.
Drodzy Panowie pilnujący na
Drodzy Panowie pilnujący na tym forum porządku i kultury! Nie sądzę aby wykasowanie postu Bacy nr 2 i mojej odpowiedzi na niego było potrzebne. Baca może by i chciał ale nie jest w stanie mnie urazić. Nawet taki jego zawadiacki post można potraktować jako część dyskusji. Ja bardzo lubię ostre opinie i zamiast je wykasować wolałabym na nie rzeczowo odpowiedzieć. Ja też w odpowiedzi na post nie przekroczyłam żadnych norm. Wymienianie anatomicznych nazw organów rozrodczych już chyba w XXI wieku nikogo nie powinno razić. Potoczne słowo ,,c..a" zastosowałam - przepisałam (po Bacy) w charakterze określenia pewnego organu nie osoby więc nie jest to żaden epitet. Homo sapiens też w żaden sposób nie obraziłam, bo napisałam jedynie (tłumaczę z mojego na polski) że nie sadzę aby coś takiego jak rozmowa o organach mogła Go w jakiś sposób zaszokować. Myślę, że Homo sapiens to człowiek bardzo religijny ale też z drugiej strony otwarty i dostrzega w pewnych sprawach więcej niż inni. Dlatego Go cenię. A może kogoś zbulwersowało, że pisałam o religii w połączeniu z seksem, budową organów rozrodczych, rozmnażaniem? Co w tym dziwnego? A kto nam kazał iść i rozmnażać się? A może ktoś przestraszył się, że namawiam do naśladowania mnie i próbowania substancji psychoaktywnych? No w końcu cały tekst główny jest właśnie o substancjach psychoaktywnych jak np. naturalne DMT. Nie rozumiem! Zamieście chociaż ten pościk, to może ktoś kto w jakiś sposób czuje sie obrażony więcej zrozumie. Myślę, że jeżeli ktoś nie łączy symbolu ,,świętego grala" z szyszynką i rodzeniem nowych ludzi i przez to przekazywaniem krwi (może tej niebieskiej, arystokratycznej, mającej więcej wspólnego z ,,bogami" dalej przyszłym pokoleniom) to nie ma pełnego obrazu. Może własnie o to chodzi, że ,,krew" - czyli te arystokratyczne geny są powiązane ze specyficznym wydzielaniem przez organizm substancji takich jak DMT. Ten ,,naród wybrany" o którym tu nie można ostatnio pisać ma specyficzne inne wydzielanie psychoaktywnych hormonów. Zauważyliście to, że właśnie ludzie ze zmniejszoną ilością dopaminy (inhibitory MAO z ruty redukują jej rozkład w organiźmie) częściej chorują na chorobę parkinsona, a rzadziej na schizofrenię. Zauważyliście, że właśnie tzw. ,,naród wybrany" bardzo różni się częstotliwością występowania tych chorób od innych ludzi? Zmiana wydzielania substancji psychoaktywnych przez mózg na jedno pomaga, a na drugie szkodzi. Może właśnie branie ruty stepowej, którą ja wiążę ze ,,świętym gralem" ( też symbol kielicha odpowiedniego do picia płynów) miało wyrównywać u ludzi niedobór substancji psychogennych związanych z szyszynką. Może to właśnie te substancje miały nam pomóc stać się równymi ludziom z rodów arystokratycznych mających niby lepsze geny - niebieską krew - lepsze wydzielanie DMT w szyszynce. Może to brak DMT u ludzi odróżnia nas od wyżej zaawansowanych cywilizacji. Może to ten brak jest odpowiedzialny za naszą ludzką przyziemność, brak boskośći, a nawet negatywne emocje takie jak nienawiść, zawiść. Wiele naturalnie produkowanych w organiźmie substancji psychoaktywnych niweluje te negatywne uczucia wpływając na nasz błogostan, zadowolenie z siebie i życia.
To było poniżej krytyki co
Dodane przez Roobaczkowa (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Drodzy Panowie pilnujący na
To było poniżej krytyki co napisał Baca i ja osobiście to skasowałem.
Adminie, szkoda że nie
Dodane przez admin w odpowiedzi na To było poniżej krytyki co
Adminie, szkoda że nie wykasowałeś komentarzy bacy gdy mnie obrażał w moich artykułach w których pisałam że jestem wizjonerką! Skąd pochodza wizje? Ten artykuł po części jest odpowieddzią na to pytanie. Wizje i sny są dla mnie inspiracją do myślenia, poszukiwań i odkryć...
ty już na tylu portalach
Dodane przez Tina w odpowiedzi na Adminie, szkoda że nie
ty już na tylu portalach dostałas kopa za swoje chore i niebezpieczne teorie że szkoda słow - podam ci więc prosty przyklad z renomowanego portalu:
http://www.eioba.pl/eleonora
:-)
A gdzie linki do tej
Dodane przez Roobaczkowa (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Drodzy Panowie pilnujący na
A gdzie linki do tej "rewalacji" o lepszej niebieskiej krwi arystokratycznej i "ludu wybranego"?
Niebieska krew arystokracji zwiazana jest, podobno, ze spozyciem srebra ze srebrnych sztuccow.
A sw. grala tlumaczy Dan Winter- to torus.
A czy ja pisałam Felicyta, że
Dodane przez felicyta w odpowiedzi na A gdzie linki do tej
A czy ja pisałam Felicyta, że według mnie ta krew jest lepsza? Pisałam, że ,,wszystko ma swoje plusy i minusy". Na pewne choroby ci ludzie zapadają częściej, na inne rzadziej. Pewno też dzisiaj (gdy ludzkość jest już bardzo stara i wszyscy mieszają się ze wszystkimi) różnice w krwi arystokracji i niearystokracji (we wszystkich rodach królewskich świata) są minimalne. Zastanawiałam się jedynie nad powstaniem określenia ,,naród wybrany". Kiedyś (jak można wywnioskować czytając stare pisma) były na Ziemi dwa konkurujące z sobą obozy obcych. Pewno jeden z tych obozów musiał uznawać jakieś cechy tzw. ,,narodu wybranego " za pozytywne. Może dla drugiego obozu te same cechy były negatywne? Wszystko zależy od tego jaką rolę miała spełniać ta grupa ludzi i inne grupy ludzi według planu danego obozu obcych. Teraz współcześnie po tylu latach od powstania świętych pism nie można nawet mówić, że ci ludzie stanowią jeden spójny naród. Ich krew też nie jest jednorodna. Też stale mieszają się z innymi ludźmi. Ale pewno chciano zapobiec mieszaniu się ich krwi z innymi ludźmi. Może nie jest przypadkowe, że przynależność do nacji nazywanej ,,narodem wybranym" dziedziczy się po matce nie po ojcu. Możliwe, że chodzi o przekazanie pewnych genów zawartych nie w jądrze komórkowym, a w innych częściach komórki (dziedziczenie cech tylko po matce). Diabli wiedzą! Teraz do tego nie dojdziemy. Jest jednak faktem, ze w biblii wymienia się w kolejności potomków określonych linii rodów. Ktoś kiedyś przywiazywał do tego dużą wagę. Też nie bez przyczyny powstały (i prowadzi się je nadal) rozbudowane drzewa genealogiczne grupujące dane o pochodzeniu książąt, królów i innych przedstawicieli arystokracji czy choćby nawet (z naszego podwórka) polskiej szlachty. To może mieć wedłud mnie jakiś związek, z dziedziczeniem genów dotyczących pracy szyszynki.