Tunguska: Wybuch kosmiczny czy elektryczne zjawisko?
Image
O godzinie 7:15 rano 30 czerwca 1908 roku niebie zaznaczyła się dramatyczna chwila. Jaśniejąca, niebiesko-biała kula ognia, jaśniejsza od Słońca, przeszyła przestrzeń, kończąc swój bieg eksplozją o sile bomby wodorowej wynoszącej 10-15 megaton. Fala uderzeniowa z tego zjawiska była tak potężna, że potrafiła powalić ludzi z nóg i wyrwać szyby na odległość setek kilometrów. Zniszczenie objęło obszar o powierzchni 2000 km^2, przewracając około 60 milionów drzew. Niemniej intrygujące było odkrycie pierścienia zwęglonych drzew w pobliżu epicentrum z niespalonymi drzewami wśród nich.
Stacje sejsmiczne rozsiane w Europie i Azji zarejestrowały uderzenie, podobnie jak w Wielkiej Brytanii, gdzie odnotowano wahania ciśnienia atmosferycznego tak silne, że impuls okrążył Ziemię dwukrotnie. Obserwacje astronomiczne z tego okresu wspominają czerwoną mgłę w górnych warstwach atmosfery, choć jej przyczyna pozostawała nieznana.
W nocy poprzedzającą to zdarzenie oraz przez kilka kolejnych nocy, nocne niebo były niewiarygodnie jasne, co odnotowały takie instytucje jak Smithsonian Astrophysical Observatory i Mount Wilson Observatory. Takie zjawiska stawiają pytanie o naturę tego wydarzenia.
Większość badań sugeruje, że przyczyną była mała kometa lub asteroida, która eksplodowała w niewielkiej odległości od powierzchni Ziemi. Christopher Chyba z Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda w Greenbelt, w stanie Maryland, teoretyzuje, że mogła to być eksplozja meteorytu skalnego.
Andrei Olkhovatov, niezależny rosyjski fizyk, zwraca uwagę na wiele niewyjaśnionych faktów związanych z tym wydarzeniem, wskazując na doniesienia o dziwnej pogodzie oraz wzmożonej aktywności sejsmicznej w dniach poprzedzających eksplozję. W świetle tych relacji pojawiają się teorie odnoszące się do miniaturowych czarnych dziur, eksplozji bomb antymaterii czy nawet teorii promienia śmierci Nikola Tesli.
Jednak co, jeśli pominęliśmy kluczowy element w tej układance? Elektryczność. Zwolennicy teorii "elektrycznego wszechświata" twierdzą, że energia elektryczna może dostarczyć odpowiedzi, które wyjaśniają te fenomeny. Według tej teorii, odpowiedzialny za zdarzenie w Tungusce mógł być fragment komety Encke, źródło roju meteorów Beta Taurid.
W modelu Enckego energia komety nie jest ograniczona tylko do jej masy i energii kinetycznej, ale również do różnicy ładunków między kometą a Ziemią. Ta perspektywa pozwala na zupełnie inne podejście do zdarzeń związanych z tym fenomenem. Doniesienia o dziwnych dźwiękach przed eksplozją, dziwnych warunkach pogodowych oraz aktywności sejsmicznej mogą być związane z interakcją elektryczną komety z Ziemią.
Po analizie wszystkich dostępnych danych można zasugerować, że wydarzenie tunguskie było efektem nie tylko zderzenia z kosmicznym obiektem, ale też związane z ogromnymi siłami elektrycznymi pomiędzy tym obiektem a Ziemią. Takie podejście do problemu rzuca nowe światło na zagadkę Tunguski, jedno z największych niewyjaśnionych zjawisk XX wieku.
- Dodaj komentarz
- 1125 odsłon
Możesz przeczytać stare
Możesz przeczytać stare źródła i przestać kombinować? Ludzie widzieli tam latający elektrograwitacyjnie obiekt który usiłował uniknąć destrukcji. Wystarczy? Poza tym plandemia rozpierdoliła Ci wejscia. Za jakiś czas internet stanie się pusty z braku ludzi.
Dodaj komentarz