Kategorie:
Tysiące chorych z Laosu i Wietnamu przybywa do Kambodży, aby spotkać się z rzekomo cudownym dzieckiem, które ma zdolność uzdrawiania. Według wielu z nich małe dziecko jest jedyną szansą na wyleczenie.
Dwuletni chłopiec, Kong Keng, mieszka z rodzicami w niewielkim drewnianym domku. Od jakiegoś czasu oblega go tłum niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich, a nawet umierających niesionych na noszach. Wszyscy oni mają nadzieje zostać cudownie wyleczeni.
Ludzie czekają na moment, kiedy matka podniesie na rękach małego uzdrowiciela. Potem dziecko po prostu dotyka butelek z balsamem z eukaliptusa, lub jego liści, z których potem chorzy przyrządzają sobie lecznicze herbatki.
Właśnie tak odkryto cudowne zdolności dziecka. Wujek chłopca był sparaliżowany i gdy dowiedział się on, że jest on chory, dotknął kilku listków eukaliptusa i nakazał mu wypić napar z nich. Okazało się, że napój uleczył mężczyznę, któremu lekarze nie dawali szans na wyzdrowienie po wypadku. I tak pojawił się mit uzdrawiającego dziecka.
Tylko w ciągu ostatniego miesiąca po pomoc do chłopczyka zwróciło się ponad 20 tysięcy osób, z których 1000 twierdzi, że zostało uzdrowionych. Aby nieco opanować ten szał, ojciec dziecka wprowadził opłaty za widzenie z małym. Bierze on za wizytę od 2 do 3 dolarów, co stanowi bardzo poważne źródło dochodu dla jego rodziny.
Komentarze
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
Skomentuj