Tysiące osób widzi maleńkich ludzi i nikt nie wie dlaczego

Kategorie: 

Źródło: Domena Publiczna

Na początku XX wieku, francuski psychiatra Raoul Leroy zainteresował się przypadkami obserwacji maleńkich ludzkich postaci, porównywalnych wzrostem z mieszkańcami miasteczka Lilliput w słynnej powieści Jonathana Swifta pt. Podróże Guliwera. Co takiego sprawia, że pozornie zdrowi ludzie, zaczynają widzieć niewielkich humanoidów chodzących w ich okolicy?

 

Czasami w wizjach, pojawiały się pojedyncze postaci, chociaż większość pacjentów relacjonowała, że ​​pojawiali się w grupach, wchodzili w interakcje z materialnym światem, wspinali się na krzesła, przeciskali się pod drzwiami i podlegali sile grawitacji. W jednym z badań Leroy opisał 50-letnią kobietę z przewlekłym alkoholizmem, która twierdziła, że ​​widziała dwóch mężczyzn „wysokich jak palce” w niebieskich ubraniach i palących fajkę i siedzących wysoko na drucie telegraficznym.

 

Leroy zinterpretował te incydenty jako objawy choroby psychicznej, godne klasyfikacji. Lekarze usiłowali wymyślić sposoby diagnozowania, a nawet leczenia tej dolegliwości. Większość teorii ograniczało się do nieweryfikowalnych hipotez związanych z tajemniczą pracą śródmózgowia lub regresją Freuda. Halucynacje liliputowe nie zostały jednak uwzględnione w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych.

Oznacza to, że dla badaczy jest to niemal przypadkowe dziwactwo mózgu. Z biegiem lat, usiłowano tłumaczyć te zjawiska syndromem Charlesa Bonneta. Jest to rzadki stan, w którym halucynacje są wynikiem utraty wzroku. Chociaż nie zawsze przybierają one postać maleńkich ludzi (mogą to być błyski światła, kształty geometryczne, a nawet linie), mogą one być również karzełkami.

 

Historyk medycyny i badacz zaburzeń psychotycznych z Leiden University Jan Dirk Bloom, podjął niedawno kwestie tych osobliwych halucynacji i podjął wnikliwe poszukiwania doniesień na ich temat we współczesnych archiwach medycznych. Po dokładnych poszukiwaniach, Blom znalazł zaledwie 26 prac na temat halucynacji liliputowych, które można uznać za istotne. Spośród nich tylko 24 zawierało oryginalne opisy przypadków.

 

Ich pochodzenie, było bardzo zróżnicowane. Dotyczyły one zarówno mężczyźn, jak i kobiet. Najstarszy pacjent, miał 90 lat, a najmłodszy zaledwie cztery. Naukowcy zauważyli, że większość ludzi, zgłaszała halucynacje ubrane w jasne, kolorowe ubrania. Prawie wszystkie postacie były nieznane, a tylko kilka przypadków to znajome twarze, w tym przypadki autoskopii (widzenia siebie w malutkiej formie). Prawie wszystkie postaci były nieznane, a tylko kilka osób zgłosiło znajome twarze, w tym przypadki autoskopii (widzenia siebie w malutkiej formie).

W jednej piątej wszystkich przypadków wizjom towarzyszyły halucynacje słuchowe. Ludzie nie byli jedynymi obiektami obserwacji. W prawie jednej trzeciej przypadków pacjenci twierdzili, że widzieli zwierzęta, takie jak małe niedźwiedzie lub konie ciągnące małe wózki. Bloom wyodrębnił 10 odrębnych grup, wśród których najbardziej widoczne były zaburzenia psychiczne, zatrucie alkoholem lub narkotykami oraz uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. Być może stąd biorą się halucynacje związane z "białymi myszami" jakie niektórzy ludzie dostrzegają w delirium alkoholowym.

 

Bloom sugerował, że utrata peryferyjnych bodźców sensorycznych może oznaczać, że części mózgu, które normalnie są zaangażowane w przetwarzanie informacji wykraczają poza swoje funkcje tworząc te dziwaczne wizje. Być może ludzkie sny i podświadomość, wkradają się w życie tych ludzi, a zwykle wypierane obrazy, wyrywają się na zewnątrz, mieszając rzeczywistość z fantazją. Być może jest to mieszanka zjawisk neurologicznych, wykradania inspiracji ze wspomnień lub ponownego przemyślenia zwykłych fizycznych doznań.

 

Biorąc pod uwagę, że małe ludzkie postacie zajmują stałe miejsce w folklorze na całym świecie, pod postacią psotnych elfów i zabawnych chochlików, lub mądrych starych gnomów, można zastanowić się nad tym czy to jedynie dziwactwo neuronauki czy unikalna zdolność do dostrzegania istot, żyjących poza naszym postrzeganiem.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Skomentuj