Kategorie:
W całej historii istniało wiele raportów opisujących wygląd niezidentyfikowanych obiektów latających (UFO), nawet w starożytności. Wiele z tych doniesień, nie zostało jeszcze stosownie zbadane.
Warto zauważyć, że doniesienia o UFO w starożytności pochodzą głównie od rzymskiego historyka Liwiusza i Maksyma Waleriusza, którzy pisali o nich w pierwszej połowie I wieku naszej ery. Według tych raportów obserwacje UFO ograniczały się głównie do centrum Włoch, a wiele z rzeczonych raportów zostało sporządzonych w czasie wojny.
Sugeruje to, że zjawisko UFO niewiele się zmieniło na przestrzeni wieków, pozostając niezmiennym w swojej tajemniczej naturze. Oto kilka przykładów:
- Rzym 218 rok p.n.e
„spektakl statków (navium) świecących na niebie” (Liwiusz 21.62.4).
„w Arpi na niebie widoczne były okrągłe tarcze (parmy)” (Liwiusz 22.1.9; Orozjusz 4.15).
Parmy były małą okrągłą tarczą, wykonaną z żelaza, brązu lub innego metalu. Dlatego logiczne jest, że obserwatorzy zastosowali to określenie do błyszczących, odblaskowych, błyszczących obiektów w kształcie dysku, które widzieli na niebie.
- Riath 212 rok p.n.e
„w Riath widzieli lecący wielki kamień (saksum)” (Liv. 25.7.8).
Zdaje się to sugerować, że latający obiekt miał kolor kamiennej szarości. Sporadyczne doniesienia o takich obiektach nadal pojawiają się po tym na listach historyków rzymskich. Bezpośrednimi źródłami są Liwiusz, Pliniusz, Plutarch, Obsequens i Orozjusz:
- Rzym 100 rok p.n.e.
„W Rzymie” okrągła tarcza (clypeus), płonąca i emitująca iskry, przebiegała po niebie z zachodu na wschód o zachodzie słońca (Pliniusz) „w Rzymie oglądano widowisko broni obronnej i ofensywnej (gatunek telorum armorum), która z rykiem wznosiła się z ziemi ku niebu”.
Najsłynniejsza „niebiańska armia” pojawiła się jednak wiosną 65 roku p.n.e nad Judeą. Jak donosi historyk Józef Flawiusz:
„W miesiącu Artemizjusza miało miejsce cudowne zjawisko. Przed zachodem słońca we wszystkich częściach kraju widywano w powietrzu rydwany i uzbrojone falangi pędzące przez chmury i zdobywające miasta.”
Józef Flawiusz prawdopodobnie sam obserwował i badał to zjawisko, sięgając po relacje naocznych świadków, aby potwierdzić to, co zobaczył. Jak się okazuje, historia zna nawet przypadki, w których zaobserwowano pilotów pojazdów UFO, zwykle opisywanych jako ludzie lub humanoidy. Według Liwiusza w 214 roku p.n.e.
„w Hadrii ołtarz był widoczny na niebie; wokół niego były postacie ludzi ubranych w lśniącą biel...w dystrykcie Amiternum w wielu miejscach na niebie widoczne były postacie ludzi ubranych w promienną biel; do nikogo się nie zbliżali.”
Inne spotkanie zaczerpnięte z wczesnochrześcijańskiej literatury hagiograficznej miało miejsce w pobliżu Via Campana między Rzymem a Kapuą w 150 roku p.n.e.
„W słoneczny dzień „bestia”, podobna do kawałka dzbana wielkości około 30 metrów, wielobarwna z góry i emitująca ogniste promienie, wylądowała w chmurze pyłu w towarzystwie „dziewczyny ubranej na biało” , z pism She-Mas, brata papieża Piusa.
Czy starożytni ludzie opisując te niestworzone rzeczy liczyli na uwagę otoczenia? A może błędnie zinterpretowali obserwację meteorytu? To z pewnością prostsze rozwiązanie niż rozważenie możliwości, że ich oczom ukazało się coś niezwykłego, a natura tego zjawiska wymykała się ich zrozumieniu świata.
Komentarze
Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.
Skomentuj