W Gwatemali odkryto "Atlantydę Majów" - Legendarne miasto zalane przez wulkan

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Archeologom udało się zbadać starożytne miasto Majów, które zatonęło podczas klęski żywiołowej. Taką wyprawę zorganizowano dopiero teraz, choć plany były wiele lat temu. Faktem jest, że miejscowi (a miasto znajdowało się na terenie współczesnej Gwatemali) uważają to miejsce za święte i przez długi czas sprzeciwiali się naukowcom prowadzenia badań.

Na szczycie wulkanu znajduje się ogromne jezioro Atitlan. W czasach świetności cywilizacji Majów na wyspach tego jeziora powstało duże miasto z wieloma budynkami mieszkalnymi, świątyniami i placami. Ale przypuszczalnie wulkan się obudził, ponieważ z powodu swojej działalności miasto zostało częściowo zniszczone, a pozostałości budynków zanurzyły się pod wodę na głębokość 20 metrów.

 

O badaniu poinformował Narodowy Instytut Antropologii i Historii (INAH) Meksyku, którego pracownicy wzięli w nim udział. W badaniach wzięli również udział archeolodzy podwodni i inni specjaliści z Belgii, Francji, Hiszpanii, Argentyny i Gwatemali. Celem misji jest stworzenie modelu fotogrametrycznego w celu uzyskania wirtualnego dostępu do miasta. 

 

Nawiasem mówiąc, Atlantyda Majówepo raz pierwszy została odkryta w 2001 roku przez miejscowych rybaków, którzy odkryli, jak im się wydawało, „miasto pod wodą"Jednak dopiero teraz archeologom udało się zabrać do pracy. Trudności wiązały się nie tylko z użytkowaniem sprzętu, ale również z tym, że to tajemnicze miejsce nadal czczone jest przez miejscowych jako święte. Prace rozpoczęły się dopiero po udzieleniu przez przywódcę rdzennej społeczności specjalnego pozwolenia, które poprzedziła specjalna ceremonia. Współcześni Majowie prosili w ten sposób o błogosławieństwo „przodków zamieszkujących zalane miasto”.

 

Z legend Majów wiadomo, że miasto nad jeziorem Atitlan istniało w późnym okresie preklasycznym (400 p.n.e. - 250 n.e.) i znajdował się na wyspie, którą następnie zalała woda. Badania przeprowadzone przez archeologów podwodnych wykazały, że było to duże miasto o złożonej strukturze. Znajdowało się w nim wiele budynków mieszkalnych, a także świątynie, place, budynki użyteczności publicznej i potężne stele. Miasto prosperowało, aż nagle pochłonęły je wody jeziora.

 

W toku wcześniejszych prewencyjnych prac archeologicznych, które władze Gwatemali prowadziły samodzielnie, z dna jeziora wydobyto różne przedmioty ceramiczne i kamienne. Według nich udało się datować przybliżony wiek miasta, który pokrywa się z wiekiem z legend. Samo miasto znajduje się teraz na głębokości od 12 do 20 metrów. Przeprowadzone badania umożliwiły mapowanie budynków, stel i innych konstrukcji, stworzenie nowej mapy planimetrycznej oraz teledetekcję terenu o wymiarach 200 na 300 metrów.

 

Pobrano również próbki mułu, których badanie pozwoli prześledzić dynamikę osadnictwa tego obszaru. Być może pomoże to naukowcom rozwikłać zagadkę śmierci metropolii. Popularna hipoteza opiera się na fakcie, że jezioro Atitlan jest kraterem wulkanicznym wznoszącym się ponad 1500 metrów nad poziomem morza. Prawdopodobnie w czasach starożytnych wyspa zawaliła się i opadła na dno w wyniku klęski żywiołowej związanej ze wzrostem aktywności wulkanicznej. Jednym słowem była to lokalna „Atlantyda”.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Skomentuj