W Izraelu posąg Matki Boskiej zaczął ronić łzy

Image

Źródło: YouTube

Mieszkańcy izraelskiego miasta Ma'alot Tarszicha twierdzą, że byli świadkami cudu. Nagle w okolicy oczu posągu Matki Boskiej zaczęła cieknąć jakaś substancja przypominająca łzy.  Niezwykły pomnik od razu stał się miejscem kultu dla tysięcy wiernych.

 

Ten rzekomy cud miał miejsce tydzień temu. Posąg znalazł się w domu Osamy i Amiry Khoury, libańskich chrześcijan, już jakiś czas temu, ale nikt nie zauważył wcześniej niczego nietypowego. Wszystko zaczęło się od tego, gdy podczas sprzątania wzrok Amiry padł nagle na posąg. Jej uwagę przykuło to, że znajdowała się tam wilgoć, której wcześniej nie było.

 

Kobieta wytarła wtedy odruchowo statuetkę, ale oleisty płyn wkrótce znów pojawił się na porcelanowej twarzy Matki Boskiej. Amira mówi, że to, co się dzieje jest dla niej bardzo dziwne i wręcz jest początkowo była przerażona, ale potem po modlitwie uznała, że ten incydent jest wyróżnieniem dla niej i członków jej chrześcijańskiej rodziny. Modlili się potem wspólnie, aby podziękować za pojawienie się "boskiego znaku".

[ibimage==20401==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Rodzina Khoury zaprosiła do swojego domu jednego z sąsiadów. Gdy zobaczył ów cud był pod wielkim wrażeniem i natychmiast zaczął dzwonić do wszystkich swoich znajomych informując ich o tym niezwykłym wydarzeniu.

[ibimage==20402==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Wieści na temat tego zjawiska natychmiast stała się publiczne. Wkrótce dom z posągiem nawiedzili pierwsi pielgrzymi, którzy tłumnie chcą się modlić do wizerunku płaczącej „Dziewicy Maryi”. Jak twierdzą właściciele posągu w ciągu tygodnia odwiedza ich obecnie do 2000 osób ciekawych jak wygląda cud.

 

Oczywiście sceptycy powiedzą, że ten cud to olejek w sprayu a rodzina Khoury jest tak naprawdę po prostu przedsiębiorcza i wykreowała zainteresowanie sztucznie. Jeśli tak, to trudno to klasyfikować inaczej niż wyłudzenie. Tysiące ludzie jednak chce w to wierzyć a informacja o płaczącej Maryi dotarła już praktycznie do wszystkich krajów świata.

 

 

Ocena:
Brak ocen

Nawet jesli to prawda to nie sadze by celem Boga bylo robienie kultu, pielgrzymowania i modlenie sie do figur, jak piekne by one nie były.

Oczywiscie jestem wsrod sceptyków.

0
0

hehehe Baron Ty to masz niezłego tego emotiCona hehe ta breszka najbardziej mi sie podoba :D 

Dobra dobra, czas pogadać, dawno mnie tu nie czytano, w sumie to sie stęskniłem za Wami , no ale co tu pisac jak sezon typowo ogórkowy czyli nic ciekawego itp...

Powiadają ze matka boska zapłakała... a to ciekawe, skąd sie to bierze ??? kto to zgłasza,po co ?? etc...

ehhhh... Wiem ze wiecie juz skad i po co itp... ja tez wiem, jednak nie o tym chce pisać. 

Sam nawet nie wiem który temat chce poruszyć,napewno z całego serca chce Was pozdrowic bo jak sami wiecie jesteście poszukiwaczami prawdy,moim zdaniem przewspaniałymi ,intrygującymi ludzmi etc, :)hehe kłóćcie sie ile chcecie ale i tak jesteście na tym samym poziomie, na poziomie w którym"człowiek" przełamuje pewne wpajane ileś tam lat dogmaty,opierając się na tym co cichutko szepcze serce rzuca wszystko i idzie własną drogą.  Kochani, zdajcie sobie sprawe z tego ze każda istota( nie powiem że człowiek bo to jest no... ograniczające) która interesuje sie zamieszczoną na takich właśnie stronkach tematyka jest naprawde wyjątkowa. Wy którzy czujecie sie samotnie w tym świecie , niezrozumieni, opuszczeni,NIESPEŁNIENI, bez celu przeżywacie kolejne dni swojego istnienia, zajęci pracą, wieczna tułaczką w robocie bez której nie było by co zjeść, Łącząc ledwo koniec z końcem zastanawiacie sie po co to wszystko... KARMA... tak juz być musi... wiem ze wiecie... jednak... Pomyślcie tylko...

Znam masę ludzi po 40 stce i młodszych  oczywiście tez, sam mam 30 stke w tym roku, nieważne... jednak, rozmawiam z nimi na codzien.., i co?  i smutno mi... bo oni naprawde, nie mają pojecia po kiego tu przyszli... naprawde, ja tez nie wiem tak do konca. no nikt nie wie w 100% przeciez, ale to nic... ale ja szukam, rozmyslam, zadaje pytania.. od zawsze zadawałem pytania w takich właśnie tematach ...

To jest straszne... pytałem wczoraj pewnych kobiet po 50 tce, (były to naprawde przykładne matki, dobre pracownice,zero lenistwa czy tam dziadostwa typu pijaństwo itp.. normalne matki na  typowym średnim poziomie finansowym, towarzyskie, ciepłe kobieciny.Pytam "drogie panie, czy nie wydaje Wam sie ze zycie jest straszliwie któtkie? ledwo co zaczęłyście pracę , a juz zleciało i juz emetytura za pół roku no i w krótce no ale niestety czas sie żegnać, mówie tak bo sam tak czuję, ledwo ze szkoły wyszedłem a juz 10 lat mi zleciało , nawet nie wiem kiedy? jak? co sie stało? co zrobiłem? gdzie mój czas uciekł???" ( ich miny były przerażające , jakbym im śmierci życzył :( Biedactwa nawet nie wiedzą że śmierc czy jak to zwą, jest największą nagrodą dla żyjącej tu duszy...Mówię o karmicznej śmierci, czy też przemianie .. a nie o jakiś samobójstwach itp... co jest bardzo smutne cholerka, (3 moich znajomych i chyba ze 6 chłopa jeszcze sie huśtnęło w moim maleńkim miasteczku, juz nie wspominam ze w wojsku spałem w salce gdzie 9 na raz wisiało :( kosmos... ) Wydaje mi sie ze zbyt wiele tego wszystkiego wokół mnie :/  No juz mniejsza z tym.. 

No i odpowiedz tych pań była taka "a co tam, nie ma co wspominać przeszłości" 

a ja na to...

" Ale nie chodzi o przeszłość, tylko o to co zrobić z tym życiem? Co zrobiłyscie dobrego a co złego? zastanawiałyście sie kiedyś nad tym? Spojrzcie same... wkrótce czas umierać czy jak to zwiecie... pomyślcie, co wniosłyście dobrego do tego świata, do swojego życia, do zycia innych? NAPEWNO O TYM NIE MysLałyście... " 

OCZY Z ORBIT WYLAZŁY , cisza....

patrzą jakbym kur..a z innej planety przyleciał...

myślą" o czym on kur.. gada?? co to za pytanie?? IT`s A DIABLO!!! "

 

jedna odpowiedziała..." aaa ciesz sie boś se chociaż poużywał" 

akurat nie trafiła, bo ja nie widziałem sensu w "używaniu" i trzymałem sie z dala od zbędnej karmy którą mógłbym zanieczyścic swoje idealistyczne podejście do pewnych spraw, tak mówiło mi serce, takim kodexem etyczno moralnym zostałem obdarowany, co dla moich znajomych hehe jest abstrakcją :D 

(Wyłączcie wyobraznie bardzo prosze, bo co mozna to mozna, ale no szanujmy sie...)

 

Naprawde Kochani...

nie bedę juz Wam zamulał czasu dalszą treścia...

chodzi tylko o to ze to sie nie tylko tyczy starych...

młodzi to juz wogle są zaje..ani mułem... ze tak powiem...

BIEDACTWA ...

:(

Nikt jeszcze mi nie odpowiedzial na pytanie...

"powiedz mi... bo moze masz jakieś podejrzenia , wnioski...

kim jesteś? po co sie tutaj urodziłeś, dlaczego ? "

 Znam z 300  osób... a mogłbym więcej i moze 5 z nich zadaje pytania...

Wyobrażacie sobie???

Ci wszyscy których znam, to ludzie tacy no okej... o chołocie nie mówie bo to kolejne 150 + ale ich wykluczam bo oni są na etapie klepania po ryjach ,pokazywaniu ile mają w heheh portkach czy w łapie :D lol...  HAHAHAH nie moge...

 

NIKT NIE MA POJĘCIA O TYM O CZYM WY TUTAJ DYWAGUJECIE TAK STRASZNIE NAMIĘTNIE!!!

i żeby tego było mało... to jeszcze matka boska zapłakała ... katastrofa...

ta cała manipulacja, ignorancja omotanych, to wszystko jest przerażające...

To naprawde smutne... ze ludzie u kresu życia nie zadali sobie pytania... " kim jestem? dlaczego? po co? jaki jest tego cel? "

 

urodzić sie po to by umrzeć... 

i nic po za tym...

bez celu, od tak... bo tak... bo niewiadomo jak...

 

spójrzcie co z nami zrobili... 

i jeszcze ci napiszą ze matka boska zapłakała...

 

kiedy miliardy dusz nie mają sposobności by sie dowiedziec o tym ze nie cierpią bez powodu, ze każdy dzien, kazda myśl, KAZDY CZYN ... buduje twoją wieczność...

 

my ludzie jesteśmy jak rybki w akwarium.. mieso armatnie stworzone by cieszyc oko i zaspokajać potrzeby. tego chca...

i udaje im sie... lecz zawsze znajdą sie tacy, ktorzy zaczną zadawac pytania...

nie przestawajcie,a inaczej....

Nie bójcie sie zawstydzać ludzi takimi trudnymi pytaniami.... Oni naprawde mogą nie zdawać sobie najmniejszej sprawy z tego co jest na rzeczy...są tacy... cholera trzeba im jakoś pomóc... choćby jednej osobie...

 

Bądzmy sobą i nie zapominajmy o tym ze czasu jest mało, tyle nam dali... więc zamiast go marnować na stagnację...

zacznijmy zadawać pytania, o cel... ten który był nam dany od samego początku....

Moim zdaniem, Ci wszyscy których dręczy to pytanie... "kim jestem?" czy też podobne...( zwłaszcza od młodziutkich lat)  są OŚWIECONYMI istotami... TO nie ważne czy masz downa, czy clowna, czy tiki czy parkinsona i inne dziwadła...

Jesli to pytanie nasunęło ci sie tam w sercu... to uwierz w swą siłe, nie wątpij w swą potęgę... Twoje dotychczasowe życie jest niezbędne ku twej przyszłości, ku wieczności... to wszystko co mamy... to naprawde ma sens... a nie to ze posąg zaczął płakać damn it... :( 

Poczujcie swą siłe, Wy wspaniali, niezłomni... Wy którzy szczerze czujecie ze wasze życie coś więcej znaczy, niz tylko  UNKNOWN ERROR...

 

Nie dajmy sie wciągnąc w ten obłęd którym karmiono przodków naszych i teraz nas samych... 

 Pozdrawiam :) 

 

ahhh no... co do tematu to popieram sceptyków... w sumie to moglem tyle napisać... no ale ...

 

fajna tą breszke masz Baron ehehee Pozdro

 

 

0
0

Dodane przez Aaroniro (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

no witaj Aaroniro...taka breszka ,to cud narzędzie, bo można tym hoho i jeszcze trochę ,ale nie o tym tutaj...warto by było do tego co piszesz ...dodać pytanie kim są ci w których wierzymy...tj. ci różni bogowie...otórz człowiek ma tak ,że pragnie się rozwijać i wiele rzeczy go ciekawi ,a tu niczego nie idzie się dowiedzieć o naszych władcach ...bo niby wielu wierzy w różnych "bogów" ale jak przychodzi co do czego to oburzają się pytaniami typu "skąd się wziął bóg" ...i padają najczęściej odpowiedzi że nie możemy pojąć tego ,bo jesteśmy za głupi...no toż kurna skoro jestem za głupi to "bóg" dla mnie nie istnieje ...bo jak mogę wierzyć w kogoś kogo nie jestem w stanie pojąć ...istnieją też bardziej agresywni ,którzy sugerują "spieprzaj heretyku, bóg jest ...bo mi mama mówiła ,a moja mama nie kłamie" no dowodów na istnienie bogów jest takich mnóstwo , a tymczasem umysł podpowiada wielką masową ściemę ...podziały ludzi ,rozlewy krwi w imię boga (przeciez każdy broni swojego) ...a tymczasem gdy ludzie bezsensownie przelewają krew ,znowu nasuwa się niewygodne pytanie ..."gdzie są ci wszechmogący bogowie ,gdy lud ginie za nich"...przecież sa wszechmogący a więc skinieniem mogą zaprowadzić porządek...jest tego znacznie więcej...otórz "matka boska"zapłakała...aby poprawić wiarygodność religi potrzebne są cuda...co to są cuda to wiemy...płaczącą figurkę nietrudno jest zrobić ale nikt nie docieka ...podają matka boska płacze a skoro płacze,trza się modlić i poprawić innymi słowy to nasza wina i mamy czuć się winni a skoro jesteśmy winni (niewiadomo czego) to trzeba to odpokutować ,spowiadać się i chodzić do świątyni i wspomagać jak sie da religie którą wyznajemy ...jeżeli się poprawimy to bóg nas nagrodzi ...(oczywiście po śmierci) ...jak jesteśmy chorzy i cierpimy to też dar od boga i prędzej czy później ,cierpienie nam bozia wynagrodzi...(oczywiście też po śmierci) ...i nikt , dosłownie nikt nie jest w stanie zaprzeczyć że tak nie bedzie i że religia kłamie ,bo...nikt po śmierci tego nie zdementował...i tak sobie wierzymy...nie wiadomo w co ...nie wiadomo w kogo ...a manipulacja trwa...

0
0

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

Dodkładnie, jest taki jak piszesz :D "...bóg jest ...bo mi mama mówiła ,a moja mama nie kłamie"

i koniec dyskusji :) Przeraża mnie ta ludzka obojętność... jaki widać kk próbuje podnieść wiarygodność swojej religii i jak słusznie wspomniałeś nawołuje do skruchy, pobudza poczucie winy inaczej mówiąc sciąga ludzi na drogę niskich wibracji... heh... jak zwykle z resztą... a ludzie ślepo idą w tą dziurę nie zadając pytań... Przerypane...  Pozdrawiam

0
0

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

Nie obrażaj się, ale się z tobą nie zgodzę. Piszesz że ludzie wierzą w wielu bogów lub Boga a na pytanie o jego istotę odpowiadają że go nie pojmiesz. Zaznaczasz też, że nie wierzysz w coś, czego pojąć nie możesz. A pojmujesz choćby kształt lub wiek wszechświata w którym żyjesz lub istotę czasu, czym on naprawdę jest? Nie pojmujesz tego, nie znasz wszystich najmniejszych niuansów lecz nie zaprzeczasz istnieniu czegoś takiego jak czas. Po drugie wojny w imię Boga lub bogów i Jego/ich brak reakcji na rozlew krwi. Masz wolną wolę tak jak każdy inny człowiek. Przypuśćmy, że masz dwóch synów. Jeden postępuje zgodnie z tzw "kodeksem moralnym", nie szkodzi za bardzo innym istotom, drugi natomiast lubuje się w zadawaniu bólu innym oraz w zabijaniu. Czy zabrałbyś temu drugiemu prawo do postępowania tak jak chce, jeśli na początku obdarzyłeś tym prawem wszystkich bez wyjątku. To jest jak z domem. Każdy musi do niego wrócić lecz jest w nim zasada, że w brudnych butach nie wejdziesz. Możesz na zewnątrz sobie nogi uświnić i po kolana, twój wybór, ale do domu wejdą ci co mają czyste buty. Co do wojen w imię Boga/bogów to toczy je sam człowiek a i te nawet nie w Jego/ich imię, a imię religii, które sam stworzył. Bo na religię nie składa się jedynie wiara, ale również tradycja oraz obrzędy, czyli próba złapania w ramy czegoś/kogoś nie posiadającego ograniczeń. To jak z demokracją, dobra nie jest, ale człowiek niczego lepszego nie wymyślił. Po czwarte co do cudów. Nie wiem, nie widziałem, ale nie zaprzeczę tylko dlatego że wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne. Po piąte,  co do pokuty, to uważam że nie chodzi o to aby się biczować i umartwiać aby zasłużyć na jakąś nagrodę, ale o to aby zdawać sobie sprawę z tego że coś zrobiliśmy źle i postanowić tego nie robić nie ze względu na tę nagrodę, ale ze względu że to jest po prostu złe. A na koniec co do życia po drugiej stronie, nikt tam kamery nie zabrał i nie zabierze, ale są przypadki ludzi którzy na jakiś czas umarli w naszym rozumieniu i posiadają różne wspomnienia z tego okresu. Dla mnie to jest jak ze smakiem, nik ci nie wytłumaczy że słodki jest słodki. Będziesz wiedział co to znaczy jak sam spróbujesz. Też kiedyś myślałem tak jak ty, ludzie g@@@o wiedzą, dopóki sam nie zobaczyłem tzw"ducha". I nie mogę do tej pory przekonać samego siebie,że to co widziałem to tylko złudzenie bo po prostu nie mogę, wszystko mi mówi że nie można mieć tak realnych przewidzeń na jawie. I dlatego jest napisane "Błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli".

0
0

No nie… nieee wierzę….jeszcze wczoraj, była tu masa nienormalnych komentarzy, „bydło” jakieś, a dziś… proszę…każdy pisze z sensem, o tym co czuje, w co wierzy lub nie…nikogo do niczego nie zmuszając, z nikogo nie drwiąc…a nad tym wszystkim, Matka Boska Płacząca…przecie jak na dłoni widać, że w nocy, tu, pod tym artkułem, miał miejsce CUD!!!

Może nie zrobiło się „mokro”, ale zmiana nastąpiła kolosalna, „znikły” wszystkie, głupie, niczego nie wnoszące posty, zapanowała kultura, prawie namacalna wyrozumiałość i akceptacja………. i jak tu nie wierzyć w cuda???

Po głębszej zadumie, i medytacji, odkryłem imię Tego, który z Boską mocą zaingerował, i uczynił „czystki” tej nocy…otóż „za prawdę, powiadam Wam” Imię Jego to............. „ADMIN” :- ))))))

 

P.S

 Mimo, iż jestem sceptykiem, wierzę w Boga, czy jak kto woli Stwórcę…ale nie wierzę w płaczące, martwe figurki.

Nie wierzę też  przebranym w czarne kiecki i białe koloratki facetom, niosących tzw. „Słowo Boże” ani w ich jaskinie, o nazwie „Kościół”

0
0

haha jakiś bot pokasował komentarze nasze ,mówiące prawdę o kk

To jeszcze raz wkleje cytat z ewnagelii jeden z moich ulubionych :)

" Jeżeli ktokolwiek przybędzie do mnie i nie nienawidzi swego ojca i matki, żony i dzieci oraz braci i sióstr, jak również swego własnego życia, ten nie może być moim uczniem.” – Łukasz 14;26

0
0

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.
loading...