Kategorie:
W Niemczech, częściowo odtajniono dokumenty wywiadu na temat niezidentyfikowanych obiektów latających. Wynika z nich, że liczne zapewnień urzędników rządowych i wojskowych, że nie są zainteresowani UFO były tylko zasłoną dymną.
Trudno się dziwić, że pojawianie się niezidentyfikowanych obiektów latających przykuwa uwagę władz, jest to raczej coś normalnego. Dotychczas jednak temat UFO był swoistym tabu, które można też tłumaczyć tajemnicą państwową.
Opublikowane dokumenty to niemieckie archiwa o UFO i zawierają raporty wywiadu na temat obserwacji niezidentyfikowanych obiektów na niebie na obszarach przygranicznych Niemieckiej Republiki Demokratycznej i Czechosłowacji. Najczęściej sprawy te były rejestrowane przez żołnierzy straży granicznej i dlatego zdecydowana większość obserwacji miała miejsce w terenach przygranicznych.
Najciekawsze obserwacje UFO miały miejsce w pobliżu wyspy Fehmarn na Morzu Bałtyckim. Niezidentyfikowany obiekt sunął po niebie powoli w stronę portu promowego i bazy wojskowej. Według świadków poruszał się na wysokości około 50 metrów. Potem przez chwilę unosił się niemal nieruchomo nad kompleksem promowym. Świadkowie twierdzą, że obiekt charakteryzował się też niezwykłym odgłosem podobnym do działającej turbiny. Jednak każdy z nich podkreśla, że to zdecydowanie nie był śmigłowiec.
W czasach zimnej wojny UFO wcale nie oznaczało domyślnie gości z obcych cywilizacji badających życie na prymitywnej Ziemi. Wtedy każda taka obserwacja oznaczała raczej, że druga strona, w przypadku NRD oczywiście „zgniły zachód” pozyskała nową technologię szpiegowską. Wszystkie takie doniesienia są gromadzone i analizowane. Zapewne podobnie dzieje się obecnie, tylko teraz wojsko jako pierwszą ewentualność weźmie przelot dronów.
Komentarze
Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują.
Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.
Strony
Skomentuj