W pobliżu Bahamów odnaleziono posąg Sfinksa

Kategorie: 

Źródło: Internet

Do niezwykłego odkrycia doszło podczas wykopalisk podwodnych jakie prowadził zespół archeologów przeszukujących miejsce spoczynku starożytnego wraku u wybrzeży wschodnich Bahamów. Nurkowie znaleźli coś zupełnie nieoczekiwanego, dużą kamienną rzeźbę przypominającą w formie, posąg egipskiego Sfinksa. 

 

Nikt nie spodziewał się odnalezienia takiego monumentu na tej szerokości geograficznej, a co dopiero zatopionego. Od razu pojawiają się skojarzenia do odkrycia zatopionych piramid w okolicy wybrzeży Kuby. 

"Nie wiemy dokładnie, czy jest to pomnik Sfinksa ze względu na erozję spowodowaną przez wodę,  ale rzeźba jest wykonana z bazaltu i nie ma wątpliwości, że ma pochodzenie Bliskiego Wschodu,." - powiedział James Nelson, historyk z zespołu badawczego. 
Archeolodzy, którzy dokonali odkrycia uważają, że ten pomnik, ważący pół tony może mieć egipskie pochodzenie. Analiza chemiczna wykazała, że ​​kamień, który był wydobywany z bazaltu kamieniołomu niedaleko Wadi Rahan w regionie znanym z egipskich starożytnych kamieniołomów.
[ibimage==20940==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Na dole posągu został wyrzeźbiony jakiś napis, ale erozja uniemożliwiła odczytanie go. Nie oznacza to jednak, że jest to niemożliwe, bo może się to udać po dalszych badaniach. Wstępna analiza miejsca katastrofy i pomnika dowodzi, że statek rozbił się i zatonął na dnie oceanu ponad 2500 lat temu.
 
Biorąc pod uwagę lokalizację Bahamów staje się jasne, że posąg sfinksa zlokalizowany w takim miejscu jest niezbitym dowodem na to, że odkrycie Ameryki przez Krzysztofa Kolumba było nim tylko w takim zakresie, że o istnieniu tego świata dowiedziała się Europa. 
 
Być może ten sfinks nie jest jedynie dowodem na kontakty między starożytnym Egiptem i prekolumbijskimi cywilizacjami obu Ameryk. Może to być dowód na istnienie wspólnego źródła tych cywilizacji. Być może zbliża nas to do ostatecznego potwierdzenia, że przed nami na Ziemi rozkwitała inna rozwinięta cywilizacja i mimo, że historycy wolą ukrywać dowody widać jak na dłoni, że nie uda się to już zbyt długo. 

 
 
 
 
 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika ArDoR

Ściema, to dobre

Ściema, to dobre określenie... a może te apokaliptyczne  3dni ciemności to nie kwestia czegoś co na 3 dni zasłoni słońce i zrobi się ciemno... ale wskutek błędnego przetłumaczenia tego fragmentu (co często się zdarza w Biblii) chodziło raczej o ten czas w którym zyjemy, te 3 ostatnie wieki.. albo nie daj Bóg 3 millienia, w czasie których panuje ciemność i ściemnianie, nie pozwalające nam poznać blasku prawdy.
Jestem przekonany, że wśród opasłych archiwów wielu uniwersytetów czy muzeów, jest setki jesli nie tysiące szarych pudeł, opisanych "Nie otwierać" tylko dlatego, że rektor czy profesor tej "szacownej isntutucji" musiał by wyrzucić do kosza dorobek swojego zycia, gdyby zawartość tych pudeł została ujawniona.
Ale powtarzam, to tylko i wyłącznie przejaw indolencji, i STRACHU o własny stołek...
tak długo jak ludzkość będzie żyła w strachu o to by mieć pełny żołądek,
nie zajdzie dalej niż na odległość łańcucha którym jest przykuta do swojej budy,
w której ma pilnować dobytku swojego pana...
 

Portret użytkownika robertus

Coś w tym jest ArDoR. Mam

Coś w tym jest ArDoR. Mam bardzo dobrą znajomą, która de facto ma wujka, który między innymi tłumaczył Biblię Tysiąclecia. Opowiadał, że nikt nie ma prawa wejść do głównej biblioteki Watykanu, bez osobistej zgody Papieża. Wszyscy, którzy tłumaczą Biblię, mają nie jako tylko "wycinki" z całości, tak że nikt nie tłumaczy i nie może przekładać od A do Z. 
Kiedyś zapytała go, jak to faktycznie jest, jesteśmy sami na tym świecie, czy też są inni. Odpowiedział jej, że jest za smarkata na takie pytania, chociaż miała wtedy dwadzieścia kilka lat.
Pewnie całą prawdę wiedzą tylko nieliczni, którzy nie chcą powiedzieć prawdy, ponieważ legła by w gruzach cała religia. 

Portret użytkownika Sajgoniarz

Robertus. Mocherowe babcie

Robertus. Mocherowe babcie modla sie do Maryi Panny,gdy ze Starego Testamentu "wylatuje" tyle świadectw kontaktów 3 i 4 stopnia, ze nawet w Area 51 by sie nie pomiescily.

Nie wiemy jak jest naprawdę i możemy snuć tylko domysły, ale co gdyby okazało się że jesteśmy eksperymentem obcych,zamieszkujący sporny obszar konfliktu,o którego skali nawet Verne czy Lem nie śnili. Co jak bitwa o nasze dusze toczy się na Vimanach w innym wymiarze, a Jezus był podstawowionym członkiem załogi Enterprisa? Za to co napisałem w średniowieczu by mnie palili i gasili na stosie przez 10 lat. Poza tym Kościół to najpotężniejsza i największa organizacja na Świecie, czemu więc równie dobrze nie mogłby on mieć równie wielkich tajemnic. Nie jestem do tego 100% przekonany, ale jak to okazałoby się prawdą to przy możliwości pojeci tego, to Istnienie Nibiru należałoby przyjąć za dogmat.

Portret użytkownika ArDoR

Dobrzeście to koledzy

Dobrzeście to koledzy napisali... wszystko to prawda, chociaż może nieprecyzyjna jeszcze przez  wzgląd na brak szerszego kontekstu, któren znany nam jeszcze nie jest.
Nawiązując do Viman i tamtych czasów, to dobrze wiemy że koniec więczący tamte spory i knowania, był zarazem końcem onegdajsiejszej cywilizacji Atlantów i Lemurian.
Mam pewną hipotetyczną teorię, mocno niepopartą żadnymi dowodami, że i obecnie bierzemy udział w takiej powtórce z historii... a koniec jej może być dość przykry dla wszystkich, zwłaszcza dla niektórych, dodatkowo zasadniczo zmieniając geografię Ziemi.
Czas pokaże czy to zmierza w tym kierunku, chociaż zegar wieków cyka bardzo wolno i nasze żywoty są zaledwie sekundą na jego przepastnej tarczy...
 

Strony

Skomentuj