W poszukiwaniu zaginionych broni starożytnych cywilizacji

Kategorie: 

Źródło: img.xooimage.com

Gdy na początku XX wieku ludzkość zaczęła rozumieć potencjał płynący z rozpadu promieniotwórczego po raz pierwszy pojawiły się też pierwsze sugestie, że być może ludzkość odkrywa po raz drugi to, co już kiedyś doprowadziło do upadku zaawansowanej cywilizacji technicznej, która istniała przed wiekami. Koncepcję taką zaproponował naukowiec, który przewidział istnienie izotopów pierwiastków radioaktywnych, Frederick Soddy.

 

W jednym ze swoich wykładów, Soddy zasugerował istnienie starożytnej zaawansowanej cywilizacji, zdolnej do ujarzmienia energii reakcji jądrowych. Następnie, ze względu na nadużycia tego źródła energii, starożytna rasa została prawie całkowicie zniszczona. Jeśli przyjmie się za opisy historyczne to, co nowożytni naukowcy wolą uznawać za opowieści alegoryczne z dzieł takich jak Mahabharata, to możliwe, że część starożytnego dziedzictwa technologicznego przetrwała do naszych czasów.

 

Poszukiwanie starożytnych artefaktów, czy też broni ma sens o tyle o ile jest się w stanie zrobić z nich użytek. Rozumiało to bardzo wiele reżimów w historii świata. Kto wie ile razy zdobycie pewnej ekskluzywnej wiedzy powodowało wzrost potęgi danej społeczności. Wiedzieli o tym na przykład Niemcy, którzy w 1935 roku powołali organizację badawczą Deutsches Ahnenerbe, której celem było właśnie poszukiwanie zapomnianych technologii i wiedzy przodków. Organizacja ta prowadziła liczne badania w krajach takich jak Boliwia i Tybet. Oficjalnie były to pomiary antropologiczne, ale nieoficjalnie wiadomo, że poszukiwano pojazdu antygrawitacyjnego znanego pod nazwą Vimana, oraz funkcjonujących broni bogów, tak zwanych Vajrów lub Dordżów, według innego nazewnictwa.

[ibimage==18637==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Vimany to pojazdy latające, których technologia według opisów w eposach staroindyjskich, przewyższała zdolności wszystkich nawet, nowożytnych konstrukcji samolotowych. Według niektórych doniesień Niemcy znaleźli w Tybecie jedną Vimanę i próbowali skopiować te technologię, aby uzyskać przewagę w II wojnie światowej.

 

Vajry to znowu prawdopodobnie jakaś broń, której skutki użycia dziwnie przypominają wykorzystanie broni jądrowej. W opisach mówi się o tym narzędziu, jako broni miotającej błyskawice. W zaskakujący sposób przypomina to mity o Zeusie. Jeśli taka broń istniałaby w rzeczywistości to trudno się dziwić, że rządy wielu krajów zrobiłyby wiele, aby ja pozyskać.

 

Według informacji z mediów rosyjskich, podobne centrum badawcze do Ahnenerbe powołał również w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, rosyjski przywódca, Jurij Andropow. Powołał on w ramach KGP grupę badawczą o kryptonimie "Diament" i jej celem oprócz studiowania globalnych katastrof, było pozyskiwanie technologii stanowiących dziedzictwo zaginionych cywilizacji. Funkcjonowało to, jako tak zwany Projekt "Orion", w ramach którego Rosjanie zebrali wszystko co wiedzieli na temat broni po zaginionych cywilizacjach.

 

W odtajnionych niedawno aktach znalazły się kserokopie zeznań aresztowanego w 1929 roku szpiega, Jakowa Bliumikna (ros. Яков Григорьевич Блюмкин), który twierdził, że już 1925 roku widział w Tybecie urządzenie wyglądające jak duża Vajra. Według tego, co powiedział XIII Dalajlama była to zachowana "broń bogów" z XV-XX tysiąclecia p.n.e. pozwolił również na prezentację jej możliwości. Vajra spowodowała zmianę stanu bryłki złota do formy proszku, który potem miał być użyty do przemieszczania dużych platform.

[ibimage==18638==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Inne urządzenie, o jakim wspomina Bliumkin to dzwon, który nazywany bywa dzwonem ghanta w sanskrycie a drilbu po tybetańsku. Dzwon ten symbolizuje doskonałą mądrość. Według rosyjskiego agenta dzwon taki może "oślepić", w nawet dużą armie. Sposób jego działania polega na transformacji fal elektromagnetycznych w określonych częstotliwościach, które działają bezpośrednio na mózg.

 

Nieszczęsny Bliumkin pozyskał jakieś plany tych urządzeń i postanowił sprzedać to wywiadowi niemieckiego. To miało stać się przyczyną kłopotów radzieckiego agenta, który został oskarżony o pracę dla obcego wywiadu. Wygląda na to, że gdy SS organizowało swoją wyprawę do Tybetu poszukiwali już konkretnych urządzeń.

 

 

 

 

 

 

 

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Diament

 Czarku hym ...pomarzyć

 Czarku hym ...pomarzyć zawsze można.
w ręce Polaków- ale prawdziwych Polaków a nie do tego co zasiada na stołkach- zanim Polski ruch nacjonalistyczny odrodzi się w pełni minie jeszcze sporo czasu Wink ale kiedyś to się stanie.
Potrzeba "tylko" siły i przewrotu, jak na Węgrzech... ale póki jest jak jest i pozwalamy na wszelkie wypaczenia typu Euro Pride- CO ZROBIŁO Z NAS POŚMIECHOWISKO NA EUROPĘ I ŚWIAT- to nic z tego nie będzie Biggrin

Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem. -George Orwell

Portret użytkownika Zenek

Bronie starożytnych mozna

Bronie starożytnych mozna podzielić na techniczne i na astralne. I tylko te techniczne mozliwe sa do odnalezienia chociaż w klasyfikacji przodków były przeznaczone tylko dla cyborgów bądz zpełnych niedojd. Reszta wojowała broniami astralnymi. Czym były? To jest opisane w manuskryptach. Mantry są wyblakłym wspomnieniem po niej.
 
 

Portret użytkownika Bart

ciekawostki technologiczne z

ciekawostki technologiczne z minionych wieków fajna sprawa, ale uważam ze lepiej gdy ta technologia trafia do ogółu jako ulepszenie życia niż jako broń i przewaga militarna jednego kraju.
poatrzcie n a you tube na proby z perpetuum mobile - jest tych filmików dużo, niektorzy porzucają prace, inni rozwijają, komuś komu się być może udało większośc odpisuje jako fake, ale wciąż niewiadomo jak jest naprawdę, czyli szukamy dlaej złotego środka.
nasza cywilizacja jakże bogata w opowieści o starozytnej atlantydzie, ciekawostki wyryte na hieroglifach itd, uważam ze przełom jest bliski, byle tylko cuda nie trafiły w niepowolane pazerne łapy, pytanie czy dożyjemy normalnych spokojnych czasów bez wojen, "terrorystów" itd.
nasza polsza jakże bidna, ale za to mamy swięty spokój, fakt że gdzies tam na wiejskiej rząd odstawia jakies cyrki, ale my w małych miastach i wioseckach nie mamy na to wpływu, ba, nawet tych migoczących swiatełek nie ma, czemu tak duzo filmów o ufo jest wszedie tylko nie u nas ? coznaczy iskra z Polski ?  więcej jest pytań niż odpowiedzi, ale jakby na to nie patrzeć artefakty starożytności wciąz rozbudzają wyobraźnię wielu, a ponieważ jestesmy ludźmi myslącymi takze szukamy odpowiedzi na postawione pytania, nie tyle z ciekawości co zwyczajnie poznania prawdy i celu życia, jednostki, cywilizacji, ludzkosci.
internet tworzy całą naszą zananą rzeczywistośc globalną wioską, co za problem pogadac sobie z australijczykiem czy hamerykaninem, czy tez pakistanczykiem, barier transferu nie ma, bariery są w wiedzy i poznaniu. szukajmy dalej, nie powinnismy zakładac klapek na oczy jak to robią religijni ludzie w okreslonej wierze słuchający swego przewodnika stada. Każda jednostka myśląca może w swoim umysle doprecyzowac pytania i odpowiedzi, wciąz jednak tyle rzeczy nie wiemy, grunt być otwartym Biggrin     

Portret użytkownika Zenek

"coznaczy iskra z Polski

"coznaczy iskra z Polski ?"
 
- "iskra z Polski" wyszła w styczniu, około 10.Niektórzy nawet jej manualnie doświadczyli.
Czym była?  Hmm    T A J E M N I C A. Ale i tak jej nie uciekniecie bo ma    M E G A    D Z I A ŁA N I E .
 
Jak to mówią     T E R A Z    P O L S K A.
Niach, niach, niach.

Portret użytkownika Kowal

Najwcześniejsze wzmianki o

Najwcześniejsze wzmianki o Wadżry jest w Rigveda , część z czterech Wed. Jest on opisany jako broni Indry , boga nieba i głównego Bóstwa Rigvedic panteonu. Indra jest opisane, jak przy użyciu vajra zabijać grzeszników i nieświadomych osób. Rigveda stwierdza, że broń została wykonana dla Indra przez Tvastar , ekspres boskich instrumentów. Związana historia opisuje Indra używając vajra, którą trzymał w ręku, aby zabić Asura Vritra , który przybrał formę węża.

Strony

Skomentuj