Wojna w Afganistanie może być przykrywką dla poszukiwań zaginionych artefaktów

Kategorie: 

http://www.abload.de/img/kxpov_7bvs6270l2le60qyvuqf.jpg

Wojna w Afganistanie jest chyba jedną z kampanii, która najbardziej zastanawia. Czy tyle lat trwająca wojna, która nic nie wnosi i nie zmienia ma sens jakikolwiek. Rosja wiele lat prowadziła działania wojenne na tych terenach, cel był tak samo niejasny jak dzisiaj. Podobno chodziło o wpływy terytorialne, podejrzenia były też kierowane w kierunku chęci zagarnięcia złóż ropy naftowej które tam się znajdują. Może się jednak okazać, że celem jest odnalezienie zaginionych technologii ze starożytnosci.

 

Można by było wymyślić jeszcze wiele domysłów. Teraz USA prowadzi tam wojnę i to z tymi samymi wrogami z którymi wcześniej walczyła Armia Czerwona. Wtedy USA pomagało talibom militarnie, bo byli przeciwko ZSRR. Dziwni są ci Amerykanie najpierw komuś pomagają, a potem no cóż jak już im się znudzi i taki ktoś jest mało przydatny to nie wystarczy zerwać z nim kontaktów. Próbują go zniszczyć, a najlepiej zabić.

 

Tak samo było w Libii czy w Iraku. To może skłaniać do stwierdzenia, że nie warto być przyjacielem USA. Wracając do wojny w Afganistanie i całym tym rejonie, dzieje się to pod pretekstem walki z terrorystami. Oficjalnie szuka się tam broni chemicznej lub biologicznej i próbuje się obalać reżimy, które tak naprawdę nikomu nie przeszkadzają. Ludzie żyją tam w ten sam sposób od tysięcy lat i demokracji nie przyjmą bo to z pewnością nie zdaje egzaminu. Panuje tam inna mentalność, inne postrzeganie świata, inne wartości i za nie są w stanie zginąć, a będą ich bronić zawsze.

 

Wszystko to wygląda na to, że tu nie o to chodzi, aby dokonac podboju. Rzecz jest całkiem w czym innym, po wejściu USA na te tereny nawet się pogorszyło i na nowo rozkwitł tam rynek narkotykowy, uprawa, produkcja i handel. Pod płaszczykiem działań wojennych przeprowadzane są za to operacje polegające na metodycznej penetracji terenu. Amerykanie zaglądają wszędzie, w każdą dziurę, pod każdy kamień i włażą do każdej jaskini, ale nie w poszukiwaniu terrorystów, szukają całkiem czegoś innego.

Według pewnych informacji być może odnaleźli to już w 2011 roku. Pojawiają się pogłoski, że w jednej z jaskiń odkryto starożytny pojazd latający, który może liczyć nawet 5000 lat. Sprawa wypłynęła już jakiś czas temu i nagle ucichła. Po prostu zostało to utajnione, a żołnierze amerykańscy, którzy to coś znaleźli i chcieli z jaskini wyciągnąć w tajemniczych okolicznościach zaginęli. Dziwna sprawa, ale wygląda na to, że Amerykanie szukają dalej.

[ibimage==17722==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Wspomniany powyżej pojazd mógł być Vimaną. Ten tajemniczy samolot to mitologiczne urządzenie latające opisane w starożytnych eposach hinduskich. Podobno pojazdy te istniały za poprzedniej cywilizacji technicznej, która istniała na Ziemi przed potopem. Urządzenia te są rzekomo wyposażone w broń niesamowicie podobną w skutkach do dzisiejszych bomb atomowych. Odniesienia do tych maszyn latających są powszechne w starożytnych indyjskich tekstów. Istnieją nawet opisy ich wykorzystania w walce. Gdyby te opowieści traktować literalnie doszlibyśmy do wniosku, że były to pojazdy będące w stanie latać w ziemskiej atmosferze, w przestrzeni kosmicznej a nawet podróżować w pełnym zanurzeniu pod wodą.

 

Co ciekawe, radzieccy naukowcy odkryli w jaskiniach w Turkiestanie i na pustyni Gobi coś, co nazywają "prastarymi instrumentami wykorzystywanymi w nawigacji kosmicznych pojazdów". "Urządzenia" te są to półkuliste przedmioty ze szkła i porcelany, kończąc się w stożek z kroplą rtęci. To by wyjaśniało dlaczego w Afganistanie trwa już kolejna wojna i dlaczego je w ogóle rozpoczynano. Pod płaszczem wojny można robić wiele rzeczy niedozwolonych w czasie pokoju i tłumaczyć je działaniami wojennymi.

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika sinnucce

może masz racje że Ameryka

może masz racje że Ameryka szuka tego o czym piszesz, ale jest to przede wszystkim walka o rope .Tania ropa dla statystycznego wyborcy w stanach to coś bez czego nie wyobraża sobie zycia . ZUŻYWAJA najwiecej tego paliwa na swiecie .Te wojny nie były o nic to wojny o wpływy miedzy Rosja i Ameryka .Teraz wkroczył trzeci Chiny.Korea moze być kozłem ofiarnym .Pieniądze jest łatwo porzyczać, oddawać już gorzej.Pomyśl kto ma najwiekszy dług u Chinczyków?Mało tego dolar może już nie długo bedzie stosowany jako waluta główna w rozliczeniach miedzynarodowych .Historia uczy gdy brakuje pieniedzy trzeba zrobić wojne .Długi gdzies sie rozmyja ,zniszczy sie co było i trzeba zrobic nowe . Zwykli ludzie cóż tych nigdy nie zabrakło bo bardziej sie zozmnażaja im wieksza bieda .

Portret użytkownika Jandarius

Niestety mylisz się. Ropa

Niestety mylisz się. Ropa dawno już się skończyła liczyć, nikt nie czeka do ostatniej chwili, dawno już zaczęto korzystać z innego źródła napędu. USA, Rosja, Chiny, itd. szukają starożytnych technologii, obcych, gdyż wciąż napędy naszych statków kosmicznych nie pozwalają nam polecieć nawet na planety naszego układu słonecznego, a co dopiero dalej. Szukają również broni i drugiej ziemii - nasza planeta, nasz świat się kończy, około 2030 r. ludzkość pozna prawdę, która rządy państw poznały 100 lat temu - nie jesteśmy sami w kosmosie, niszczymy Planete i cyklicznie co 5000 lat obcy robią na ziemii restart cywilizacyjny... Nie uczymy się, nie rozwijamy duchowo i moralnie, a jedynie próbujemy walczyć z nimi, oszukać przeznaczenie, uciec na inną planetę i wracać, by sprawować władzę jedni nad drugimi - stacja miasto na księżycu i miasto misji mars rozpoczęte budowa w 2025 r. to tylko powtórka w spirali losów ziemian i ras obcych. Za każdym razem zostawiamy artefakty ukryte dla potomnych i za każdym razem... restart ewolucyjny. Napęd antygrawitacji i poziom moralny w człowieku siłą lewitacji joginow są powiązane i dlatego nie potrafią sterować odkrytym artefaktami.

Strony

Skomentuj