Wstrząsający film nagrany przez konającego motocyklistę

Image

Źródło: youtube.com

Ciężko ranny w wypadku amerykański motocyklista Kevin Diepenbrock nagrał po wypadku ostatnie pożegnanie z rodziną, bo myślał, że umrze.

 

 

Według ABC News, 41-letni mężczyzna znaleziony został 30 godzin po zdarzeniu. Kevin rozbił się na Highway 129 znanej jako "The Dragon" w Teksasie, a leżąc na ziemi nagrał wiadomość wideo, w której pożegnał się z rodzicami i innymi bliskimi, przepraszając za to, że zachowywał się głupio.

 

Film zyskał w ciągu kilku dni ponad 2 mln odsłon. Diepenbrock znalazł siłę, by dostać telefon i rozpocząć nagrywanie.

 

„Chcę tylko powiedzieć kocham was. Wybaczcie mi, że byłem tak głupi, ale wiecie – w tym wszystkim byłem ja”.

 

Wypadek miał miejsce w dniu 15 października br., ale motocyklistę znaleziono dopiero dzień później. Chłopak przeżył, choć stoczył się 32 metry w dół wzgórza. W szpitalu stwierdzono u niego wiele urazów, w tym 12 złamań żeber i wielokrotne złamanie kręgosłupa, a także uszkodzenie płuc. Jego współtowarzysz podróży 29 – letni Phillip Polito zginął na miejscu.

Ocena:
Brak ocen

stwierdzono wielokrotne złamanie kręgosłupa, a gość wyciąga telefon i kręci film???? zaiste ciekawe, dlaczego nie zadzwonił po pomoc tylko leżał 30 godzin....

0
0

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

No tak właśnie...taki niby pogruchowyryćkany z kręgów ale...telefonek zza dupy wyciągnoł...rączkami macha...zaraz wzioł sie...wstał i poszedł.W jakim celu publikował nagranie to juz chyba wiadomo.

0
0

kolejny który normalnie nagrał film udając wypadek i zgarnął od naiwnych miliony dfziekuje

0
0

Ponieważ w usa podczas wypadków i w horrorach nigdy nie ma zasięgu w telefonie.

0
0

ten koles ma to zrciol nagrywa zamiast dzwonic,ale tam za wielka woda wiekszosc to zryciole

0
0