Wszechświat może być czymś w rodzaju gigantycznego mózgu

Image

źródło: dreamstime.com

Idea wszechświata jako gigantycznego mózgu była już zaproponowana w przeszłości zarówno przez pisarzy science-fiction jak i naukowców. Przez dziesięciolecia koncepcja ta funkcjonowała na pograniczu paranauki. Okazuje się, że niektórzy fizycy twierdza, iż może istnieć dowód potwierdzający tę śmiałą hipotezę.

 

Według badania opublikowanego w Nature Scientific Reports, wszechświat może rosnąć w taki sam sposób jak gigantyczny mózg, a lustrzanym odbiciem komórek mózgu są kształty rozszerzających się galaktyk. Wyniki symulacji komputerowej wykazały, że naturalna dynamika wzrostu, czyli tego jak ewoluują systemy jest taka sama dla różnych rodzajów sieci - czy to Internetu, ludzkiego mózgu czy wszechświata jako całości.

 

Gdy zespół naukowców porównał historię Wszechświata z rozwojem sieci społecznych i obwodów mózgowych, okazało się, że wszystkie sieci rozszerzają się w podobny sposób. Są tam powiązania między podobnymi węzłami z tymi, które już miały wiele połączeń. 

"Nowe badanie sugeruje, że istnieje fundamentalne prawo natury, które może regulować ewolucję sieci", powiedział Kevin Bassler fizyk z University of Houston. 

 

"Dla fizyka jest to natychmiastowy sygnał, że istnieje pewien brak zrozumienia dla tego jak działa natura" - mówi Dmitrij Krioukov z University of California w San Diego.

Wcześniej fizycy sugerowali, że to świadomość jest podstawową tkaniną wszechświata, z którego wyłaniają się wszystkie rzeczy (M-teoria, teoria strun, itp). Przekonującym dowodem wydawało się zjawisko dekoherencji kwantowej. Świadomość jest znana jako podstawa bytu. Skoro wszechświat rozszerza się i rozwija jak mózg to być może wszystko istnieje, jako myśli w umyśle jakiejś Super Inteligencji? I tym sposobem jak zwykle na tym poziomie rozważań nauka dochodzi do pojęcia Boga.

 

 

Ocena:
Brak ocen

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

a więc co jest pierwotne...? Myśl wyzwala przepływ impulsów neuronowych, czy impulsy neuronowe produkują myśl...?

 No bo jesli są dusze... Czy one myślą będąc Świadomością? Przeciez nie maja mózgów więc przeływ impulsów neuronowych nie jest możliwy..Świadomość też

A jesli duszy nie ma... To pochodzimy z biologicznych pomyj, co jest niemożliwe...

 Wszechświat proceduje matematyką, w tym rachunkiem prawdopodobieństwa.. Z tego rachunku jednoznacznie wynika, że aby powstało życie z biologicznych pomyj musi sie jednoczesnie wydarzyć kilka tysięcy przypadków do tego prowadzących, na co rachunek daje wynik: "0"

0
0

Dodane przez Angelus Maximus Rex2 w odpowiedzi na

trudne to Angelusie...chciałbym dożyć tak długo ,by poznać prawdę...jednak zdaje się że warunkiem poznania prawdy jest śmierć cielesna...no chyba że tam nic nie ma..

0
0

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

Gdyby prawda została poznana nie moglibysmy spełnić boskiego zamiaru. Pozostaje dedukcja i dowody logiczne polegające na eleminacji "co nie jest czym"

 Śmierć to zagadka do rozwiązania, którego z założenia rozwiązać nie sposób...

 elimninacja odpowiedzi "co nie jest czym" doprowadza do aktu wiary w boski zamysł, pomijając oczywiście wszelkie bzdurne religie...bez wyjątku

0
0

To nie może być prawdziwe, bo jeżeli mózg zdobędzie władzę nd ciałem, to wcześniej czy później oba te byty zgina i dltego mózg nie może być Wszechświatem.

0
0

Tak founder bezsprzecznie masz rację. Tylko pozostaje do wyjaśnienia " drobiazg ". Kim my jesteśmy?? W myśl  zamierzeń Boga mieliśmy zabudowywać i upiększać wnętrze tego co ON stworzył. Czy naprawdę to nam się udaje? Czy raczej pozwoliliśmy aby koczownia narzuciła nam sposób i styl " upiększania "" dzieła Stwórcy? . Nie ma możliwości służenia i Bogu i Mamonie. Wybór należy do nas. Po to dostaliśmy Wolną Wolę.

0
0

Dodane przez andy V (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Skąd wiesz, że mieliśmy upiększać Jego dzieło? Ja sądzę, że posiadający w sobie doskonałe dobro i doskonałe zło, był w wewnętrznym konflikcie i poprzez stworzenie człowieka liczył na deprecjację swoich wartości... W pierwszym etapie sie pomylił... Okazłao sie bowiem, że zwycięzyło zło a on chciał by zwycięzyło dobro...

 Nie dając jednak za wygraną dał sobie jeszcze jedną szanse: oddając nas we władanie swego zbuntowanego Anioła bada dalej... Dobre dusze zabiera do siebie, złe na pochłonięcie przez zło... Czeka na końcowy bilans...

 I swój wewnetrzny spokój, lub jeszcze większą rozterkę.... :)

0
0

Niemam teorii na ten temat (bo może być tak , albo tak , a może jeszcze inaczej )... Rozwarzanie tego jest nieskończone jak kosmos... 

0
0