Zatonięcie K-219, wielka zagadka zimnej wojny
Image
W październiku 1986 roku, radziecki okręt podwodny K-219 krążył po wodach Północnego Atlantyku. Podczas jednej z misji, około 1090 kilometrów na północny wschód od Bermudów, przeprowadzano patrol odstraszania nuklearnego. W czasie zimnej wojny, była to całkiem normalna procedura. K-219 był wyposażony w 48 głowic nuklearnych i 16 pocisków na paliwo ciekłe R-27U. Ta niepozorna misja, zapoczątkowała jedną z największych zagadek Trójkąta Bermudzkiego.
Zgodnie z meldunkami służących na pokładzie oficerów, w pewnym momencie, woda morska zaczęła w niewytłumaczalny sposób przeciekać do szóstego silosu rakietowego. Na pokładzie K-219 wybuch chaos. Wszczęto alarm i podjęto działania, aby hermetycznie uszczelnić wszystkie przedziały. Było już jednak za późno. Wkrótce po wycieku, doszło do eksplozji w wyrzutni rakietowej, w której zginęło dwóch ludzi. Trzeci z marynarzy udusił się toksycznymi oparami, a eksplozja wyrzuciła pocisk i jego głowice do morza.
Inny mężczyzna zginął podczas próby wyłączenia reaktora, który odmówił jednak posłuszeństwa. Katastrofa pochłonęła pięć ludzkich istnień, lecz K-219 zdołał powrócić na powierzchnię. Wówczas okazało się, że burta statku miała głębokie wgniecenia, jakby uderzyła w coś pod wodą. Kapitan Igor Britanov wierzył, że mógł to być powód przecieku, który doprowadził do wybuchu. Jedynym problemem było to, że wojskowi nie otrzymali żadnego alarmu kolizyjnego.
Biorąc pod uwagę, że okręt nie miał źródła zasilania, został odholowany przez sowiecki frachtowiec, do macierzystego portu, oddalonego o pełne 7000 kilometrów. Okazało się, że nie był to koniec problemów, a w pewnej chwili, lina holownicza pękła. Wydano rozkaz opuszczenia statku, a mimo iż ocalała załoga została uratowana, łódź podwodna zatonęła na dnie Hatteras Abyssal Plain, zatrzymując się na głębokości około 6 000 metrów. Razem z nią, znajdował się pełny ładunek głowic nuklearnych. Co dziwne, gdy rozpoczęto operację mającą na celu zbadanie wraku, okazało się, że nie znaleziono żadnych głowic, a włazy silosów zwisały otwarte.
Sowieci bardzo szybko zrzucili winę na Amerykanów. Ich oficjalne stanowisko było takie, że K-219 zderzył się z amerykańskim okrętem podwodnym USS Augusta, który operował w tym samym czasie w tym samym rejonie. Zarówno kapitan USS Augusta, jak i kapitan K-219 zaprzeczyli tej opcji. W późniejszych latach okazało się zresztą, że amerykański okręt podwodny nie znajdował się w ich pobliżu w czasie incydentu. Przez lata, incydent na pokładzie K-219 pozostaje tajemnicą, a biorąc pod uwagę jego bliskość do niesławnego Trójkąta Bermudzkiego, niektórzy zaczęli zwracać się w stronę dzikich spekulacji.
Winą za katastrofę, obarcza się niezidentyfikowane obiekty podwodne lub USO. Teorie tego typu, opierają się o liczne niezweryfikowane doniesienia, jakoby okręty podwodne i inne statki w okolicy, widziały tajemnicze światła przemykające pod wodą, a także dziwny dźwięk o niskiej częstotliwości. Spekuluje się, że te dźwięki, mogą być błędnie identyfikowane jako pieśni wielorybów. Najwyraźniej K-219 również wychwycił podobne dźwięki, na krótko przed wypadkiem.
W 2010 roku były oficer marynarki rosyjskiej, kapitan Nikołaj Tuszyn, przedstawił nowe zeznania w tym incydencie. Według niego, K-219 wychwycił nie tylko jeden z niezidentyfikowanych dźwięków, ale także wyśledził na swoim radarze tajemniczy podwodny obiekt. Podobno utrzymywao te informacje w tajemnicy przez dziesięciolecia, ale wojskowy zdecydował się przedstawić je publicznie, gdy stwierdził, że nie poniesie już żadnych reperkusji.
Trudno ocenić, czy katastrofa K-219 to rezultat niefortunnego wypadku, czy też faktycznie dzieło jakichś nieznanych sił operujących na naszej planecie. Dostępne źródła historyczne nie pozwalają na wyciągnięcie jednoznacznych wniosków, co pozostawia nas siłą rzeczy, w sferze spekulacji. Co takiego weszło w kolizję z radzieckim statkiem? Co stało się z transportowanymi w nim głowicami? Te zagadki pozostaną tajemnicą jeszcze przez długi czas.
- Dodaj komentarz
- 2788 odsłon
Głowice, tak jak inne,
Głowice, tak jak inne, pozostałe z katastrof lotniczych i morskich, zasiliły siły zbrojne Izraela.
Dodaj komentarz