Kategorie:
Słynny Mothman, "człowiek ćma", to czysto amerykańska kryptyda obserwowana w miasteczku Point Pleasant w stanie Wirginia Zachodnia. Pierwsze obserwacje tego stworzenia miały miejsce na początku lat 60 ubiegłego wieku i na stałe zapisały się w historii małego miasteczka. Podczas gdy trudno jest się spierać iż zyskuje ono na zainteresowaniu turystów, to wypadałoby też wspomnieć, że zdaniem miejscowych każda obserwacja Mothmana, kończy się dla miasta jakimś nieszczęściem.
Jest to szczególnie widoczne na przykładzie katastrofy mostu Silver Bridge, do której doszło w 1967 roku. Po zawaleniu się go w godzinach szczytu, 46 osób straciło życie. Okazuje się, że zdaniem niektórych osób, zawalenie się mostu mogło zostać spowodowane właśnie przez te nieuchwytną kryptydę.
Wspiera to między innymi fotografia wykonana tuż przed zajściem tego tragicznego zdarzenia. Teoria ta została zaproponowana przez ufologa badającego zagadnienie Mothmana Johna Keela, który w swojej książce pt. Przepowiednie Mothmana, utrzymywał że wiedział o katastrofie o wiele wcześniej za sprawą wizji, które odbierały znajome mu jasnowidzki.
Obserwacje Mothmana dzieli zazwyczaj albo kilka dni, albo kilkadziesiąt lat i zwykle mają one miejsce w okolicy wspomnianego miasteczka. Jak się jednak okazuje, nie jest to jedynie miejsce w którym widziano takie istoty. W 2017 roku Mothman miał pojawić się również w Chicago, a zdaniem poszukiwacza kryptyd Lona Stricklera, widziało go tam aż 55 osób. Do tego dochodzą jeszcze odnalezione przez niego dokumenty archiwalne, zgodnie z którymi zgłoszenia z obserwacji tej istoty miały miejsce nawet w 1981 roku.
Raporty z Chicago opisywały to stworzenie jako wysokiego, skrzydlatego humanoida z twarzą przypominającą insekta oraz czerwonymi lśniącymi oczyma. Opis ten brzmi dokładnie tak samo jak w relacjach z Point Pleasant, co albo oznacza, że z jakiejś przyczyny mieszkańcy Chicago wzorowali się na oryginalnej historii z lat 60, albo że obserwacje Mothmana mogą być bardziej skomplikowanym fenomenem niż nam się wydaje.
To jednak nie wszystko, ponieważ zgodnie z oświadczeniem wspomnianego wcześniej badacza kryptyd, całkiem niedawno skontaktował się z nim kolejny świadek, który tym razem dostrzegł sylwetkę Mothmana pod koniec grudnia ubiegłego roku w okolicy miasteczku Muncie w zachodniej Wirginii. Jest to o tyle ciekawe, iż znajduje się ono dokładnie w połowie drogi pomiędzy Chicago i Point Pleasant. Zgodnie z relacją świadka, kryptyda została przez niego zauważona podczas powrotu z polowania.
Stworzenie miało wyglądać dokładnie tak samo jak wszelkie inne obserwacje tej istoty z tą różnicą, że zdaniem świadka szybowało ono po niebie i ani razu nie poruszyło w locie swoimi skrzydłami. Oczywiście, jak niemalże w każdej obserwacji nieznanych ludzkości istot, świadek nie był w stanie podać wielu szczegółów dotyczących tego co widział. Nie wiadomo, w którą stronę zmierzało to stworzenie, ani też czy wydawało jakieś szczególne odgłosy co na pewno przydałoby się do wykluczenia możliwości iż było to zwyczajne zwierze.
Jednak niezależnie od tego czy faktycznie dopatrujemy się tutaj obserwacji mitycznej kryptydy, należy zauważyć że w kilka dni po obserwacji, duża część Stanów Zjednoczonych wliczając w to stan Illinois i Zachodnią Wirginię, padła ofiarą wiru polarnego który skuł te regiony lodem i doprowadził do temperatur rzędu -40 stopni Celsjusza. Czy zatem możemy uznać, że obserwacja Mothmana z grudnia ubiegłego roku, była zapowiedzią tej arktycznej pogody?
Komentarze
Skomentuj