Znikające gwiazdy mogą być śladem oddziaływania obcej cywilizacji
Image
Znalezienie obcej cywilizacji z technologią daleko poza naszym własnym poziomem zrozumienia może nie być wcale tak trudne jak do tej pory sądzono. Zespół astronomów stwierdził bowiem że podczas następnego poszukiwania pozaziemskich cywilizacji należałoby poszukać gwiazd - lub nawet galaktyk - które zniknęły bez śladu.
Zdarzenie tak niewytłumaczalne, może być przecież wyraźnym dowodem na to, że pozaziemskie życie zdecydowanie bardziej inteligentne niż my mogło w ten sposób doprowadzić do zniszczenia własnej gwiazdy. Niestety dotychczas rezultaty są mieszane. Zespół odkrył jeden ciekawy obraz, który wygląda jak gdyby gwiazda rzeczywiścia znikła z nieboskłonu, ale nawet oni nie mogą być pewni czy nie jest to poprostu błąd sprzętu.
W odpowiedzi na to Beatriz Villarroel pracowniczka Uniwersytetu w Uppsali w Szwecji powiedziała, że nawet jeśli zniknięcie gwiazdy okaże się prawdą, wciąż nie można wykluczyć astrofizycznego wytłumaczenia. Dlatego, naukowcy zamierzają szukać tego brakującego obiektu, na największych teleskopach na Ziemi.
Jeśli gwiazda nadal nie okaże się widoczna, a naukowcy będą w stanie wykluczyć większość zjawisk astrofizycznych i powiedzieć z większym prawdopodobieństwem, że to ciało niebieskie zniknęło. Dopiero wtedy zaczną się spekulację na temat przyczyn pozaziemskich. Spekulacje, które mogą zaowocować bardzo ciekawą refleksją.
- Dodaj komentarz
- 8576 odsłon
szukanie na niebie gwiazdki
szukanie na niebie gwiazdki która zniknęło bez śladu przypomina szukanie na Ziemi 6 milionów osobników udekorowanych gwiazdkami którzy zniknęli bez śladu... podobno oni nagle wszyscy razem umarli w Europie i reinkarnowali się w Afryce ale to niepewna hipoteza, bo tych gwiazdorów z izraela to przecież jakiś magik wyciągnął z kapelusza...
Dobry tytuł, ale może kiedyś
Dobry tytuł, ale może kiedyś ktoś napisze artykuł pt.: "Kosmos może być śladem działalności nadprzyrodzonej potęgi o niewyobrażalnej mocy stwórczej" !? Jestem przekonany, że gdyby jakiś zawodowy biolog poświęcił odpowiednią ilość czasu na troskliwe zbadanie założeń, na których opiera się doktryna makroewolucji, oraz obserwacyjnego i laboratoryjnego świadectwa ważnego dla problemu pochodzenia życia, to wywnioskowałby, że istnieją istotne powody nakazujące zwątpić w prawdziwość tej doktryny. Wierzę ponadto, że naukowo rzetelne kreacjonistyczne ujęcie pochodzenia życia jest nie tylko możliwe, ale że jest lepsze od ujęcia ewolucyjnego. Zbyt łatwo zapominamy, że kreacjonistyczne ujęcia pochodzenia życia dominowały w kręgach naukowych przed opublikowaniem książki Darwina "O pochodzeniu gatunków" w 1859 roku. Czołowi uczeni Europy i Stanów Zjednoczonych byli kreacjonistami i bronili swoich poglądów używając naukowego świadectwa i naukowego sposobu argumentacji. Kreacjonistami byli Sir Richard Owen, baron Georges Cuvier i Louis Agassiz, z których każdy wybitnie przyczynił się do rozwoju swojej dziedziny. Po 1859 roku wielu uczonych zaakceptowało Darwinowskie naturalistyczne ujęcie pochodzenia, chociaż Owen, Agassiz i inni sprzeciwiali się tej nowej doktrynie (Cuvier zmarł w 1832 roku). Stopniowo wszystkie kreacjonistyczne interpretacje przyrody znikły z uniwersyteckich wykładów naukowych. Wprowadzanie ewolucjonizmu do programów nauczania szkół średnich następowało dużo szybciej w Europie niż w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze we wczesnych latach 1960-tych można było zauważyć, że analizy tego zagadnienia w większości podręczników nauk przyrodniczych w amerykańskich szkołach średnich były krótkie lub nawet w ogóle ich nie było. Dwa czynniki pomogły przyspieszyć najnowsze wprowadzenie materiału ewolucjonistycznego (i genetycznego) do podręczników amerykańskich szkół średnich. Jednym z nich było wystrzelenie radzieckiego sputnika w 1957 roku i gwałtowna reewaluacja amerykańskiego nauczania nauk przyrodniczych, jaka potem nastąpiła. Innym była obrona przez Hermanna Mullera programu dobrowolnej eugeniki. Muller wymagał, abyśmy kształcili szeroko nasze dzieci w genetyce i teorii ewolucji tak, by jako dorośli bardziej prawdopodobnie podejmowali społecznie odpowiedzialne decyzje dotyczące prokreacji. W 1959 roku założono Biological Sciences Curriculum Study [Studium Programu Nauk Biologicznych]. Wkrótce podręczniki nauk przyrodniczych do szkół średnich zawierały całe rozdziały na temat ewolucji napisane w taki sposób, by dać uczniom wrażenie, iż ewolucjonizm jest jedynym rozsądnym wyjaśnieniem pochodzenia różnych form życia. Ten niefortunny i nieuzasadniony dogmatyzm panuje powszechnie i dzisiaj, chociaż kilka aktualnych podręczników do szkół średnich krótko wspomina alternatywę kreacjonistyczną. Rzadko znaleźć można zrównoważone potraktowanie kontrowersji kreacjonizm-ewolucjonizm w podręcznikach do biologii na poziomie uniwersyteckim. Chociaż uczniowie i studenci ogólnie rzecz biorąc słyszą tylko jedną stronę w sporze o pochodzenie form życia, to coraz większa liczba uczonych porzuca obecnie ewolucjonizm na rzecz nowej naukowej wersji kreacjonizmu. Liczba kreacjonistycznych uczonych idzie teraz w setki, a może i w tysiące, w Stanach i w innych krajach. Sądzę, że ten nadzwyczajny bieg wydarzeń wynika w dużym stopniu z analizy nowych danych naukowych niedostępnych Darwinowi (lub jego następcom aż do względnie niedawna), zwłaszcza chemicznej informacji mającej wpływ na pochodzenie pierwszej formy życia. Dokładna i niezależna analiza naukowych danych wspiera Inteligentny Projekt kosmosu.
Drogi Homo...Wyobrażalnej...
Dodane przez Homo sapiens w odpowiedzi na Dobry tytuł, ale może kiedyś
Drogi Homo...Wyobrażalnej... Tak jak w bajce "stoliczku nakryj się..." Niematerialny, Inteligentny, kreatywny umysł to własnie Bóg.
Moc jego umysłu wykreowała materialny Wszechświat
A ślad po owym wydarzeniu pozostał w ludzkich marzeniach posiadania tej mocy ... w bajkach...
przjeść ziemi na wskroś nie
przjeść ziemi na wskroś nie potrafią, a tym co nad nimi sie ekscytuja ..zapytacie sie co to za gatunek? to naczelne ludki :)
Buhahhaaa...!!! Jak tu
Buhahhaaa...!!! Jak tu wytłumaczyć wzrost entropi Kosmosu?
Supercywilizacją!!!
I tu baca ma rację nad racjami.. ci z gwiazdkami zniknęli i się pokazali winnym miejscu i o innym czasie i nawet z polskobrzmiącymi nazwiskami...:) Poprostu ... Połykacze Gwiazd...
Do Ziemi dociera obraz
Do Ziemi dociera obraz wszechswiata opozniony - mniej wiecej odleglosc gwiazdy podzielona przez predkosc swiatla daje nam czas w ktorym jej obraz dociera do naszych oczu (lub nieco wczesniej i wyrazniej do naszych teleskopow na orbicie). Oczy ludzkie i teleskopy odbieraja widmo swiatla gwiazdy, a czasem sa one tak daleko, ze "gasna" duzo wczesniej, nim my zdazymy to zauwazyc. Warto wziac to pod uwage podajac takie informacje, zwlaszcza ze gwiazdy takze powstaja, a jesli powstana gdzies bardzo daleko, to tak samo - zanim sie nam pokaza, to moga juz troche dluzej istniec ... Pozdrawiam
Powtarzasz brednie oficjalnej
Dodane przez Q (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Do Ziemi dociera obraz
Powtarzasz brednie oficjalnej nauki astrofizycznej, która jest jeszcze na etapie pampersów.
Wiedza o świetle, które ma prędkość nieskończoną pozwala mi twierdzić, że obraz Kosmosu obserwujemy w czasie rzeczywistym...pozdrawiam
Jestes smieszny, smiem
Dodane przez Angelus Maximus Rex2 w odpowiedzi na Powtarzasz brednie oficjalnej
Jestes smieszny, smiem twierdzic, ze nic nie wiesz i piszesz brednie. Nie potrafisz rzeczowo udowodnic swoich racji wzgledem wpisu kolegi. Jedyne co potrafisz, to pisac niesprawdzone bzdury i zapewne uwazasz sie za "mesjasza". Wiecej pokory proponuje ...
...Śmiały więc jesteś...A
Dodane przez Naukowiec (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Jestes smieszny, smiem
...Śmiały więc jesteś...A komu TO mam "udowadniać"??... Kim ów kolega jest? Łykającym papkę pelikanem?
Z tą pokorą to do księdza, lub pod kościół proponuję...
Zwisa mi do kogo trafia co piszę a z pewnością nie zależy mi burzyć betonu za pomocą młota... Lepiej jak sam zmięknie...
"Oczywistości się nie udowadnia"... AMR
Podobno tylko 3 rzeczy są
Dodane przez Angelus Maximus Rex2 w odpowiedzi na Powtarzasz brednie oficjalnej
Podobno tylko 3 rzeczy są nieskończone - 1 - szybszy niż nieskończenie szybkie światło gieniuś Angelusa Maximusa Tyranozaurusa Rex'a, 2 - głupota pozostałej ludzkości i 3 - miłosierdzie boskie...Ameeennn...
ps. Szkoła, nauczyciel do uczniów: "Co jest najszybsze w przyrodzie? Światło, psze pana! - odpowiada Kaziu... Nieprawda - powiada na to nauczyciel... szybsza od światła jest... myśl ludzka, z czym z kolei nie zgodził się Jasio. "Psze pana, szybsza od myśli jest...sraczka!" Na podstawie czego tak sądzisz? - pyta dociekliwy belfer. "Bo nieraz tak bywało że kichając nawet nie pomyślałem a już byłem zesrany" - odpowiada rzeczowo Jaś...
Myślę ze na podstawie powyższych dowodów Wysoce Utytłanemu w Naukach fizycznych komuś przyjdzie tu zweryfikołkować pojęcie o światła prędkości dążącej do nieskończoności...
Dodaj komentarz