Kategorie:
Już wielokrotnie na tych łamach poruszaliśmy temat dziwnych obiektów obserwowanych w okolicy Słońca. Coś, co według NASA jest zwykłymi artefaktami obrazu dla wielu niezależnych obserwatorów stanowi dowód na to, że wokół Słońca dochodzi do obecności niezidentyfikowanych obiektów.
To, co nie pasuje do koncepcji, że są to zakłócenia obrazu to ich regularne, symetryczne kształty. Nie tak powinny wyglądać losowe błędy matrycy. Jasne, że obserwowanie czegoś tak jasnego jak gwiazda wymaga zastosowania technologii, których do końca nie sposób ogarnąć bez naukowej podbudowy, ale zjawiska te kiedyś nie występowały, pojawiły się nagle i zdaje się, że dochodzi do ich intensyfikacji.
Temat ten oczywiście nie funkcjonuje w normalnych mediach, a gdy już jakąś atencję znajdzie to pisze się o tym w kontekście fantastyki i zadaje się ironiczne pytania sugerując, że dziwne struktury to sześciany Borg z sagi Star Trek. Można dowolnie na ten temat dowcipkować, ale obserwacji koło Słońca jest tak dużo, że co dwa dni pojawiają się w Internecie kolejne filmy dokumentujące, co przyleciało w okolice naszej gwiazdy.
Pojawiły się sugestie, że obecność tych rzekomych pojazdów jest związane z funkcją Słońca. Oprócz źródła ciepła i światła ma to być rodzaj portalu umożliwiającego podróże na duże odległości. Przynajmniej kilkukrotnie zauważono duże sferyczne obiekty, które zdawały się czerpać coś z gwiazdy, być może jakieś paliwo. Sama sfera mogła być obszarem odznaczającym się od otoczenia ze względu na działanie pola siłowego, które byłoby konieczne, aby bezpiecznie znaleźć się w koronie gwiazdy.
Wszystkie te obserwacje mają oczywiście oficjalne interpretacje naukowe, ale to od każdego z nas zależy, w co uwierzymy i jak zinterpretujemy to, co wciąż pojawia się w okolicy naszej najbliższej gwiazdy.
Komentarze
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą - William Cooper
Strony