Dlaczego ludzie nie pamiętają snów?
W Centrum Neurochirurgii w Lyon ((Inserm/CNRS/Université Claude Bernard Lyon 1) prowadzone są badania, których głównym zadaniem jest odpowiedzieć na pytanie - dlaczego ludzie nie pamiętają swoich snów. Naukowcy chcą zrozumieć, w jaki sposób mózg przechowuje informacje o snach.
U człowieka za wspomnienia marzeń sennych odpowiada skrzyżowanie skroniowe - mały obszar mózgu, który, jak sama nazwa wskazuje, znajduje się między kością ciemieniową i skroniową. Tam generują się informacje o snach. Dział ten jest odpowiedzialny za postrzeganie świata i lokalizację człowieka w przestrzeni.
Utalentowana badaczka Perrine Ruby wraz z kolegami stara się znaleźć różnicę między większością ludzi, którzy naprawdę nie mogą powiedzieć, co śniło im się w nocy i tymi, którzy pamiętają swoje marzenia. Ci, którzy pamiętają swoje nocne przeżycia, zwykle „budzą się” w czasie snu. Zwiększona aktywność w tym czasie pozwala lepiej zapamiętywać sen.
Naukowcy z Lyonu używają pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). W badaniu wzięło udział 41 osób na zasadzie dobrowolności. Powstały dwie grupy ludzi. W pierwszej są ci, którzy mogą zapamiętać co najmniej pięć marzeń tygodniowo. Drugą grupą stanowi 20 osób, którzy pamiętają średnio dwa sny miesięcznie.
Źródło: press-inserm.fr
- Dodaj komentarz
- 11950 odsłon
kontrolowanie snu jest
Dodane przez klaunator w odpowiedzi na Czyli co, Twoim zdaniem
kontrolowanie snu jest NIEMOŻLIWE nie tylko bo to jest niemożliwe...
niemożliwe jest również jak widać z komentarzy nawet próba opisania bacy tego co jest niemożliwe... nikt bowiem nie podołał...
jest oczywiscie dużo bla bla bla - bełkoku typu "ojej, nie wierzysz?", "zapytaj mnie" i tak dalej... czyli jak zawsze jest wszystko z wyjątkiem tej najprostszej rzeczy dla "wtajemniczonych" - opisania jak niby można mieć świadome sny?
Baca to że czegoś nie
Dodane przez baca w odpowiedzi na kontrolowanie snu jest
Baca to że czegoś nie pojmujesz nie oznacza że tego
nie ma.Będąc małym dzieckiem poszedłeś do szkoły
dowiedziałeś się ile to jest 2+2 coś się zmnieniło,
mogłeś dodawać sobie klocki.Kiedyś przyjdzie czas
że (mam nadzieję)pojmniesz techniki kontroli snów,ale że to nie teraz
to nie stawia cię w sytuacji byś obrażał innych za coś
czego ty nie pojmujesz,poprostu odpuść jesli to zbyt
duży ciężar , popalisz układy w głowie a i tak nie łapniesz
o co biega .Jeszcze nie pora , układaj klocki
a może któregoś dnia.......
(Dalszej dyskusji nie będzie ,nie ma sensu)
ostatnia linijka czyli
Dodane przez POPO2 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Baca to że czegoś nie
ostatnia linijka czyli "dalszej dyskusji nie będzie..." zdradziła cię ewito :-)
ps oczywiście że nie będzie bo to nie dyskusja tylko jałowy bełkot, no bo czyz nie?
odpowiedzi: jak się śni świadome sny? jak nie było tak nie będzie :-)
no błagam .....budzisz się i
Dodane przez baca w odpowiedzi na ostatnia linijka czyli
no błagam .....budzisz się i myślisz Ewito jak moglaś mnie cudnego tak ..... kopnąć w tyłek ? pogódź się z tym ..... nawet ostani w kolejce nie jesteś ..czochrający trzcinowo merynosa ...:P
drogi BAco, czytam te twoje
Dodane przez baca w odpowiedzi na kontrolowanie snu jest
drogi BAco, czytam te twoje komantarze juz 2 lata i dopiero teraz chce coś napisać. Nie wiem jak działa wasze oświecenie jak Ty traktujesz to co zauwazysz, ale mój drogi przyjacielu to co mi sie zdarza to kontrola snu, ale jest jeden problem. Nie potrafie zawładnać tym, że już zasypiam, dopiero jak sie budze we śnie to wiem, że śnie. najlepsze jest to, że w 2013 w październiku miałem dziwny sen. Położyłem się około 2 w nocy w zaczeło walić mi serce około 140-150 uderzeń na minute, myślałem, że zejde. W pewnym momencie zobaczyłem "zwiastun" 3 wojny , nie wiem czy to był sen czy wizja, ale nikomu tego nie życze. Po tym seansie gdy leżałem w łóźku serce waliło jeszcze bardziej zamknałem oczy na jakieś 20- 30 sekund i zobaczyłem światło, był to taki blask jakiego nifdy wcxześenij nie widziałem. Najdziwwniejsze było w tym, że ktoś z tamtad próbował mnie wybudzić. Nie wiem jak to nazwać;/ . troche zbaczyłem z kursu, ale chciałem napisać to co mi sie przytrafiło i nie potrafie tego opisać "po ludzku" A co do tych snów mam je realne potrafie tworzyć piękne rzecy, ale jest jedno"ale' , gdy chce sie obudzić budze sie, ale we śnie tak realnym jak pokój w którym sie znajduje i nie moge sie obudzić. Straszne zjawisko, ale warte tego strachu, bo cóż jak nie strach i ciekawość nam został przyjaciele ;)
Pamiętam jak pracowałem przez
Dodane przez siniakowicz (niezweryfikowany) w odpowiedzi na drogi BAco, czytam te twoje
Pamiętam jak pracowałem przez dłuższy czas, potem przyszły nocki i kompletne wyczerpanie, nie spałem przez kilka nocy. Ciekawa jest faza przekścia w sen człowieka. Próbowałem nie zasnąć, ale to było silniejsze. Wtedy nastapiły taki skoki, fazy snu, ciężko to nawet wytłumaczyć. Można je porównać do jazdy pociągiem, kiedy są fazy przejścia prędkości jazdy pociągiem .Podobnie to było z zaśnieciem. Czułem to bardzo dokładnie.
Baco, w świadomych snach masz
Dodane przez baca w odpowiedzi na Wiedziałem, normalnie
Baco, w świadomych snach masz tak jak w realu. Jak idziesz ulicą, to myślisz sobie: jak pójdę w lewo, to cośtam, jak w prawo to coś innego, a jak wrócę do domu, to wypiję żubra i jeszcze parę rzeczy sobie myślisz w trakcie "iścia". W snach jest to samo, tylko, że jak wymyślisz sytuację, to ona się dzieje natychmiast, nie traci się czasu na chodzenie, a jak ci coś nie pasuje, to albo zmieniasz sytuację modyfikując ją, zatrzymujesz, wymyślasz nową, która od razu się dzieje, możesz cofać się do jakiegoś momentu i jeszcze raz ją sobie przeżyć zmodyfikowaną, np powiedzieć coś innego i zobaczyć jak to wpłynie na rozwój sytuacji. Z tym, że nie masz na wszystko wpływu, zawsze jest element niespodziewany, bo jakiż miałoby sens wiedzieć całkowicie co się wydarzy? Nuda. No i zawsze jest wyjście z sytuacji - wystarczy się obudzić. Czyste piękno.
Możesz sobie przed snem chcieć czegoś i w śnie to się wydarzy. Łatwizna. Choć nie zawsze tak się dzieje, a dla hecy może być opóźnienie i dostaniesz wymyślony sen, kiedy o nim zapomnisz, nie wolno wytwarzać żadnego ciśnienia. W tej grze nie ma reguł, ale sny są najlepszą grą na świecie, tak myślę. Spotkasz np lekarzy, którzy odpowiedzą na twoje pytania, inna sprawa to zapamiętać odpowiedź, ale w trakcie wiesz, że wiesz. Sądzę, że ta informacja się zapisuje na dysku i jak trzeba, to się przypomni, ale nie zapamiętuję zwykle, a pisać z rana mi się nie chce, bo siku trzeba lecieć i już coś zaburza pamięć snu.
Zastanawiam się tylko, czy nomenklatura świadomy sen jest dobra, bo jakby zachodziła tu sprzeczność logiczna, bo teoretycznie jak śpisz to śpisz i świadomość pilnuje tylko, żebyś się obudził na czas, a jednak trochę mam wpływ na to o czym śnię... to jest taki skraj światów snu i jawy, pogranicze jak dla mnie, i może okazać się, że w ogóle nie wiem o co chodzi z tymi snami.
Nie wiem, czy nie lepiej byłoby mówić półsen, letarg czy może jakiś nowy termin trzeba ukuć. Robię tak zanim pojawiła się nazwa świadomy, której zresztą nie rozumiem, bo i tak pewnie każdy ma inaczej, a ja nie mam wcale pewności, że to to.
trzeba być otwartym... hmmm a
Dodane przez Ewito w odpowiedzi na Dokładnie tak jak
trzeba być otwartym... hmmm a na co otwartym??? na kłamstwa, oszczerstwa... ;-)
zgodność z wlasną energetyką... moja energia jest moją, a czy zgodna... ;-) ale napewno żyję zgodnie z sobą i swoimi ideałami, które nie koniecznie mają związek z energią... bez kłamstw i ucieczek... :-)
a sny swoje zawsze pamiętam bez zbędnych treningów, wyuczonych lub wymuszonych na sobie dziwactw psychologiczno naukowych... ;-)
Może gdybyś z takim
Dodane przez trzcina_1 w odpowiedzi na trzeba być otwartym... hmmm a
Może gdybyś z takim namaszczeniem jak piszesz byle co, rozumiała jeszcze co masz na myśli, to efekt możnaby zaliczyć do w miarę udanych. A tak egzystujesz jak powietrze na wietrze.
"zgodność z własną
Dodane przez trzcina_1 w odpowiedzi na trzeba być otwartym... hmmm a
"zgodność z własną energetyką" oznacza wyższy poziom ulgo-bełkotu Trzcinka...
1. taki zwykly pijany i oszołomiony żul powie: "paaaanie idź pan w ch****j"
2. a nie pijany oszołom powie: "jestem zgodny z wlasną energetyką"
a chodzi tu w obydwu przypadkach o jedno i to samo - o ulgę elektrolityczną wyraźnie odczuwalną kiedy w końcu się udało opróżnić przepełniony jak worek z odkurzacza pęcherz...
ewito sobie ulżyła po prostu - cieszmy się razem z nią...