Eksplozja w Argentynie mogła być spowodowana przez spadającego satelitę

Kategorie: 

 

Mimo, że NASA oficjalnie stwierdził, że satelita UARS rozbił się gdzieś na Oceanie Spokojnym, a konkretnie w okolicach Samoa Amerykańskiego i mimo, że władze argentyńskie wykluczyły teorię, że zniszczenia, do których doszło kilka dni temu w okolicy Buenos mogły być spowodowane upadkiem meteorytu lub szczątków satelity nie przestają powstawać kolejne pytania związane z tym intrygującym zdarzeniem.

 

Oficjalnie wyjaśniono, że wybuch z 26 września w Esteban Echeverría w Argentynie, był jedynie "wyciekiem gazu". Jest dziwna koincydencja czasowa między oboma zdarzeniami, która nie może być ignorowana. 

 

Tak NASA jak i USAF postarały się o sporą dawkę dezinformacji na temat ponownego wejścia w atmosferę używanego przeszło dekadę satelity. Jest kilka informacji zdających się potwierdzać, że to, co spowodowało, wybuch w Argentynie, w rzeczywistości było szczątkami satelity. Mógł być to UARS albo inny satelita chylący się ku upadkowi. Powyższe wideo zbiera kilka ciekawych informacji, które mogą być nieznane dla większości ludzi.

 

Istnieje też możliwość, że to, co spadło na Argentynę nie było w istocie satelitą UARS, ale jakimś innym, być może nawet wojskowym urządzeniem kosmicznym strąconym przez silne emisje słonecznego promieniowania UV powodującego zmiany orbity niżej zawieszonych obiektów. Gdyby ta teoria była prawdziwa i gdyby USAF oraz NASA wiedziała o tym, że spadnie na przykład 5 satelitów wtedy medialne nagłośnienie upadku niby nie groźnego satelity do badania wyższych partii atmosfery mogła być genialnym zagraniem socjotechnicznym.
 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen