Na całym świecie rośnie ilość obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających. Wczoraj donosiliśmy o upadku jakiegoś obiektu w Szwecji. Dzisiaj dochodzą kolejne podobne obserwacje ze Sri Lanki.

 

Tamtejsze lotnictwo potwierdza, że w kilku miejscach na terenie wyspy w ciągu ostatnich kilku dni doszło do bardzo wielu przypadków obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających. Zaniepokojeni mieszkańcy domagają się wyjaśnień, ale nie jest o nie łatwo, ponieważ natura tych fenomenów pozostaje niejasna. Rzecznik lotnictwa Sri lanki poinformował, że nie odkryto żadnych radarowych śladów obecności obiektów, które wielu mieszkańców rejestrowało swoimi telefonami komórkowymi. Armia nie bagatelizuje tych doniesień i został wprowadzony 24 godzinny stan gotowości.

 

Wydaje się, że niektóre z tych nagrań przypominają to, co uchwycono 11 grudnia nad zachodnią Szwecją. Pozostaje pytanie, czy to, co nagle widzą ludzie na całym świecie to efekt apokaliptycznej atmosfery i koincydencji czasowej z obecnościa roju meteorytów o nazwie Geminidy, czy też jest to manifestacja aktywności, której istota pozostanie tajemnicą.