Zagadnienie tajnych broni produkowanych przez III Rzeszę fascynuje wiele osób na calym świecie. Emocje i fantazje rozpalają dodatkowo konstrukcje i podziemne kompleksy, które znalazły się po 45 roku w granicach Polski.

 

Najbardziej tajemniczym obiektem jest bez wątpienia kompleks Riese (Olbrzym) znajdujący się w Górach Sowich. To z tym miejscem łączy się tajne niemieckie projekty o nazwach Vril , Kronos i Glocke. Zwłaszcza ten ostatni jest interesujący gdyż zdaje się stanowić największe znaczenie dla powodzenia budowy broni wyprzedzającej aktualne technologie o dziesiątki lat.

 

Pierwszy z tematem Die Glocke wyszedł polski badacz i pisarz Igor Witkowski. Zawsze w takiej sytuacji warto zapytać skąd o tym się dowiedział. I tutaj jest też najsłabszy punkt tej całej historii a mianowicie fakt, że pan Witkowski utrzymuje, że dowiedział się o tym od oficera polskich służb, który pokazał zeznania zebrane przez polskie służby od Jakoba Sporrenberga, oficera SS.

 

Nie znamy personaliów tego agenta służb i od tego momentu trzeba po prostu uwierzyć w to co Igor Witkowski opisuje w książce „Prawda o Wunderwaffe”. Autor na podstawie przeprowadził śledztwo i w jego wyniku doszedł do wniosku, że Die Glocke był najbardziej tajnym z nazistowskich projektów. Powodzenie eksperymentów przeprowadzanych w okolicy dzisiejszych Ludwikowic na Dolnym Śląsku miało być gwarantem zwycięstwa Niemiec w ostatniej wojnie światowej.

 

Powszechnie przyjmowane wyjaśnienie jakoby pracowano tam nad bronią jądrową należy według autora odrzucić. Według archiwów i zeznań świadkó z filii obozu Gross Rosen wskazują na to, że budowano tam jakiś rodzaj napędu z wykorzystaniem rtęci. Napęd ten miał wytwarzać pole niezbędne do neutralizacji grawitacji.

 

Pan Witkowski twierdzi, że celem było budowanie pojazdów i platform zdolnych do przemieszczanie się w dowolny punkt planety w celu dokonania ataków z wykorzystaniem broni biologicznej. Tego typu technologia mogłaby w istocie zmienić układ sił w czasie II wojny światowej i mogłaby to być zmiana na tyle istotna, że nawet powstanie broni jądrowej nie byłoby w stanie jej zniwelować.