Ogromne trójkątne UFO na oficjalnej fotografii NASA

Kategorie: 

Ostatnio często dochodzi do tego, że agencja kosmiczna NASA publikuje zdjęcia, na których znajdują się niewyjaśnione anomalie. Niedawno mogliśmy podziwiać obiekt za orbitą okołoziemską a teraz na dwóch zdjęciach zlokalizowano coś, co wygląda jak UFO w kształcie piramidy.

 

Zdjęcia, do których linki można znaleźć poniżej są unikatowe właśnie, dlatego, że przedstawiają ten sam obiekt. Jest to wyraźny kształt trójkąta na tle Ziemi. Zdjęcia zostały wykonane z pokładu wahadłowca Columbia w styczniu 1986 roku. Fakt, że jest to tak stara fotografia powoduje, że ta obserwacja wydaje się jeszcze bardziej niesamowita. Trudno wyobrazić sobie nawet eksperymentalne obiekty latające tego kształtu, które byłyby wtedy zdolne do lotów orbitalnych.

[ibimage==16203==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Mimo to niektórzy sugerują, że to co uchwycono z okna promu kosmicznego to jest ziemska konstrukcja  i nazywa się TR-3 Black Manta. Jest to rzekomy program wojskowy, którego celem było stworzenie niewykrywalnego dla radarów samolotu. Podobno na bazie tego projektu zbudowano słynny bombowiec B-2 zwany też latającym skrzydłem.

[ibimage==16205==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Dwa zdjęcia przedstawiające trójkątny obiekt to duże niedopatrzenie ze strony NASA a dzięki temu, że wiele osób śledzi każdy krok tej agencji kosmicznej udało się do tego dotrzeć. Teraz pozostaje pytanie, czy uzyskamy jakieś wytłumaczenie, czy też na zawsze utoniemy w morzu domysłów.

 

 

Źródła:

http://eol.jsc.nasa.gov/scripts/sseop/QuickView.pl?directory=ISD&ID=STS61C-31-2

http://eol.jsc.nasa.gov/scripts/sseop/QuickView.pl?directory=ISD&ID=STS61C-31-3

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (1 vote)

Komentarze

Portret użytkownika Lord_J

Fizyka starożytnych wydaje

Fizyka starożytnych wydaje się obejmować
wszystkie znane współczesne teorie, takie jak twierdzenie o nielokalności Bella oraz teoria stanów
kwantowych elektronów, aż po najbardziej ezoteryczne zagadnienia, takie jak sprzęganie faz,
termodynamika stanów nierównowagi, oscylatory harmoniczne, koherencja, technologia Stealth,
eksperyment „Filadelfia", „Montauk" i inne peryferyjne dziedziny „pseudonauki", skryte jak mroczne
bestie w tajnych rządowych bazach i czające się wśród plotek na stronach alternatywnych
czasopism i książek.Jednak na najbardziej osobistym poziomie tytuł odzwierciedla moją fascynację Wielką Piramidą,która pojawiła się, gdy tylko zrozumiałem tajemnicze właściwości tej budowli. W odróżnieniu od
większości ludzi nigdy nie doświadczyłem dobrego samopoczucia podczas kontemplacji Wielkiej
Piramidy. Nigdy w związku z nią nie miałem żadnych pozytywnych odczuć. Od dawna byłem
przeświadczony, że cała architektura Gizy niepokojąco przypomina układ kompleksu militarnego.
Jeśli wyłączy się Sfinksa z tego kompleksu w celu zwykłego fizycznego porównania, natychmiast
uderza podobieństwo tego obszaru do nowoczesnego wojskowego radaru o fazowanym układzie
anten.Kiedy po raz pierwszy przeczytałem teksty zamieszczone przez Zecharię Sitchina w jego
książce Wojny bogów i ludzi, doświadczyłem niemiłego uczucia, że moje najgorsze obawy mogą
okazać się słuszne. Kiedy natomiast przeczytałem dzieło Dunna, moje obawy potwierdziły się i
postanowiłem odkryć, na jakich zasadach mogła działać ta konstrukcja. W efekcie powstała praca
nie będąca skończonym modelem teoretycznym przepełnionym równaniami, schematami i
diagramami itp. Jest to raczej wstępny raport polowy, opisujący badania, jakie należy
przeprowadzić... lub które może już są przeprowadzane.
Skończyłem mój projekt z uczuciem głębokiego niepokoju, że ktoś, gdzieś przeprowadza
„paleofizyczne" badania sugerowane przez tę książkę. Każdy, kto zapoznał się z literaturą na
temat tej dziedziny nauki, dobrze zna długą listę naukowców specjalizujących się w fizyce
teoretycznej lub eksperymentalnej, zaangażowanych w podobne ezoteryczne prace. Nazwiska
takie, jak Thomas Townsend Brown, Hal Puthoff, Oppenheimer, Tesla, Sagnac, von Neumann,
DiPalma, Philo Farnsworth i wiele innych zapełniają strony książek, których nie znajdzie się w
większości wydziałów fizyki czy laboratoriów, a jednak każdy, kto tylko zechce, łatwo może
dowiedzieć się, nad czym oni pracowali.To właśnie jest najbardziej niepokojące. Pogląd, że istniała - przypuszczalnie od tysiącleci - podziemna lub ezoteryczna tradycja badań obok egzoterycznej nauki wykładanej nauniwersytetach, jest dość radykalny. Implikuje istnienie pewnego zakresu wiedzy naukowej, którą rozmyślnie manipulowano i która pozostaje utajniona. W rzeczywistości jedną z najbardziej
niepokojących cech badań Wielkiej Piramidy jest ostatnio zatajanie odkryć badających ją zespołów
naukowych. Oczywiście, nie znamy też zakresu różnych badań rządowych tego miejsca z użyciem
sprzętu satelitarnego czy tomografii radarowej. Przeciętny naukowiec raczej nie ma dostępu do
wciąż utajnionych wyników tych prac badawczych.
Tak czy inaczej, jeśli Gwiazda Śmierci z Gizy i zaprezentowana w niej zmilitaryzowana fizyka
choć trochę zbliża się do prawdy, to znajdujemy się naprawdę na granicy zmiany paradygmatu,
mającej globalne geopolityczne konsekwencje. Dlatego mam nadzieję, że wszystko, o czym mówię
w tej książce, nie jest prawdą, a moja porażka jest całkowita.
Joseph P. Farrell Gwiada śmierci z Gizy
Tulsa, Oklahoma 2001
 
Graham Hancock - Ślady palców bogów
Kryształowa Czaszka
Pod mikroskopem Dorland zaczął odkrywać niezwykłą, wyjątkowo zaawansowaną optykę. Mniej więcej
pośrodku podniebienia w kryształowej czaszce widniała szeroka płaszczyzna przypominająca 45-
stopniowy pryzmat. Powierzchnia ta mogła kierować światło spod czaszki wprost do oczodołów.
Gdyby czaszka została umieszczona na kamiennym ołtarzu z ukrytym we wnętrzu paleniskiem oraz
otworem dokładnie w miejscu, w którym spoczywała czaszka, migoczące płomienie mogły zostać wiernie
odtworzone w oczodołach. Obok tej płaszczyzny znajduje się także wyrzeźbiona cienka struktura o
kształcie wstążki, która mogła służyć jako szkło powiększające. Obok 45-stopniowego pryzmatu tkwił więc
naturalny pryzmat wstęgowy. Jego kanał, ciągnący się na 15 centymetrów w litej bryle kryształu kwarcu,
nie zawiera żadnych żyłek ani inkluzji. Drukowany tekst oglądany przez ten kanał jest nie tylko czytelny,
ale też tylko minimalnie zatarty i nieznacznie powiększony.
Za tym celowo wyrzeźbionym pryzmatem znajduje się powierzchnia wklęsła i powierzchnia wypukła,
służące jako ogniskowa światła, kierująca promienie do 45-stopniowego pryzmatu oraz oczodołów. Tylną
część czaszki uformowano jak wspaniałą soczewkę, zbierającą i skupiającą światło z całej przestrzeni za
czaszką a następnie przesyłającą je do oczodołów.

 

Strony