Ram Bahadur Bomjon - żywe wcielenie Buddy

Teraz nikt nie może powiedzieć dokładnie, kiedy ludzie po raz pierwszy zaczęli myśleć o wędrówce dusz, ale stało się to u zarania ludzkiej cywilizacji. Pogańskie wierzenia starożytnych Egipcjan utrzymywały, że dusza człowieka może przechodzić na zwierzęta.

 

Grecki matematyk Pitagoras próbował uzasadnić proces wędrówki dusz, ale tylko w buddyzmie (i w niektórych jego odłamach) reinkarnacja jest podstawową tradycją. W szczególności uważa się, że każdy człowiek jest skazany na życie wieczne w różnych ciałach i każdy z nas przechodzi przez nieskończoną liczbę przemian (tak zwane koło Sansary).

 

Wyznawcy buddyzmu są przekonani, że co kilkaset lat na ziemię przychodzi następne wcielenie Buddy, a jego los jest godny pozazdroszczenia. Ziemskie wcielenia Buddy rzadko dotrwa do dorosłości (zwykle umiera w tajemniczych okolicznościach lub ginie po prostu).

 

Ostatnio wcieleniem Buddy okrzyknięto Rama Bahadur Bomjon, który oddaje się głębokiej medytacji. Chłopiec urodził się 09 kwietnia 1990 w małej miejscowości w górzystym Nepalu. Od dzieciństwa był zaskakująco poważnym i przyjaznym chłopakiem, który z szacunkiem odnosił się do osób w każdym wieku i różnym statusie społecznym. W ciągu pięciu lat wyświęcono go na mnicha, który przyjął przykazania panch shila. Mężczyzna już w tym czasie pokazał niezwykłą skłonność do medytacji, która może trwać nawet do kilku dni bez przerwy na sen i jedzenie.

 

W roku 2005 Ram Bahadur Bomjon zasiadł pod świętym drzewem i głęboko medytował przez dziewięć miesięcy. Istnieje wiele dowodów wskazujących, że młody człowiek, który nie jadł i nie pił, przez cały czas stracił na wadze tylko 1,5 kg.

 

Potem rozeszły się pierwsze pogłoski, że w Nepalu żyje chłopiec – wcielenie Buddy. Zainteresowanie jego osobą było tak duże, że młody człowiek był zmuszony przenieść się do dżungli, ponieważ masowo nawiedzali go turyści i ciekawscy.

 

W styczniu 2006 Rama Bahadur Bomjon zapłonął sam z siebie przy ponad stu świadkach i w obecności kamer. Ogień zniknął po kilku sekundach, a mnich nie doznał żadnych oparzeń.

 

Facet z Nepalu wywołuje emocje. Do maleńkiej wsi, gdzie mieszka mężczyzna, zmierzają wyznawcy buddyzmu z całego świata.

 

Wiosną 2006 Rama Bahadur Bomjon po prostu zniknął, aby pojawić się sześć miesięcy później. Wiadomo, że w tym czasie medytował pod ziemią w bunkrze, wybudowanym w czasie drugiej wojny światowej. Obecnie Rama modli się w swojej rodzinnej miejscowości, odmawiając jedzenia i wody, ale przyjmuje pielgrzymów.

 

 

Dodane przez Q... (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Po przeczytani twojego komentarza nie mogę się powstrzymać od wrzucenia tego klasyka:

Słuchacze pytają: Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody? Radio Erewań odpowiada: tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach dworca warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną.

0
0

Tallinn zgrales logi Buddzie...

"nie przyjmuje pokarmow ale pielgrzymow juz tak"

smiesznie wyszlo;)

0
0

Nie sądzicie że mam podejrzane płuca z profilu lewy bok,mam przeczucie że też będę miał wędrówkę w nie wiadomo gdzie,myślę że do tego stwórcy co to wszystko stworzył                                                                                                                                          http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3f05dc1528e3af63.html

0
0

Dodane przez zibi1973 w odpowiedzi na

Nie panikuj. To bardzo trudne ale można opanować strach z pomocą modlitwy co bardzo wycisza umysł i wydzielanie hormonów stresu. Stres jest tym co zabija najszybciej. Przede wszystkim to może być tylko zrost albo ślad gruźliczy a nie rak.  Zmień dietę!.   Uruchom mechanizmy dane  nam wszystkim od Stwórcy!:   "Dr ewa Dąbrowska  - wykład cz 1 i cz.2":    https://www.youtube.com/watch?v=tFlQXgbi2ns     "Jak w 90 dni pokonałem raka? - nowotwór złośliwy można pokonać - Audiobook"   https://www.youtube.com/watch?v=c4mgdi0rM7c   Przyjmuj też duże dawki NATURALNEJ witaminy C (nie syntetycznej) która wchłania się praktycznie w całości bo ma budowę lewoskrętną  i nie uszkadza nerek (kup ostatniego NEXUSA. Jest tam artykuł na jej temat). To powoduje dotlenienie obszarów ciała pracujących w trybie beztlenowym i naprawę komórek rakowych. Stosuj też wizualizacje w których guzy znikają. Możesz np. "walczyć ze smokiem i go pokonać" albo wyobrazić sobie klinikę, wchodzić do niej, kłaść się na kozetce, wyciągać w wyobraźni płuca z piersi i chore miejsce traktować kwasem wyobrażonym kwasem azotowym do wypalenia patologii!. To wykorzystanie tzw. "efektu placebo". Coś co jest stosowane w ramach Nowej Germańskiej Medycyny ale na poziomie który daje trwałe efekty!. Wyobraźni ci nie brakuje więc nie powinieneś mieć z tym problemów!. Powodzenia i z Panem Bogiem!. 

0
0

Dodane przez Q... (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Dzięki za wskazówkę naprawdę mi się przydała,ogólnie tak nie panikuje,miałem wcześniej dziwne przeczucia,zrobiłem wcześniej 2 zdjęcia w 2013 i pół roku później,oczywiście doktorki nic nie zauważyli bo to normalne to pseudo doktorki,a na razie to ja mam przeczucia a dopiero chcę się wybrać na tomografie komputerową,to były tylko zdjęcia z rentgena,zero paniki cokolwiek by się nie działo,jeszcze raz dzięki za info

0
0
Ocena:
Brak ocen