Naukowcy znaleźli pierwszy dowód na to, że czarne dziury są źródłem ciemnej energii

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

Obserwacje supermasywnych czarnych dziur w centrach galaktyk wskazują na prawdopodobne źródło ciemnej energii – „brakującego” 70% wszechświata.

 

Pomiary starożytnych i uśpionych galaktyk pokazują, że czarne dziury rosną bardziej niż oczekiwano, zgodnie ze zjawiskiem przewidzianym przez teorię grawitacji Einsteina. Wynik potencjalnie oznacza, że ​​nie trzeba dodawać nic nowego do naszego obrazu wszechświata, aby wyjaśnić ciemną energię: źródłem są czarne dziury połączone z grawitacją Einsteina.

 

Do takiego wniosku doszła grupa 17 naukowców z 9 krajów, kierowana przez Uniwersytet Hawajski, w skład której wchodzili fizycy z Imperial College London i STFC RAL Space. Prace zostały opublikowane w dwóch artykułach w The Astrophysical Journal i The Astrophysical Journal Letters.

 

Zdaniem ekspertów to niesamowity wynik. Naukowcy zaczęli od przyjrzenia się, jak czarne dziury rosną w czasie i znaleźli odpowiedź na jedno z największych pytań w kosmologii. Jeśli teoria jest poprawna, zrewolucjonizuje całą kosmologię, ponieważ w końcu mamy rozwiązanie pochodzenia ciemnej energii, które wprawiało w zakłopotanie kosmologów i fizyków teoretyków od ponad 20 lat.

 

W latach 90tych XX wieku odkryto, że rozszerzanie się wszechświata przyspiesza – wszystko oddala się od wszystkiego w coraz szybszym tempie. Trudno to wyjaśnić - przyciąganie grawitacyjne między wszystkimi obiektami we wszechświecie powinno spowolnić ekspansję. Aby to wyjaśnić, zasugerowano, że „ciemna energia” jest bardziej odpowiedzialna za rozpychanie rzeczy niż grawitacja. Było to spowodowane koncepcją zaproponowaną przez Einsteina, ale później odrzuconą, o „stałej kosmologicznej”, która przeciwstawia się grawitacji i zapobiega zapadnięciu się wszechświata.

 

Koncepcja ta została wskrzeszona wraz z odkryciem przyspieszającej ekspansji Wszechświata, której głównym składnikiem jest rodzaj energii zatopionej w samej czasoprzestrzeni, zwany energią próżni. Energia ta oddala wszechświat od siebie, przyspieszając ekspansję. Jednak czarne dziury stanowiły problem – ich niezwykle silnej grawitacji trudno się oprzeć, zwłaszcza w centrach, gdzie wszystko zapada się w osobliwość.

 

Nowy wynik pokazuje, że czarne dziury zyskują masę w sposób, który zawiera energię próżni, zapewniając źródło ciemnej energii i eliminując potrzebę tworzenia się osobliwości w centrum. Wniosek został wyciągnięty w wyniku zbadania dziewięciu miliardów lat ewolucji czarnej dziury. 

 

Czarne dziury powstają, gdy masywne gwiazdy zbliżają się do końca swojego życia. Kiedy znajdują się w centrach galaktyk, nazywane są supermasywnymi czarnymi dziurami. Zawierają w sobie miliony lub miliardy mas Słońca na stosunkowo małej przestrzeni, tworząc niezwykle silną grawitację.

Czarne dziury mogą powiększać się poprzez akrecję materii, na przykład pożeranie gwiazd, które podejdą zbyt blisko, lub łączenie się z innymi czarnymi dziurami. Aby dowiedzieć się, czy same te efekty mogą wyjaśnić wzrost supermasywnych czarnych dziur, zespół przeanalizował dane z dziewięciu miliardów lat.

 

Naukowcy przyjrzeli się gigantycznym galaktykom eliptycznym, które ewoluowały we wczesnym Wszechświecie, a następnie przeszły w stan uśpienia. Uśpione galaktyki zakończyły formowanie się gwiazd, pozostawiając niewiele materiału do akrecji czarnej dziury w centrum, co oznacza, że ​​dalszego wzrostu nie można wytłumaczyć tymi normalnymi procesami astrofizycznymi.

 

Porównanie obserwacji odległych galaktyk (kiedy były młode) z lokalnymi galaktykami eliptycznymi (które są stare i martwe) wykazało znacznie więcej niż przewidywano wzrostu w wyniku akrecji lub fuzji: współczesne czarne dziury są 7-20 razy większe niż były 9 miliardów lat z powrotem.

 

Dalsze pomiary z pokrewnymi populacjami galaktyk w różnych punktach ewolucji Wszechświata wykazują zgodność między rozmiarem Wszechświata a masą czarnych dziur. Pokazują, że zmierzoną ilość ciemnej energii we wszechświecie można wytłumaczyć energią próżni czarnej dziury.

 

Jest to pierwszy dowód obserwacyjny, że czarne dziury faktycznie zawierają energię próżni i że są one „powiązane” z rozszerzaniem się Wszechświata, zwiększając swoją masę wraz z rozszerzaniem się Wszechświata – zjawisko zwane „sprzężeniem kosmologicznym”. Jeśli dalsze obserwacje to potwierdzą, kosmologiczne powiązanie zmieni nasze rozumienie, czym jest czarna dziura.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika czarna dziura jest obiektem falowym

Wg mojej wiedzy czarna dziura

Wg mojej wiedzy czarna dziura nie zapada sie do osobliwości tworzać hipotetyczny punkt o nieskończonej gęstości materii, bo jest to niemożliwe. Siła grawitacyjna jest najsłabszym aktualnie akceptowanym oddziaływaniem. Siły jądrowe są rzędy wielkosci silniejsze. Do tego dochodzą odpychania kulombowskie. Inaczej mówiąć siła grawitacji nie jest w stanie tak "zgnieść " materii. Jest to niemożliwe. Tutaj zachodzą inne zjawiska , "zapadanie się" materii jest niczym innym jak typowym procesem powstawania plazmy. Wyjasnienie fenomenu "znacznego wyciekania promieniowania" z czarnych dziur oznacza nic innego jak FAKTY opisane w elektrodynamice kwantowej, która doskonale obrazuje takie zjawiska jak rozszczepianie poziomów energetycznych atomu w polach elektrycznych i magnetycznych oraz zwiększanie się wówczas liczby linii widmowych. Prościej można ujać to w ten sposób, że jakiekolwiek promieniowanie wychodzące z czegokolwiek musi byc następstwem jakiegoś oddziaływania. W dodatku na tyle silnego i uniwersalnego, aby było dostrzegalne metodami naukowymi. Trzeba pamietać że oddziaływania jądrowe zostały już zunifikowane jako siła elektromagetyczna przez Glashow, Salam, Weinberg - Nobel w 1979r. . Zatem opisywanie czarnej dziury przy pomocy siły grawitacji jest tylko naginaniem rzeczywistości do teorii grawitacji A.Einsteina. Niczym więcej. Co ciekawe, ciemna materia i ciemna energia jest tylko umownym opisem czegoś , co próbujemy zrozumieć dzięki kosmologii narzuconej przez Einsteina. Gdyby wziąść pod uwagę klasyczne oddziaływania elektomagentyczne okazałoby sie, że wszystko układa się w logiczną całość i nie potrzebnie tworzymy "nowe byty" w fizyce wszechświata. Bo zachowanie materii (gwiazd, galaktyk) w pełni manifestuje się z rzeczywistymi pomiarami i obserwacjami dzięki teorii pola elektromagentycznego. 

Portret użytkownika Neon

To bzdura jest. Nie ma żadnej

To bzdura jest. Nie ma żadnej ciemnej energii ani ciemnej materii, której nie widać. Jak czegoś nie widać to tego nie ma.

Mamy dziś narzedzia pozwalające widzieć cząsteczki (kwarki), z których składają się cząsteczki (cząstki elementarne/nukleony), z których składają się cząsteczki (atomy), z których składają się czasteczki (substancje) a, rzekomo nie widzimy "ciemnej materii". Zdradzę wam tajemnicę - nie widzimy jej bo jej nie ma.

Ciemna materia i energia to mityczny koncept wymyślony, żeby ratować ogólną teorią względności bo świat się z nią nie zgadzał. I nadal się nie zgadza. Ale wiadomo, skoro świat nie przystaje do hipotezy, to tym gorzej dla świata.

 

Portret użytkownika Obserwrok

Najprościej mówiąc, wedle

Najprościej mówiąc, wedle mojej wiedzy najprawdopodobniej wygląda to tak; czarne dziury pożerają materię w naszym wymiarze ,a wypluwają w innym tworząc gwiazdy, galaktyki czyli nowy wrzechświat i tak w kółko. Działa to w obie strony tylko My tego nie widzimy ponieważ technologicznie i duchowo jesteśmy zbyt młodą cywilizacją.

Skomentuj