Istnieją pewne badania sugerujące, że nękające nas od czasu do czasu wirusy mogą pochodzić z kosmosu. Teoria ta jest kontrowersyjna i postrzegana przez wielu jako odważna hipoteza. Niemniej jednak, skupienie się na tej teorii prowadzi do fascynujących pytań o nasze pochodzenie i ewentualne interakcje z kosmicznymi bytami.

Początek tej historii można umiejscowić w styczniu 2015 roku, kiedy zespół naukowców z Uniwersytetu Buckingham oraz Uniwersytetu w Sheffield dokonał niezwykłego odkrycia. Wysłali balon na wysokość 27 kilometrów w celu pobrania próbek atmosferycznych. Wśród próbek odkryli malutką metalową kulę, która zderzyła się z pojemnikiem na próbki, pozostawiając wgłębienie. To wgłębienie sugerowało, że kula poruszała się z ogromną prędkością.

Profesor Wainwright, jeden z uczestników projektu, zauważył, że kształt i charakterystyka krateru są podobne do tego, który mógłby być spowodowany przez obiekt z kosmosu. Co więcej, analiza rentgenowska kuli ujawniła, że jest ona zbudowana głównie z tytanu z domieszkami wanadu. Wainwright i jego zespół doszli do wniosku, że tak unikalna kombinacja materiałów, wraz z innymi dowodami, sugeruje kosmiczne pochodzenie tej kuli.

To jednak nie koniec tajemnic tego obiektu. Na powierzchni kuli naukowcy zauważyli matową warstwę przypominającą grzybnię. Co więcej, z wnętrza kuli wyciekał czarny płyn biologiczny. Wszystkie te cechy wskazują na obecność składników organicznych, co jest niezwykle interesujące, biorąc pod uwagę jej potencjalne kosmiczne pochodzenie.

Zwraca to uwagę na teorię panspermii - hipotezę mówiącą, że życie mogło być przynoszone na Ziemię z kosmosu przez meteoryty lub inne kosmiczne obiekty. Istnieją pewne dowody sugerujące, że Ziemia regularnie wymienia się materiałem z kosmosem. Jeśli tak jest, otwiera to drzwi dla możliwości, że wirusy i inne formy życia mogłyby być przenoszone z jednego miejsca w kosmosie do innego, wpływając na rozwój i ewolucję życia na Ziemi.

Wspomniany wcześniej profesor Wainwright sugeruje, że obecność tej kuli może świadczyć o bezpośredniej panspermii. Ten pogląd podzielany był również przez innego wybitnego naukowca, Francisa Cricka, który odkrył strukturę cząsteczki DNA.

W 2013 roku naukowcy z Kazachstanu, Władimir Czerbak i Maksym Makukow, wysunęli odważną hipotezę, mówiącą, że nasz kod genetyczny może zawierać sygnały pozaziemskie. Wskazali, że pewne sekwencje DNA mogą być tak stare, że predatują istnienie samej Ziemi. Jeśli to prawda, rodzi się pytanie, skąd pochodzą te sekwencje?

Jeśli faktycznie odkryto w 2015 roku obiekt kosmiczny zawierający składniki organiczne, który mógł wpłynąć na rozwój życia na Ziemi, prowadzi to do serii intrygujących pytań. Skąd pochodził? Kto lub co go wysłało? Czy jesteśmy sami w wszechświecie, czy może jesteśmy częścią większej, kosmicznej sieci życia?