W 1952 roku zniknęła grupa trzech „gwiazd”. Astronomowie wciąż nie mogą ich znaleźć

Kategorie: 

Źródło: kadr z YouTube

19 lipca 1952 roku podczas fotografowania nocnego nieba w Obserwatorium Palomar miało miejsce niesamowite wydarzenie. Podczas wykonywania kilku zdjęć tego samego obszaru w celu zidentyfikowania asteroid, na jednej z klisz fotograficznych odkryto obecność trzech zgrupowanych razem gwiazd. Jednak niecałą godzinę później, gdy ponownie sfotografowano ten sam obszar, gwiazdy całkowicie zniknęły bez śladu. <--break->

Znikanie gwiazd jest zjawiskiem bezprecedensowym. Gwiazdy mogą eksplodować lub doświadczać tymczasowej jasności, ale nie znikają tak po prostu. Jednakże dokumentacja fotograficzna była niezaprzeczalna. Na pierwszym zdjęciu wyraźnie widać trzy gwiazdy, na drugim ich nie było. Panowało założenie, że szybko zanikają, ale nawet to wyjaśnienie było problematyczne. Późniejsze obserwacje nie znalazły dowodów na to, że gwiazdy były słabsze niż 24 mag, co sugeruje, że przyciemniły się 10 000 lub więcej. Nasuwa się pytanie, co mogło być przyczyną tak ostrego i szybkiego zaniku światła.

 

Jedna z hipotez głosi, że te trzy gwiazdy nie były oddzielnymi bytami, ale raczej pojedynczą gwiazdą, która doświadczyła krótkiego okresu jasności, prawdopodobnie spowodowanego szybkim rozbłyskiem radiowym z magnetara. Uważa się, że w tym czasie między gwiazdą a Ziemią przeszła czarna dziura o masie gwiazdowej, powodując soczewkowanie grawitacyjne rozbłysku, który na krótko pojawił się na trzech oddzielnych zdjęciach. Chociaż to wyjaśnienie wydaje się prawdopodobne, takie zdarzenie jest niezwykle rzadkie. Jednak inne zdjęcia z lat pięćdziesiątych XX wieku również uchwyciły szybkie zniknięcie kilku gwiazd, z których niektóre były oddzielone minutami łuku, co sprawiało, że soczewkowanie grawitacyjne było mało prawdopodobną przyczyną.

 

Inna teoria sugeruje, że te trzy jasne plamy wcale nie były gwiazdami. Ich bliskość do siebie w ciągu 10 sekund łukowych wskazuje, że mogą być spowodowane czynnikiem zewnętrznym, który jednocześnie zwiększa jasność. Biorąc pod uwagę odstęp czasu wynoszący około 50 minut, szacuje się, że obiekty mogą być oddalone od siebie o nie więcej niż 6 jednostek astronomicznych (AU), co odpowiada odległości nie większej niż 2 lata świetlne. Ta bliskość sugeruje, że były to obiekty obłoków Oorta, których jasność była spowodowana powszechnym zdarzeniem, a następnie zaczęły dryfować po swoich orbitach, co wyjaśnia, dlaczego kolejne obserwacje ich nie wykazały.

 

Trzecia hipoteza sugeruje, że te trzy obiekty nie są ciałami niebieskimi, ale powstały w wyniku zanieczyszczenia klisz fotograficznych. Obserwatorium Palomar znajdowało się w pobliżu pustyń Nowego Meksyku, gdzie przeprowadzono testy broni nuklearnej. Jest prawdopodobne, że radioaktywny pył powstający podczas tych testów zanieczyścił klisze fotograficzne, tworząc jasne plamy na niektórych zdjęciach, a inne pozostawiając nienaruszone. To wyjaśnienie staje się jeszcze bardziej prawdopodobne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że podobne zaginięcia zaobserwowano na innych kliszach fotograficznych z lat pięćdziesiątych.

 

Pomimo tych intrygujących teorii prawdziwa przyczyna znikania gwiazd pozostaje niejasna. Aby rzucić światło na tę tajemnicę, konieczne jest uchwycenie takich zdarzeń we współczesnych przeglądach nieba, co umożliwi natychmiastowe obserwacje uzupełniające. Tylko wtedy możemy mieć nadzieję na rozwiązanie tej zagadki, która prześladuje naukowców od kilkudziesięciu lat.

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Skomentuj